EAST OR WEST, HOME IS

Środa, 17 września 2008 · Komentarze(13)
EAST OR WEST, HOME IS BEST! :)

Nie za bardzo miałem ochotę dziś na jazdę, bo odczuwałem jeszcze zimno po wczorajszym wypadzie.
Poza tym trochę jednak moje kolana odczuły podjazdy z poprzedniego dnia.

Jednak musiałem pojeździć! :D
Byłem umówiony na wspólne kręcenie z Asicą, a tylko głupiec zostałby w takiej sytuacji w domu. :D
I tak mimo tego parszywego chłodu, wiatru i takich tam innych pognałem na Grabiszynek, gdzie byliśmy umówieni.

Na szczęście po rozgrzaniu się jeździło już się fajnie. :)
Na początku Jahoo trochę mnie musiała holować, bo czułem się jak inwalida ale potem troszkę się rozruszałem. :D

Odwiedziliśmy fajne miejsca z dzielni Asicy. :)
Poza tym zajadaliśmy się pysznymi krówkami i żelkami-miśkami rozkraczonymi i zwartymi. ;P (Asica wyjadła prawie wszystkie zielone) :D

Na koniec śmignęliśmy na Kazimierza Wielkiego, gdzie pośród lejących się łez nastał czas pożegnania. ;)

Tak w ogóle to dostałem wspaniały prezent. :)
Dzięki! :)

p.s.
Było pięknie! :D

Chodnikowy latawiec

I WSZYSTKO JASNE! :D


JAK SCHOWAŁEM APARAT TO PRZEJECHAŁA ;P


MÓJ NOWY TALIZMAN :)

Komentarze (13)

Jahoo wiesz, że lubię z Flecikiem zostawać sam na sam. :P
Więc możesz robić zakupy do woli. :D

Kosmata Spamerko jak będziesz grzeczna to przywieziemy Ci paczkę rozkraczonych żelków. :D

Kundello ja też kocham orgie! Tzn.... żelki. :D

Robin oby ten talizman przynosił mi szczęście i dawał powera na trasie. :)

DMK to w Marianowie są jakieś skrzyżowania ze światłami...
Hmmm.... chyba coś przeoczyłem. ;P

Pozdrawiam!

Mlynarz 19:59 czwartek, 18 września 2008

P.S. A gdzie fota rozkr... tzn. czerwonych żelków? :>

kosma100 17:33 czwartek, 18 września 2008

P.S. To czyli Młynarz pożerał te bardziej rozkraczone - a to zboczeniec!!!

kosma100 17:32 czwartek, 18 września 2008

A ja naprawdę schodzę z roweru przed przejściem dla pieszych...
... jak chcę się wepchać przed kolumnę aut :D
;p
Hmmm.... "Osiołkowi w żłoby dano w jednym owies, w drugim siano..." teraz ma nowy wydźwięk: "Asicy w torebkę żelków dano jedne smaczne, drugie najbardziej rozkraczone :D" :D
Ale widzę, że tym razem wybrała te smaczniejsze :D

kosma100 17:31 czwartek, 18 września 2008

buhahaha :D

jahoo81 14:37 czwartek, 18 września 2008

Pięknie wykonany talizman MM :-) Pozdro

robin 10:10 czwartek, 18 września 2008

hahaha dobre te orgie w paczce z żelkami :)
Młynarz znów pilnował 2 razy Flecika ale się nie przyznał:P Dzięki Młynarz
P.S. Nie ma za co :)
P.S. 2 A ta fotka na skrzyżowaniu to fotomontaż jest Tak naprawdę przejechałam na czerwonym a stałam na zielonym :D
P.S. 3 Zielone żelki były najsmaczniejsze - choć najbardziej rozwarte były te czerwone :D
Ale się rozpisałam...

jahoo81 09:18 czwartek, 18 września 2008

Oo żelki są moim ulubionym (po chipsach i lodach)żarełkiem:D
Miśki lubią czasem w paczce urządzać dzikie orgie :p szczególnie jak sie zespolą w jedną kupę;) heheh

Widzę że samopoczucie podobne do mojego.

kundello21 01:01 czwartek, 18 września 2008

Kosma dzisiaj niestety lodów nie było. :D
Ale żelki były fajne. :)

Van no to... zdrowie! :)

Pozdrawiam!

Mlynarz 23:20 środa, 17 września 2008

Hehehehhehe Kiełborka tylko spogląda czy nie idzie jakiś pies by czmychnąć na czerwonym :D
A lody były? :D
Pozdrawiam :)

kosma100 22:40 środa, 17 września 2008

Aleś mi zrobił smaka na Piasta ;P

vanhelsing 22:07 środa, 17 września 2008
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iaiwr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]