PO APARAT

Po

Piątek, 3 października 2008 · Komentarze(6)
PO APARAT

Po śniadaniu pomknąłem z Księża na ulicę Kasprowicza, by odebrać z naprawy swój aparat, który padł w ostatnim dniu wyprawy na Bornholm.
Na szczęście udało się go naprawić i znów będę mógł nim trzaskać fotki. :)

Udało mi się dotrzeć na miejsce w 30 minut. :)
Wczoraj, na tą samą ulicę jechałem samochodem 55 minut. :D
A więc rower na dystansie 11,5 kilometra w mieście okazał się niemal dwa razy szybszy od auta. :D

Teraz czas przygotować się do wyjazdu na Odyseję Świętokrzyską. :)

”Na krawędzi snu”

LASEK RAKOWIECKI

Komentarze (6)

Agenciara zapłaciłem 180 zł, a uszkodzenie polegało na tym, że zabrudzeniu uległ mechanizm obiektywu i zatarły się prowadniczki od niego. Trzeba było wyczyścić i wymienić uszkodzone elementy.
Ale się cieszę, że już mam swój sprzęt sprawny, bo ostatnie fotki robiłem nim jeszcze w lipcu podczas powrotu z Bornholmu. :)

DARIUSZ będę, będę. :)

WrocNam natura w ogóle jest piękna. :)
Zwłaszcza w taką pogodę jak mamy w chwili obecnej. Jesień w laskach i parkach widać już dość mocno.

DJK testów nie było. Za to testowaliśmy co innego. ;P

Robin, a bo się tak jakoś dziwnie powyginały. :D

Pozdrawiam!

Mlynarz 15:56 środa, 8 października 2008

Te gałązki wyglądają na pierwszy rzut oka jak węże! Pozdrawiam

robin 20:11 sobota, 4 października 2008

ile dałeś na naprawę aparatu i jakie było uszkodzenie?? :> bo ja mam kodaka do naprawy i aż się boję wyceny :D

Aga 17:51 piątek, 3 października 2008

Przetestujemy go już za parę godzin ;-)

djk71 17:19 piątek, 3 października 2008

Śliczna fotka. W lasku czuć już pewnie jesień na maksa? Na Osobowicach pachniało dzisiaj prawdziwą jesienią.
Pozdrawiam

WrocNam 16:47 piątek, 3 października 2008

To będziesz znowu będziesz focił nadal :D te zajefajne klimaty Pozdr DAriusz

DARIUSZ79 15:46 piątek, 3 października 2008
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zezca

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]