Jacek we Wrocławiu

Niedziela, 14 grudnia 2008 · Komentarze(21)
Dziś dzień spędzony razem z Jackiem znanym wszystkim na BS, jako JPbike.
Naszego sympatycznego gościa, który przyjechał do Wrocławia z Poznania, miałem przyjemność oprowadzać po mieście razem z Jahoo. :)

Wszystko zaczęło się o godzinie 11:30 przed wejściem głównym na dworzec PKP Wrocław Główny, gdzie czekał na nas Jacek.
Sympatyczne powitanie i jako pierwszy kierunek naszej dzisiejszej wycieczki obieramy Rynek.
Troszeczkę krążymy po uliczkach Starego Miasta, odwiedzamy Uniwersytet Wrocławski, gdzie studia skończyła Asiczka, a ja mam zamiar skończyć. :D
Na samym Rynku były dziś tłumy. Jackowi się podoba.
Jest świąteczna atmosfera, wcinamy sobie pączkowate kuleczki w „Bajkowym Lasku”. Wczoraj z Asiczką jedliśmy czekoladowe, dzisiaj dostaliśmy za to z migdałkami. :)

Po kilku chwilach odwiedzamy Jatki, uroczą uliczkę, na której jest ciekawy „pomnik” zwierząt gospodarczych. Jest tam trochę śmiechu i zabawy przy robieniu zdjęć. :D

Kolejne miejsce to park na Wyspie Słodowej. Przed wjazdem na wyspę Jacek poznał „Powodziankę”.
Z wyspy zasuwamy na Ostrów Tumski, gdzie podziwiamy katedrę i inne budynki sakralne.
Jadąc tam zahaczyliśmy o Mosty Młyńskie. ;)
Postanawiamy, że przejedziemy się na drugą stronę Odry, by stamtąd zobaczyć panoramę Ostrowa. Jak zawsze jest ślicznie, a do tego zza nielicznych chmur jakie były na niebie wyszło słońce. :)
Pogoda, jak na środek grudnia, była świetna tego dnia.

Przejeżdżamy obok Hali Targowej, potem Panoramy Racławickiej i w Parku Słowackiego Asiczka rzuca genialny pomysł... lodziki! :D
Także długo nie czekając zmierzamy w stronę Galerii Dominikańskiej. Mija kilka minut i już każdy z nas wcinał pyszne lody. :)
Po tym smakowitym deserku śmignęliśmy na Most Grunwaldzki, stamtąd wybrzeżem do Mostu Zwierzynieckiego, kolejne kilkaset metrów i lądujemy pod wrocławskim Zoo.
Po drugiej stronie ulicy czekała na nas jednak Hala Stulecia (dawniej Ludowa) więc tam też się udaliśmy.

Odwiedziliśmy również Park Szczytnicki, w którym zjeździliśmy kilka ścieżek i zawitaliśmy w tamtejszym drewnianym kościółku.
Dziś mieliśmy szczęście, bo można było wejść do wewnątrz tej drewnianej budowli.
Po kościółku nadszedł czas na odwiedziny kompleksu Stadionu Olimpijskiego.
A po odwiedzinach stadionu... czas na gwóźdź programu, czyli wrocławskiego Piasta. ;)
Po zaopatrzeniu się w sklepie z dobrami doczesnymi ruszamy na Most Bartoszowicki, z niego już rzut beretem na Jaz Opatowicki, gdzie robimy przerwę na odpoczynek. :)
Jacek mówi, że Piast mu smakuje. To miłe.
Dziś nawet Jahoo skusiła się na ten trunek. :D

Po posiadówce kręcimy na Wyspę Opatwicką i docieramy na jeden z jej końców – dosyć ciekawe miejsce.
Następnie przeprawiamy się śluzą na stały ląd i gnamy co sił w nogach na Plac Grunwaldzi, by zjeść coś ciepłego, bo zgłodnieliśmy.
Po drodze zatrzymaliśmy się przy „Pani z wielkimi kolanami”, a także zerknęliśmy na wieżę ciśnień.
Wreszcie też wylądowaliśmy w pizzerii „Bravo”.
Duża Familijna sprawia, że wstajemy od stołu syci i gotowi na wieczorną jazdę po Wrocławiu.

Teraz zrobiło się dopiero pięknie.
Jacek czekał na moment, gdy wszystkie mosty i zabytki zostaną ładnie oświetlone. :)
Jeszcze raz odwiedziliśmy Ostrów Tumski, który w nocy nabiera niesamowitego uroku.
Wjeżdżamy też na Wyspę Słodową, z której są cudowne widoki na Uniwersytet Wrocławski i całą ulicę Grodzką.
Postanowiliśmy też zaciągnąć Jacka na nasz ulubiony Most Milenijny. :)
Wracając z Milenijnego przejechaliśmy obok Mostu Osobowickiego i przez Mosty Trzebnickie a także Plac Staszica.

Nadszedł i czas na Rynek nocą. :)
Jacek zobaczył naszą wrocławską choinę na własne oczy. :)
Z innych miejsc odwiedzonych po zapadnięciu zmroku należy wymienić ulicę Szewską z białym drzewkiem, plac Jana Pawła II, plac Orląt Lwowskich, a także Operę i Arkady Wrocławskie.
Szkoda, że czas tak szybko gonił, bo nim się obejrzeliśmy musieliśmy gnać na PKP żeby Jackowi nie uciekł pociąg do Poznania. :)
Z drugiej strony szybko uciekający czas oznacza, że człowiek się nie nudzi i dobrze się bawi.
Tak właśnie było tego dnia. :)

Dziękujemy Ci bardzo Jacku za odwiedziny w naszym mieście i wspólną jazdę!
Do następnego! :)

ASICZKA Z JACKIEM – Z ODWIEDZINAMI U „PANI Z WIELKIMI KOLANAMI” :)


TUTAJ KUPUJĄ MŁYNARZOWI PĄCZKOPODOBNE COŚ – DZIŚ PRÓBOWALIŚMY MIGDAŁOWYCH :D


NASZE MASZYNY CZEKAJĄ NA ZWIEDZANIE :)


JAK SŁODKO :)


OSTRÓW TUMSKI


HMM... COŚ PRZYKUŁO WZROK JACKA ;)


KOP Z SPD’A W WYKONANIU JACKA :D (BIEDNA KOZA ;) )


GŁÓWNA ATRAKCJA ZWIEDZANIA WROCŁAWIA ;)


BIESIADA TRWA :D


JAZ OPATWOWICKI I ODRA


UNIWERSYTET WROCŁAWSKI

Komentarze (21)

Jahoo jak to fajnie, że jest tyle miast w Polsce i... na całym świecie. Jazda nigdy nam się nie znudzi. :D

Kosma zdziwiłbym się jakbyś powiedziała, że nie jesteś zainteresowana jeżdżeniem po Krakowie nocą i innych takich, takich... ;P

JPbike fajny pomysł ze zlotem w innym mieście. :)
Ja chętnie pośmigałbym po Krakowie nocą z przewodnikiem. I nie tylko po Krakowie.
Jak widać jest troszkę osób chętnych na takie szaleństwo. :D

Darek mam nadzieję, że jak już będzie jakiś termin ustalony to będzie Tobie odpowiadać, bo w tym dobrym towarzystwie nie może Ciebie zabraknąć. (a może nawet ktoś z Twoich najbliższych skusi się na jazdę) :)

Flash już kumam. :)
Generalnie to pełna nazwa mojego ulubionego piwa to "Piast Wrocławski". :)
Ale fajnie, że każdy Polak wie, że Piast jest z Wrocławia. ;)

Pozdrawiam!

Mlynarz 12:47 czwartek, 18 grudnia 2008

Mlynarzu, źle mnie zrozumiałeś, chodziło mi o "Wrocławski Piast" który sugeruje, że gdzieś indziej jest jakiś inny, np. "Piast Włoszczowski" :P

flash 10:43 środa, 17 grudnia 2008

Ja jestem chętna na Kraków :D :D :D i Poznań :D :D :D i Gdańsk :D :D :D
Teraz trzeba tylko przekabacić robina, JPbike & flasha, hehehhehe.

kosma100 23:19 wtorek, 16 grudnia 2008

Co do mojej propozycji najbliższego zlociku w Krakowie to zapytajcie swoich znajomych BS-owiczów co o tym myślą :-)
A ja pogadam z robinem :-)

JPbike 21:26 wtorek, 16 grudnia 2008

Koniecznie :)

jahoo81 19:40 wtorek, 16 grudnia 2008

Kiedy? ;)

djk71 18:32 wtorek, 16 grudnia 2008

robin i Jahoo - to chyba trzeba najbliższy zlocik zrobić w Krakowie ... :-)

JPbike 18:23 wtorek, 16 grudnia 2008

Ja bym tam sobie chętnie pojeździła nocą i po Poznaniu i po Krakowie i po Gdańsku...
Wszędzie mogę jeździć :) Byle z fajną ekipą :)

Robin - Kiedy zapraszasz do siebie? :P

jahoo81 17:00 wtorek, 16 grudnia 2008

Jacku była cudna wycieczka to opisać ją trzeba było w odpowiedni sposób. :)
To ile będzie jeszcze naszych wspólnych wypadów zależy... tylko od Ciebie, bo my to zawsze na jazdę w dobrym towarzystwie jesteśmy chętni. :)
Dziękuję za odwiedziny!

Robin to prawda. :)
Kraków też jest śliczny.

Pozdrawiam!

Mlynarz 00:57 wtorek, 16 grudnia 2008

Piękny ten Wasz Wrocław! Pozdrawiam

robin 00:12 wtorek, 16 grudnia 2008

Młynarzu - jaki cuudny !! opis napisałeś o naszej wspólnej wycieczce :-) - jestem pod giga wrażeniem !!!
Fantastyczne fotki !!! :-)
JESZCZE RAZ WIELKIE DZIĘKI !!! i oby więcej takich wspólnych wypadów :-)))

Pozdrawiam :-)

JPbike 20:53 poniedziałek, 15 grudnia 2008

Jahoo szacuneczek! Jesteś najszybszą spamerką na BS. ;P
Było przekozacko między innymi dzięki Tobie. =)

Kosma gratuluję drugiego miejsca w kategorii "najszybsza spamerka na BS"! :D
Dzień faktycznie był bardzo udany. Dopisała pogoda no i zawsze się cieszę, gdy poznaję wartościowe osoby, a taką niewątpliwie jest nasz Jacuś. :)

DJK Wrocław, Breslau... zwał jak chciał ale... PRZYJEŻDŻAJ! :)

Tomek myślimy, myślimy. :)
Jacek nas zapraszał więc na pewno za jakiś czas z tego zaproszenia skorzystamy.

Flash jest Piast, a potem długo, długo nic... i jakieś piwa typu Żywiec, Tyskie i takie tam. ;)
Ale to już nie ta liga co Piast. :D

Platon kiedy tylko chcesz. :)
Miałem nadzieję, że skusisz się na Mini Nocną Masakrę ale jest też masa innych okazji do wspólnej jazdy. :)

Michał przez Ciebie się zaczerwieniłem. :)
Kapuściński to był mistrz nad mistrze w sztuce reportażu.
Ja mogę go tylko poudawać.
Ale cieszę się, że przyjemnie Ci się czyta pisane przeze mnie relacje. Szkoda, że nie mogłeś z nami pojeździć w niedzielę.

Van fajne jest poznawanie ciekawych ludzi. :)

Darecki bez tego ani rusz! ;)

Pozdrawiam!

Mlynarz 19:44 poniedziałek, 15 grudnia 2008

Widzę, że nie obyło się bez napojów energetycznych :-)

Darecki 16:01 poniedziałek, 15 grudnia 2008

Integracja widzę pełną parą :P

vanhelsing 15:31 poniedziałek, 15 grudnia 2008

Piotrek, genialnie to opisujesz. Wieszczę, że przed Tobą kariera godna Kapuścińskiego lub Fiedlera ;-)
Pozdrawiam

WrocNam 14:21 poniedziałek, 15 grudnia 2008

Bardzo fajne te wycieczki robicie, może można by się kiedyś przyłączyć? :)

Platon 11:38 poniedziałek, 15 grudnia 2008

"Piast Wrocławski".... a to są też jakieś inne? :P

flash 09:40 poniedziałek, 15 grudnia 2008

w poznaniu też jest ładnie, musicie pomyśleć o rewizycie :)

tomalos 08:49 poniedziałek, 15 grudnia 2008

Ech, chyba też się w końcu skuszę na zwiedzanie Wrocka. Entschuldigung - Breslau. ;)

"Z drugiej strony szybko uciekający czas oznacza, że człowiek się nie nudzi i dobrze się bawi." - zaczynam rozumieć czemu w trakcie Wasszych wizyt u nas z niczym nie możemy zdążyć :-)

djk71 08:40 poniedziałek, 15 grudnia 2008

Super udany dzień :D
Widzę, że było przekozacko :D :D :D
Pozdrawiam :)

kosma100 08:39 poniedziałek, 15 grudnia 2008

Pierwsza!!!

Dziś było przekozacko :)

:P

jahoo81 01:04 poniedziałek, 15 grudnia 2008
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa serwu

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]