Koniec roku! Powrót z Zielonej Góry w wichrze

Niedziela, 31 grudnia 2006 · Komentarze(3)
To ostatni dzień roku. Dzisiaj również trzeba było pojeździć – zresztą nawet gdybym nie chciał to i tak musiałem, bo wczoraj przyjechałem rowerem do Zielonej Góry, więc dziś musiałem wracać... :D

Szczerze mówiąc, gdybym nie musiał, to nawet nie wsiadłbym dziś na rower hehe Dlaczego?! Bo dzisiaj u nas wieje w porywach nawet do 45 km/h, więc dla rowerzysty jest to niemal hamulec ręczny... Ale życie jest brutalne, jak to mówią :P

Pobudka o 5:15, na śniadanie tradycyjnie nic mi nie wchodzi, więc zabieram kanapki do plecaka. Odprowadziłem jeszcze kolegę do pracy i po godzinie szóstej wyruszam z Zielonej Góry do Jasienia. Jeszcze bardzo ciemno, temperatura około 3 stopni i ten wiatr... Na pierwszym wiadukcie poczułem się tak, jakbym zdobył Szrenicę hehe, wiało sakramencko! Przede mną tylko 50 kilometrów hahaha.

Wyjeżdżając z Zielonej Góry zebrałem na siebie kilka litrów wody z kałuży, w którą z impetem wjechała ciężarówka... Następnie walczyłem na obwodnicy z wiatrem, który ciągle miałem albo w blachę, albo z boku i jakoś jechałem w stronę domu. Najgorsze jednak było przede mną. Po 25 kilometrach dały mi się we znaki potężne podmuchy wiatru, prawda jest taka, że dwa razy niemal stanąłem w miejscu, a raz zostałem zdmuchnięty na pobocze – dla mnie to była katorga. Wyjścia jednak nie było – jechałem dalej. Na drodze leżało mnóstwo połamanych przez wiatr gałęzi, jak na złość wysiadła mi przednia lampka, ale w tym momencie robiło już się jasno i to pozwalało mi jechać dalej. W końcu dojechałem do domu i teraz sobie odpoczywam, muszę się wyspać, bo zapowiada się ciężki wieczór... :D

Koniec roku = początek nowego... a więc świętujemy :)


Zielona Góra jeszcze śpi, a ja już zasuwam :)



Nowy rok już się zbliża...





TRASA:

Zielona Góra/Batorego – Zacisze
Świdnica
Nowogród Bobrzański
Zabłocie
Guzów
Wicina
Jasień!!!!! :D

Komentarze (3)

Jak słusznie zauważył Czesiek mieliśmy dzisiaj podobne warunki, a [url=http://tomalos.bikestats.pl/index.php?work=blog2&uid=170&did=12071]tego dnia[url] jak bym nie musiał to też bym na rower nie wsiadał :)

wszystkiego najlepszego w NOWYM ROKU :)

tomalos 21:22 niedziela, 31 grudnia 2006

Gdybym był "twardzielem" to średnia wyglądałaby inaczej :P
Dzięki!

POZDRAWIAM!

Mlynarz 13:26 niedziela, 31 grudnia 2006

Gratulacje Twardzielu. :)
Ja dzisiaj tylko "ćwiartkę" przejechałem.
Pozdrawiam - Czesiek

czesiek 11:56 niedziela, 31 grudnia 2006
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa acpat

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]