Brakowało dziś czasu na wszystko, a na rower wyskoczyłem dopiero tuż przed wieczornym wyjściem do kina :)

Z Gaju przez Krakowską na Kładkę Zwierzyniecką i powrót tą samą drogą.

Tego dnia żywot zakończył mój bidon :( dobrała się do niego Toffi – taki piesio co ze mną mieszka we Wrocławiu :D

Przeżyliśmy razem wiele wspaniałych chwil... ;( hehehe

Komentarze (6)

Hop hop ;)

Tofii 00:39 sobota, 24 marca 2007

Zielak tu nie ma co współczuć... A może chcesz kupić ode mnie psa?! Nawet za darmo go oddam :D

Ty Toffi ;) nie podskakuj, bo ja Cię znajdę :P a o zdjęciu zapomnij :)

Matysdobrze wiesz, że nie dałbym rady przelać Piasta do bidonu, przecież jak tylko otwieram butelkę, to już piwo jest pite :D

Mlynarz 17:40 piątek, 23 marca 2007

A w ogóle zrobiłam to dla sławy. Piotrusiu, za to, że nie umieściłeś mojego zdjęcia na bikestats masz u mnie jak w banku, że następny mój cel to Twoje oponki ;)
Tym razem nie pozdrawiam

Toffi again ;) 07:27 piątek, 23 marca 2007

Wydaje mi sie ze Toffi myslala ze w bidonie znajduje sie "Piast" no i oczywiscie chciala sie napic zdrowie właściciela jednak nie bylo jej to dane heheheh pozdrawiam ...

matys1310 07:14 piątek, 23 marca 2007

Trzeba mi było nalać Izostaru do miski to bym się do Twojego bidonu nie dobierał ;P
Pozdrawiam z obolałymi od plastiku dziąsłami ;)

Toffi 05:59 piątek, 23 marca 2007

ooo współczuje :)

zielak 01:44 piątek, 23 marca 2007
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ubyni

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]