Z MOTYKĄ NA SŁOŃCE...

Poniedziałek, 5 września 2011 · Komentarze(10)
"Z dedykacją dla Aniołka"

Plan był ambitny.
Nadzwyczaj!

Cel był jeden: Pokonać rowerem trasę z Lubska do Zabrza i zmieścić się w limicie 24 godzin.
To około 370 km. :D

A wyszło jak wyszło. :)
Deszczowo, mokro, wietrznie, zimno, szaro, wreszcie ciemno...
Z entuzjazmem, z motywacją, wielkimi chęciami - na początku...
Ze zniechęceniem, bez sił, z bólem głowy, poczuciem beznadziejności - im dłużej pozostawałem na trasie...
I pod koniec... KATHARSIS!
A na koniec... gorący prysznic, łóżko, zasnąć i zapomnieć o poczuciu porażki.
Odpocząć...

Tak było. :)

Czasem same chęci nie wystarczą.
W życiu, żeby wybić się ponad przeciętność trzeba bardzo się starać i dużo pracować nim osiągnie się końcowy sukces. Ta reguła nie omija także tematów rowerowych. Brak treningu, mało godzin spędzonych na siodełku, mało godzin w ruchu. Nieodpowiednia wytrzymałość, brak mocy – bez tego 370 kilometrów na rowerze można zrobić co najwyżej na... Bikemap.net. ;)

Na trasie zmagałem się z bardzo niesprzyjającą pogodą. Jakoś dawałem radę.
Praktycznie do 140 kilometra nie potrafiłem podjąć decyzji o kapitulacji. Mogłem wsiąść w pociąg w Legnicy, mogłem zatrzymać się na noc we Wrocławiu ale wciąż wierzyłem, że siła woli pozwoli mi dotoczyć się do Zabrza. Kalkulowałem, wiedziałem, że jadę za wolno, że robię za dużo przerw, że siły ubywają mi w zastraszającym tempie. Dwukrotnie zmieniałem koncepcję przejazdu trasy w trakcie jej pokonywania...

Telefon mi zamókł. Raz działał, raz nie. Kontaktowałem się z Asią. Motywowała mnie. Wierzyła we mnie jak na rasową Żonę przystało. ;)

Wreszcie odpuściłem.
Czasem trzeba się poddać.
Niestety.
Ale jeszcze tą trasę pokonam. Nie udało się raz. Ale uda się następnym razem.

Pamiętam jak dojeżdżałem do Wrocławia. Ostatnie 50 kilometrów zdecydowałem się pokonać drogą krajową nr 94, bo na bocznych panowały egipskie ciemności, a od wytężania wzroku bolały mnie oczy. Towarzyszące mi w jeździe tiry i inne auta oświetlały drogę. Resztką sił przekroczyłem tablicę z napisem Wrocław – uśmiechnąłem się. Po chwili raził w oczy wielki billboard reklamujący napój energetyczny Tiger - krzyczący hasłem: „Power is back!” - tu już śmiałem się sam z siebie. :)
Przejechałem Leśnicę i tocząc się ulicą Kosmonautów znalazłem się wreszcie przy nowo wybudowanej autostradowej obwodnicy wrocławia... Wjechałem wyżej estakadą. Przede mną rozbłysły światła miasta, ukazała się bryła nowego wrocławskiego stadionu, a w oddali mienił się autostradowy Most Rędziński, pięknie oświetlony. To wszystko tworzyło niesamowitą całość. Zrobiło na mnie ogromne wrażenie (jeszcze rok temu to miejsce wyglądało „nieco” inaczej).

Katharsis.

Było mi już lepiej. :)

Myśląc o zmianach jakie przez rok czasu zaszły we Wrocławiu, o potężnych inwestycjach, o nadchodzącym EURO 2012, o moim zmęczeniu i... łóżku - znalazłem się wreszcie na Kozanowie.
Wybiła... piąta rano.
Jak zawsze znakomicie ugościli mnie Rodzice Asi.
Dobrze jest mieć wzorowe relacje z... Teściową. :D

Czy było warto?
Zdecydowanie, tak.

Ale ja tą trasę jeszcze pokonam!

TRASA:
Lubsko -> Budziechów -> Jasień -> Bieszków -> Łukawy -> Lubanice -> Grabik -> Żary -> Marszów -> Żagań -> Bożnów -> Chrobrów -> Bukowina Bobrzańska -> Bobrzany -> Szprotawa -> Piotrowice -> Szklarki -> Przemków -> Wilkocin -> Wysoka -> Jakubowo Lubińskie -> Pogorzeliska -> Chocianów -> Brzozy -> Rokitki -> Czernikowice -> Chojnów -> Michów -> Studnica -> Lipce -> Legnica -> Koskowice -> Taczalin -> Polanka -> Tyniec Legnicki -> Ruja -> Lasowice -> Mazurowice -> Rusko -> Wilczków -> Środa Śląska -> Komorniki -> Źródła -> Wróblowice -> Wrocław: Żar-> Leśnica -> Złotniki -> Kuźniki > Kozanów

Mokre drogi, zimno, ponuro - taka sceneria © Mlynarz


Moja "ulubiona" kostka brukowa w okolicy Przemkowa © Mlynarz


Legnica - Urząd Miasta © Mlynarz


Legnicka fontanna Łabędź © Mlynarz


Niebo nad Kozanowem o piątej rano... © Mlynarz

Komentarze (10)

Zrobiłem już opis. :D

Żonko dla Ciebie wszystko! :D

Djablica ;)

Anetko to ja dziękuję Wam za gościnę. :)
Nie mogę się doczekać kolejnego spotkania z Wami. Oczywiście Asieńka też będzie. :D
A Bieszczady... są cudne! Najlepsze! :)

Rafaello nie. :)
Ale opis już jest.

Flash miało być inaczej. :D

Pozdrawiam!

Mlynarz 12:01 środa, 26 października 2011

MŁYNARZU nasz ulubiony! cieszymy się, żeś ku nam przyjechał, było to jak zwykle ekscytujące przeżycie..., szkoda, że bez zacnej Małżonki dotarłeś ale myślę, że niebawem w naszych progach i Ona zawita. Cieszę się niezmiernie, że urlopik w Bieszczadach Wam się udał..., dziękuję za pamięć i zdjęcie (widoki cudne)..., wciąż zagrzebana w papierach..., jak to zwykle o tym czasie ;))

anetka 21:11 niedziela, 18 września 2011

Lepiej skocz po browca do lodówki, bo mnie suszy. ;P

jaki macho, hihihhi :)

Djablica 14:51 poniedziałek, 12 września 2011

Dziękuję za dedykację Kochanie! :*

jahoo81 20:28 czwartek, 8 września 2011

Nieźle pojechałeś :)

flash 14:42 czwartek, 8 września 2011

Będę zgadywał.Pojechałeś rowerem z Wrocławia do Jasienia?????
pozdrawiam:)

Rafaello 07:46 czwartek, 8 września 2011

Kosmaczku marny, bo sił nie starczyło na lepszy. ;)
Ale się jeszcze poprawię. Zresztą znasz relację "na żywo" więc się nie gorączkuj. Lepiej skocz po browca do lodówki, bo mnie suszy. ;P

Robin jeżdżę - tylko mniej. Bo czasu trochę mniej mam, bo dużo innych spraw do zrobienia - ważniejszych. A nie wpisuję... z tych samych powodów. Ale mam zamiar nadrobić zaległości.

WrocNam :)
Postaram się. Tylko teraz jestem na małym urlopiku i przy necie siedzę malutko. :)

Pozdrawiam!

Mlynarz 21:05 środa, 7 września 2011

Pokaż trochę dawnego kunsztu reporterskiego. Trasa zacna była na pewno.

WrocNam 18:52 wtorek, 6 września 2011

I dlaczego nie jeździsz? czy tylko nie wpisujesz? Pozdro

robin 14:19 wtorek, 6 września 2011

Czemu taki marny wpis?
Gdzie pojechałeś?
I czy było faktycznie tak źle skoro "z motyką na słońce"?
Pozdrawiam serdecznie i już nie mogę się doczekać jutra ;-)

kosma100 06:23 wtorek, 6 września 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rzedm

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]