Piłkarski dzień

Środa, 23 kwietnia 2008 · Komentarze(15)
Czyli dzień z jakiego mogę być tylko i wyłącznie zadowolony!
Po południu razem z Rzymiankiem, Kristofferem i resztą ekipy pograliśmy sobie w nogę. Było super. Masa śmiechu i świetna gra. :D
Na boisku oczywiście pojechałem rowerem. :)
Wcześniej jeszcze razem z Krzychem szukaliśmy pompki, by nadymać piłkę. :D
Wracałem się też do domu, bo... zapomniałem zabrać korki. :)

Po naszych wspaniałych piłkarskich popisach przyszedł czas na podpatrzenie co potrafią najlepsi...
A więc w TV obejrzeliśmy sobie mecz gigantów: Barca – ManUtd!
Mecz choć bez bramek mógł się podobać.

Co najlepsze... po meczu, a więc grubo po dwudziestej trzeciej, razem z Krzychem pośmigaliśmy sobie po mieście.
Niestety krótki gacie, brak czapki i rękawiczek trochę popsuły nam jazdę. Przy temperaturze 2-3 stopnie było nam po prostu strasznie zimno.

Mimo to odwiedziliśmy Halę Stulecia, Stadion Olimpijski i Most Grunwaldzki.
Choć zimno, było fajnie. :)

To był piękny dzień! Nawet bardzo!

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
FRAGMA – “Toca Me” (In Petto 2008 Remix)
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

Most Grunwaldzki


Nocna panorama Wrocławia – na Kładce Zwierzynieckiej

Komentarze (15)

DJK niech będzie i tak. :)

DMK jeszcze żaden dyktator nie wygrał z rozwścieczonym tłumem. ;P
Poza tym... troszkę przesadziłem. W końcu to ja decyduję komu kibicują we Wrocku. ;)

Mlynarz 12:47 piątek, 25 kwietnia 2008

Mlynarz
Na razie jeszcze brak konkretnych planów co do Wrocka, ale... nie znasz dnia ni godziny... nadejdzie impuls i... ;-)

djk71 09:05 piątek, 25 kwietnia 2008

Aga też fajne. :)
Jeżdżę w krótkich gaciach i żyję, bo... często się hartuję, a dwa... futro, które lubi Kosma, też robi swoje. :D
Nawet nie wiesz, jak fajnie się wczoraj grało w nogę! :)
Pomyśleć, że kiedyś grało się codziennie, a teraz raz na ruski rok... :/
No ale czasy się zmieniają. Teraz ciężko zmontować ekipę, każdy praca, studia i inne obowiązki. Mimo to fajnie, że czasem udaje się pokopać, jak za starych dobrych gówniarskich lat! :D

DMK, jak Ty możesz tak brzydko mówić na Bogów Footballu?! Żadna skórokopy! ;P
Wiedziałem, że na Mistrzostwa skręcisz sobie TV. Nie ma takiej siły żeby nie oglądać piłeczki! :)

Pzdr!

Mlynarz 15:42 czwartek, 24 kwietnia 2008

:)
dooobrą muzyczke lubisz dooobrą :) ja bym chętnie pojeździła przy tym ... no dobra, w ogóle mam nieodpartą chęć pojeździc :P

kurcze jak Wy to robicie że jeździcie w krotkich gaciach i nic Wam nie jest?? ;>
No! Wreszcie udało Ci sie pograć w piłę :) Tylko gdzie foty?? ;>

Aga 14:23 czwartek, 24 kwietnia 2008

Kosma a pamiętasz, jak kiedyś po nocce mieliśmy jeździć?! Ale znowu piwo wzięło nad nami górę i padliśmy spać, jak rażeni piorunem. :D
To były czasy.
Byliśmy wtedy młodzi i głupi. Teraz dalej jesteśmy, bo to było raptem 4 miesiące temu. hehe

DMK przekroczysz tablicę z napisem Wrocław i już będę wiedział, że jesteś. W tym mieście nic przede mną się nie ukryje!
Każdy, każdy jest u mnie na garnuszku. Trzęsę tym miastem i robię co chcę. ;P
EURO2008 to wyścig po złoto naszej Reprezentacji! :D

Mlynarz 12:18 czwartek, 24 kwietnia 2008

Tyż prawda ;D

kosma100 12:14 czwartek, 24 kwietnia 2008

Kosma póki co, za każdym razem jak się spotkamy we Wrocku, to nie jesteśmy już w stanie jeździć nocą... :D
Widać wolimy Żywce, Piasty, Perły i Książe od nocnej jazdy.
Może następnym razem zróbmy nocną eskapadę, a dopiero potem inne przyjemności. :)

Pozdrawiam!

Mlynarz 12:13 czwartek, 24 kwietnia 2008

Hmmm tyle razy byłam we Wrocku i nie zaprosiłeś mnie na nocne balety rowerowe :>
Jak przyjadę następnym razem to Ci nie powiem ;P
Pozdrawiam mimo to, no i dzięki za fotę mostu //zakochana ;)

kosma100 12:11 czwartek, 24 kwietnia 2008

DJK w sumie nie wiele straciłeś odpuszczając mecz. Nie był może zły i fajnie się oglądało, ale po meczu takich uznanych marek człowiek zawsze więcej mógł się spodziewać. No cóż... dobrze, że będzie rewanż. :)

Nie mogę się już doczekać ciepłych wieczorów, kiedy to będzie można śmigać w krótkim rękawku... wtedy to dopiero jest przyjemność z wieczornej jazdy!

A kiedy chcecie wpaść do Wrocka?! Obym był na miejscu, to pojeździmy i w dzień i w nocy.

DMK to gdzie będziesz oglądał Euro 2008?! :D
A skąd wiesz, że Sabinka będzie Cię poszukiwała?! ;P
Może wreszcie się ucieszy z chwili spokoju. :D

Pzdr!

Mlynarz 11:58 czwartek, 24 kwietnia 2008

Ja odpuściłem mecz żeby pojeździć choć chwile. Faktycznie zimno już było wieczorem.

Tak sobie myslę patrząc na te zdjęcia, że jak już w końcu zawitam do Wrocławia, to... cała nocka moja...

djk71 07:01 czwartek, 24 kwietnia 2008
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wstaw

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]