Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2008

Dystans całkowity:626.66 km (w terenie 167.88 km; 26.79%)
Czas w ruchu:28:44
Średnia prędkość:21.81 km/h
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:36.86 km i 1h 41m
Więcej statystyk

ŻURAWNO Z TATĄ

Przed

Niedziela, 10 sierpnia 2008 · Komentarze(17)
ŻURAWNO Z TATĄ

Przed południem razem ze swoim tatą postanowiliśmy pojechać do lasu.
Przejażdżka regeneracyjna po sobotniej nocy. :)

Jako cel obraliśmy sobie jezioro Żurawno położone w rezerwacie o takiej samej nazwie.
Byłem tam wcześniej kilka razy ale tacie tego miejsca do tej pory jeszcze nie pokazywałem.
Jazda nad jeziorko to niemal ciągle drogi leśne, które Darek ostatnio nazwał „autostradami dla rowerów”. :)
Także jechało się bardzo przyjemnie, bo pogoda dopisała, a w lesie jak to w lesie... cisza, spokój, praktycznie żadnych ludzi i piękna natura dookoła.

Nad samym jeziorkiem to już w ogóle można było się poczuć jak w oazie spokoju. :)
Przyjemnie się tam siedziało i dyskutowało przy piwku.

Takie wyjazdy są super! :)
Fajnie jak ojciec chce z synem jeździć i odwrotnie. :D

Teraz czas na oglądanie Wielkiego Derby!
Ciekawe jak dziś zaprezentuje się „Gianni”. :)

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
KSU - "Moje Bieszczady II" wt
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -


TRASA:
Jasień -> ...las... -> Świbinki -> Nowa Rola -> ...rezerwat Żurawno -> Nowa Rola -> Świbinki -> ...las... -> Jasień

NAD JEZIORKIEM

JAK ZA STARYCH DOBRYCH

Piątek, 8 sierpnia 2008 · Komentarze(13)
JAK ZA STARYCH DOBRYCH LAT! :)

Po godzinie osiemnastej pojechałem do Żar na umówione spotkanie z Matyskiem.
Jechało się fajnie.
Jedyny mankament to to, że w Żarach przed rondem na Żabikowskiej najechałem na jakieś szkło i w ciągu 15 sekund straciłem całe powietrze w tylnej oponie... :/
Ciężko było mi to załatać ale w końcu się udało.
Potem było już tylko lepiej!
Piwko na Syrenie i super atmosfera kojarząca się z dobrymi latami LO...
Ehh...

Później powrót do Jasienia już wioseczkami. Matysek odprowadził mnie aż do Łukaw. Nieźle pogina na swoich nowych oponkach (slicki 1.0 :D ).
Trochę się rozgadaliśmy więc wracałem przez ostatnie kilometry pedałując w ciemnościach.

Świetny dzień! :D

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
FRAGMA - "Toca me" (In Petto remix) yt
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

TRASA:
Jasień -> Świbna -> Drożków -> Grabik -> Żary -> Grabik -> Lubanice -> Łukawy -> Bieszków -> Jasień

IDŹ DALEJ...

Wieczorny

Środa, 6 sierpnia 2008 · Komentarze(11)
IDŹ DALEJ...

Wieczorny wyjazd na leśne ścieżki.
W swoje miejsce.
Posiedzieć. :)

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
N.A.S. – „Obróć się za siebie” yt
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

PO PROSTU NIEBO

DJK NA JASIEŃSKICH ZIEMIACH

Wtorek, 5 sierpnia 2008 · Komentarze(12)
DJK NA JASIEŃSKICH ZIEMIACH :D

Tak się fajnie dziś złożyło, że Darek miał wyjazd służbowy w okolice Zielonej Góry, a że ja również byłem w swych rodzinnych stronach to musieliśmy z tego skorzystać!
I skorzystaliśmy! :D

Darek skończył swoja pracę, ja swoją, telefon... i za pół godzinki się widzimy. :)

Było elegancko, jak zawsze z resztą!
Troszkę posiedzieliśmy i podyskutowaliśmy. Darek sobie odpoczął i po jakimś czasie ruszyliśmy na rowery. :)
Darek dosiadł maszynę mego taty, a ja tradycyjnie śmigałem na swym „Diamentowym rumaku”. :D

Najpierw pokręciliśmy się po Jasieniu. Chciałem Darkowi pokazać miejsca, w których to się za gówniarza (i nie tylko) hasało grając w piłkę i pijąc bełty. (żarcik hehe)
A więc odwiedziliśmy stadion Stali, „basen”, park, szkołę, górkę Flothera, przejechaliśmy się przez „centrum” :D a także odwiedziliśmy fajne miejsce zwane „skarpą”, gdzie kiedyś spędzało się sporo czasu...

Po tym wszystkim ruszyliśmy w stronę Lubska i zahaczyliśmy o miejsce, w którym przebiega piętnasty południk.
Dojechaliśmy do Budziechowa i tam zjechaliśmy na drogi gruntowe, by wjechać do lasu, który chciałem pokazać Darkowi. :)
Po jakichś dziesięciu kilometrach dotarliśmy do Świbinek, wioseczki ukrytej w lesie.
Później Nowa Rola, gdzie Darek zameldował się swojej Anetce wykonując telefon. ;)

Dalej jechaliśmy do Gręzawy. Na tym odcinku chwilowo wiatr dał czadu! Przez cały dzień targał nieźle ale w tamtym miejscu wręcz nas hamował. :)
Daliśmy jednak radę. :D
Z Gręzawy do Grabówka. Tam pokazałem Darkowi kąpielisko, które zostało zniszczone podczas naszej zeszłorocznej lokalnej powodzi.

Z Grabówka brukową drogą dostaliśmy się na asfalt i już prosto do Jasienia śmignęliśmy sobie przez Bronice i inne wioseczki.
Wyjazd, jak i cały dzień był bardzo udany!
To były świetne odwiedziny, za które Darkowi bardzo dziękuję!
Oby jak najwięcej takich, bo zostały jeszcze setki kilometrów na młynarzowej ziemi do zjeżdżenia!

TRASA:
po Jasieniu i...
-> Budziechów -> ...las... -> Świbinki -> Nowa Rola -> Gręzawa -> Grabówek -> Grabów -> Bronice -> Zieleniec -> Lisia Góra -> Jasień

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
BLACK SABBATH – „Iron Man” yt
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

DAREK ODWIEDZA MŁYNARZA ;)


NA STADIONIE STALI


I NA SKARPIE, KTÓRĄ SIĘ ODWIEDZI PODCZAS ZLOTU :)

GDZIE SĄ ŁABĘDZIE?!

Dziś

Niedziela, 3 sierpnia 2008 · Komentarze(2)
GDZIE SĄ ŁABĘDZIE?!

Dziś nie miałem za bardzo pomysłu na jazdę, właściwie to nawet chęci mi brakowało...
Ale mama zaproponowała wyjazd do lasu.
Skorzystałem oczywiście. We trójkę, bo pojechał jeszcze tato, wyruszyliśmy na tenże stawik po drodze odwiedzając Bieszków i Świbną. :)

Na stawiku tym mieliśmy spotkać łabędzie, których ostatnio było tam dużo...
Niestety dziś nie widzieliśmy ich. Szkoda troszkę. Pewnie gdzieś już się przeniosły.
Ze stawiku przebiliśmy się lasem do Lipska Żarskiego i wróciliśmy do domu wioseczkami, bo trzeba było zdążyć na Kubicę. :D

TRASA:
Jasień -> Bieszków -> Świbna -> ...las... -> Lipsk Żarski -> Jaryszów -> Golin -> Jabłoniec -> Jasień

ŁABĘDZI BRAK... :/

ODWIEDZINY U WIOLI I CZEŚKA

ODWIEDZINY U WIOLI I CZEŚKA

Dziś musiałem z Wrocławia jechać do Jasienia. Ale skoro miałem jeszcze wolne popołudnie to postanowiłem z niego skorzystać.
Umówiłem się razem z Wiolą i Cześkiem koło ZOO i spotkaliśmy się kiedy skończyli pracę.
Razem pojechaliśmy na Most Bartoszowicki, gdzie troszkę posiedzieliśmy odpoczywając.
Następnie pokręciliśmy się trochę po Sępolnie i koło Odry.
Potem na pyszny obiadek Wioli i po dwudziestej na Gaj, bo trzeba było wyruszyć z Wrocka. :)

Dzień przyjemnie spędzony.