Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2010

Dystans całkowity:720.16 km (w terenie 198.00 km; 27.49%)
Czas w ruchu:36:05
Średnia prędkość:19.96 km/h
Maksymalna prędkość:61.34 km/h
Suma podjazdów:1150 m
Liczba aktywności:9
Średnio na aktywność:80.02 km i 4h 00m
Więcej statystyk

Śnieżnik (1425 m n.p.m.)

Sobota, 1 maja 2010 · Komentarze(15)
W pierwszy dzień maja zaliczyłem wraz z moim Aniołkiem trzeci w tym roku wypad w góry. Wypad... bez rowerów, bo była to piesza wędrówka z cyklu „zdobywamy Koronę Gór Polski”.

Dziś towarzyszyła nam Agnieszka z Patrykiem, Boguś i Semtex.
W takiej ekipie mogło być tylko wesoło – i było. :)

Za cel obraliśmy najwyższy szczyt Masywu Śnieżnika czyli... Śnieżnik, który liczy sobie 1425 metrów wysokości n.p.m.

Z Wrocławia wyruszyliśmy autkiem po godzinie dziewiątej. Po dwóch godzinach jazdy byliśmy w Międzygórzu, z którego wyruszyliśmy na czerwony szlak. W bardzo dobrych nastrojach, z szalejącym Semtexem, pokonywaliśmy kolejne mniej lub bardziej strome podejścia. Trasa była bardzo malownicza a przyjemnej wędrówce sprzyjała dobra pogoda. Po niecałych dwóch godzinach dotarliśmy na Halę pod Śnieżnikiem, gdzie odwiedziliśmy schronisko i trochę odpoczęliśmy. Po kilkunastu minutach zabraliśmy się za zdobywanie Śnieżnika (niestety bez Agnieszki i Patryka, którym we znaki dały się problemy z obtartymi nogami). We trójkę, z Asią, i z Bogusiem, wyruszyliśmy na zielony szlak, na którym miejscami zalegały jeszcze resztki śniegu. Ten odcinek był niezwykle przyjemny, bo obfitował w wiele pięknych widoków. Podziwianie górskich panoram to coś wspaniałego. Trochę też się powygłupialiśmy na trasie. :)

Wreszcie zdobyliśmy Śnieżnik!
Na szczycie panowały całkowicie inne warunki niż podczas mojej zimowej wycieczki. ;)
Było tam też bardzo dużo ludzi – to cieszy, że ludzie w tak aktywny sposób spędzają wolny czas.
Po kilku minutach spędzonych na szczycie mogliśmy zaobserwować jak o zbocza Śnieżnika ociera się ciemna chmura – bardzo ciekawy widok. W jednym momencie zrobiło się szaro, ponuro i bardzo zimno. Na szczęście po piętnastu minutach wszystko wróciło do normy i na niebie znów zawitało słońce. :)

Wróciliśmy pod schronisko, gdzie czekała na nas Agnieszka z Patrykiem i z Semtexem. Znów całą ekipą, udaliśmy się w drogę powrotną do Międzygórza. Tym razem jednak poruszaliśmy się szlakiem niebieskim, który jest bardzo łagodny ale znacznie dłuższy od czerwonego - jest to też idealny szlak do zdobywania Śnieżnika rowerem. Swoją drogą, dziś na Hali pod Śnieżnikiem spotkaliśmy dość sporo bikerów – taki widok zawsze cieszy. :)

W Międzygórzu byliśmy z powrotem przed godziną siedemnastą. Trochę zmęczeni i głodni ale bardzo zadowoleni. Pakujemy się w auto i udajemy się jeszcze do Bystrzycy Kłodzkiej na pizzę. Posiłek jemy w tej samej restauracji, w której zatrzymaliśmy się w czasie naszej podróży Dookoła Polski – powróciły miłe wspomnienia. :)

Po jedzeniu pada jeszcze pomysł, by... odwiedzić Góry Stołowe. :D
No to pojechaliśmy. :)
Jako, że dotarliśmy tam stosunkowo późno, to nie weszliśmy już na Szczeliniec Wielki, ani też nie odwiedziliśmy Błędnych Skał. Jednak wbiegliśmy szybciutko na Fort Karola, by podziwiać zachód słońca i widok Szczelińca.

Po dniu pełnym wrażeń trzeba było wracać do Wrocławia.
Gdzieś na trasie dorwał nas deszcz. Pomyślałem sobie wtedy, że pogoda tego dnia obeszła się z nami nadzwyczaj łaskawie, bo deszcz padał przez cały dzień... poza okresem, gdy byliśmy w górach. :D

Śnieżnik jest już czwartym szczytem wchodzącym w skład Korony Gór Polski, który udało mi się zdobyć podczas pieszej wycieczki z moją Asią. :)
Cieszę się, że zostały nam do zdobycia jeszcze aż dwadzieścia cztery! :D

Dziś przeszliśmy 14,5 kilometra, pokonując przy tym 735 metrów przewyższenia.
Cały wypad był udany przede wszystkim dzięki naszym dzisiejszym towarzyszom: Agnieszce, Patrykowi, Bogusiowi i Semtexowi. :)

Poniżej „trochę” zdjęć. :D
Fotki autorstwa Asi, Bogusia i mojego.
Na Śnieżniku - z Asią i Bogusiem © Mlynarz


Ale po kolei:
Moi dzisiejsi Towarzysze: Asia, Agnieszka, Boguś, Patryk i... Semtex :) © Mlynarz


Asia w drodze na Śnieżnik - na czerwonym szlaku © Mlynarz


Wzdłuż potoczku Wilczka © Mlynarz


Głodomory ;) © Mlynarz


Agnieszka i Patryk - Zakochana Para ;) © Mlynarz


Semtex lubi dobre patyczki ;) © Mlynarz


Lubi też kąpiele © Mlynarz


A ja lubię robić fotki i jeszcze parę innych rzeczy... :D © Mlynarz


Fajnie w górach jest! Nawet bardzo... :) © Mlynarz


Asi też się podoba © Mlynarz


"Wyginam śmiało ciało..." - Boguś też lubi focić :D © Mlynarz


Idziemy, idziemy! © Mlynarz


Coraz wyżej - coraz bliżej Hali pod Śnieżnikiem © Mlynarz


Asia spogląda na Czarny Dół © Mlynarz


Las na Masywie Śnieżnika © Mlynarz


Na Hali pod Śnieżnikiem - w tle schronisko © Mlynarz


Schronisko Na Śnieżniku © Mlynarz


Odpoczywający Semtex © Mlynarz


My też odpoczywamy na Hali pod Śnieżnikiem © Mlynarz


Asiczka i Młynarz :) © Mlynarz


Asia i Boguś wyruszają na zielony szlak - kulminacyjne podejście na Śnieżnik © Mlynarz


Las przy zielonym szlaku prowadzącym na Śnieżnik © Mlynarz


Czasem trzeba było się przeprawić przez śnieg i lód... © Mlynarz


...a innym razem przelecieć nad błotem (w locie Boguś) © Mlynarz


Drogę umilało także robienie zdjęć © Mlynarz


Asia © Mlynarz


Widok na czeską stronę Masywu Śnieżnik © Mlynarz


Asia, Boguś i Młynarz - trójka która zdecydowała się zaatakować szczyt © Mlynarz


Ostatnie chwile przed zdobyciem szczytu © Mlynarz


Wspinaczka to ciężki kawałek chleba ;) © Mlynarz


"Z Bogusiem to zawsze jest wesoło" :) © Mlynarz


Zbocze Śnieżnika © Mlynarz


Tuż przed szczytem © Mlynarz


Wiatr przygnał nad góry ciemne chmury... © Mlynarz


Śnieżnik zdobyty! :) © Mlynarz


Na szczycie zrobiło się mgliście © Mlynarz


Czas wracać - droga powrotna ze szczytu © Mlynarz


Robiąc fotkę robaczkowi... :D © Mlynarz


Napotkany chrząszcz - to na pewno Oleica... tylko nie wiem jaka © Mlynarz


Wracaliśmy niebieskim szlakiem © Mlynarz


Jest to bardzo malowniczy szlak © Mlynarz


Asia na niebieskim szlaku © Mlynarz


I reszta ekipy © Mlynarz


Boguś i... leśny domek ;) © Mlynarz


Kogo oni znowu obgadują?! ;) © Mlynarz


I na sam koniec dnia wizyta w... Górach Stołowych :) © Mlynarz


Widok na Szczeliniec Wielki © Mlynarz


Zachód słońca widziany z Fortu Karola © Mlynarz