Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2006

Dystans całkowity:718.50 km (w terenie 92.50 km; 12.87%)
Czas w ruchu:34:07
Średnia prędkość:21.06 km/h
Liczba aktywności:22
Średnio na aktywność:32.66 km i 1h 33m
Więcej statystyk

Standard chciałoby się rzec :)

Środa, 29 listopada 2006 · Komentarze(2)
WRO/Gaj - Wojszyce...
Radomierzyce
Żerniki Wrocławskie
Smardzów
Święta Katarzyna
Zacharzyce
WRO/Brochów - Gaj

To standartowa traska. Gdy nie mam za dużo czasu, a mimo to chcę się przejechać, to wybieram właśnie ten wariant :)

Dziś pogoda nieporównywalnie lepsza od wczorajszej, choć był silny wiatr - ale temperatura przyzwoita, no i wreszcie ta mgła dała sobie spokój.

Ale zimnooooo!

Wtorek, 28 listopada 2006 · Komentarze(3)
Po południu wybrałem się z Gaju na Niskie Łąki i z tamtąd w stronę Trestna. Niestety dziś znów mamy we Wrocławiu tę beznadziejną mgłę co wczoraj i do tego zrobiło się znów zimno. Choć musze przyznać, że fajnie prezentował się przykryty mgłą Kanał Opatowicki - bardzo mrocznie :)

Jutro już obowiązkowo zakładam czapkę i rękawiczki, bo żarty z pogodą chyba się skończyły. Dziś po przejechaniu 10 kilometrów tak zmarzłem w uszy i ręce, że postanowiłem zawrócić i zrezygnować z dalszej jazdy. Chciałem zrobić dłuższą traskę :)

Dotlenienie za miastem

Poniedziałek, 27 listopada 2006 · Komentarze(0)
Krótki wypad popołudniowy za miasto, tak by się dotlenić.
Cała trasa w niesamowitej mgle - bardzo nieprzyjemnie i do tego zimnooo - gorąca kąpiel już czeka ;]


TRASA:

WRO/Gaj/Wojszyce...
Wysoka
Karwiany
Komorowice
Szukalice
Rzeplin
Suchy Dwór
Biestrzyków
WRO/Wojszyce/Gaj

Lasy Złotowskie

Niedziela, 26 listopada 2006 · Komentarze(4)
Korzystając z wyśmienitej pogody, jaką nam funduje końcówka listopada postanowiłem nie zmarnować tej niedzieli :)

Wybrałem się daleko za Wrocław, by odwiedzić Lasy Złotowskie. Muszę przyznać, że uwielbiam jeździć w otoczeniu lasów najbardziej, dlatego dzisiejszy wypad za miasto satysfakcjonuje mnie i cieszy w 100%

Wyruszyłem o 8:00. Oczywiście w krótkich spodenkach, bo ja nie znoszę jeździć w długich. Początkowo myślałem, że to błąd, bo ostro mi dokuczało zimno. Miałem nadzieję, że z biegiem czasu, jak wyjdzie słońce, zrobi się cieplej, a poza tym mięśnie musiały się rozgrzać :) – nie myliłem się. Cała jazda, przez cały dystans, to była rewelacja!

Najwspanialsze w tej wycieczce było to, na co liczyłem najbardziej, a więc lasy... W sumie przejechałem w nich około 35 km – nie dużo, ale i tak cieszy :) Pięknie wyglądały w słońcu drzewa, które już przygotowały się do jesieni i czekają na zimę... No i jazda po drogach między drzewami – to, co lubię najbardziej.

Pogoda była świetna, wręcz nieprawdopodobna, jak na 26 listopada :) temperatura około 14 stopni! Praktycznie bezwietrznie i słońce świecące przez kilka godzin – aż tak fajnej pogody się nie spodziewałem :]

Troszkę zaliczyłem też kilometrów na Wzgórzach Trzebnickich – muszę przyznać, że to świetne tereny do wyrobienia sobie siły tak potrzebnej w jeździe na rowerku.
Raz wjeżdżasz – raz zjeżdżasz :D ot, cała filozofia hehe

Jedno, co wiem, że to, co dzisiaj zobaczyłem – te lasy na północ od Dobroszyc – to tylko kropla w morzu tego, co tam jest do zjeżdżenia. Tam są hektary rowerowego raju!


TRASA:

WRO/Gaj – Niskie Łąki – wały – Swojczyce...
Wilczyce
Kiełczów
Piecowice
Kamień
Długołęka
Szczodre
Dobroszów Oleśnicki
Januszkowice
Jaksonowice
Dobrzeń
Dobra
Dobroszyce
Kolonia Strzelce
Bartków
Białe Błoto
Malerzów
Złotów
Bartków
Sadków
Łuczyna
Mękarzowice
Siekierowice
Cichoszów
Dobrzeń
Jaksonowice
Węgrów
Krakowiany
Boleścin
Skarszyn
Godzieszowa
Siedlec
Pasikurowice
Cienin
Raków
Krzyżanowice
WRO/Polanowice – Osobowice – Most Milenijny – Klecińska – Hallera - Gaj


TABLICA PRZEDSTAWIAJĄCA GŁÓWNY CEL MOJEJ WYPRAWY:



OKOLICE MALERZOWA – SŁOŃCE ZA DRZEWAMI :)



DROGA W ZŁOTOWSKIM LESIE... OBLANA ZŁOTYMI PROMIENIAMI SŁOŃCA



Z POWROTEM WE WROCŁAWIU – WJEŻDŻAM NA SWÓJ UKOCHANY MOST MILENIJNY PRZY ZACHODZIE SŁOŃCA – POGODA WYMARZONA

Jaz Ratowice

Sobota, 25 listopada 2006 · Komentarze(3)
Dziś w południe wybrałem się na jaz w Ratowicach. Pogoda wyśmienita do jazdy, a to już prawie grudzień :D jedyne co mnie wkurzało to wiatr ale ten ma to do siebie, że raz wieje w blachę , a raz w plecy. No dziś niestety znów w blachę hehe ale i tak było przyjemnie – nie pamiętam kiedy pod koniec listopada mogłem pozwolić sobie na jazdę w krótkich spodenkach – dziś mogłem :)

TRASA:

WRO/Gaj – Krakowska - Niskie Łąki – Bierdzany...
Trestno
Blizanowice
Siechnice
Groblice
Kotowice
jaz Ratowice
Ratowice
Czernica Wrocławska
Jeszkowice
Kamieniec Wrocławski
...WRO/Wojnów – Swojczyce – wały – Niskie Łąki – Gaj


Elektrociepłownia w Siechnicach - kominy



Jaz na Odrze w Ratowicach



Odra widziana z jazu

Las

Wtorek, 21 listopada 2006 · Komentarze(0)
Jeszcze jeden dzień odwiedzin w domku rodzinnym spowodowany pracą.
Las nasz piękny wraz z mamą.

Szwędacz

Niedziela, 19 listopada 2006 · Komentarze(0)
W tym niedzielnym dzionku pojeździłem sobie troszkę po Wrocławiu. Najpierw udałem się z Gaju na Niskie Łąki, by później wałami dojechać do Mostu Swojczyckiego. Pokręciłem się trochę po Sępolnie i Biskupinie, a następnie wróciłem na Gaj przez Plac Grunwaldzki.

Posiedziałem troszkę w domku i znów wyszedłem pojeździć - tym razem z kolegą. Najpierw na Plac Grunwaldzki odwiedzić znajomego, a potem na ul. Długą do Tesco, by zaopatrzyć się w Carlsbergi...

Poza tą jazdą ta niedziela nie przysporzyła mi dziś więcej radości. To niestety był bardzo nieudany dzień.

Trudno. Jutro musi być lepiej.

Belgia - Polska 0:1!!!

Sobota, 18 listopada 2006 · Komentarze(2)
Tym meczem ostatnio żyję :) nie jeździłem rowerkiem od poniedziałku, gdyż we wtorek wybrałem się do Brukseli dopingować naszych Biało-Czerwonych. Wyjazd w 100% udany, po prostu wszystko było piękne... a wynik meczu najlepszy! :)

Teraz muszę wrócić do jeżdżenia, bo zawsze po przerwach przychodzi mi to ciężko - mam nadzieję, że tym razem będzie lepiej, chociaż mam mały problem w postaci drobnej kontuzji kolana, której nabawiłem się w Brukseli :)
Powiem tylko, że nie polecam wbiegania pod prąd na ruchomych schodach hehe :D

-------------------------------------

A dziś odwiedziłem swoją rodzinkę w rodzinnym Jasieniu i zabrałem mamę na rower. Zrobiliśmy swoją ulubioną traskę w lesie i było jak zawsze bardzo przyjemnie :)