ŚWIĘTO ZMARŁYCH


Czwartek, 1 listopada 2007 · Komentarze(12)
ŚWIĘTO ZMARŁYCH


To był wielki dzień, a wielki dlatego, że poświęcony tym, których kochamy, a których już z nami tu na ziemi nie ma.
Żyją w naszych wspomnieniach i są gdzieś w miejscu, w którym wszyscy kiedyś się spotkamy.

Ja w tym dniu postanowiłem pojechać, jak co roku z resztą, do swojej babci. Różnica polegała na tym, że teraz wyruszyłem na dwóch kółkach, a nie jak zazwyczaj na czterech. :)

Muszę przyznać, że pogodę miałem fantastyczną! Niebo błękitne, a gdzieniegdzie piękne, białe chmurki. Do tego wiatr był słaby, a z resztą i tak wiał mi z boku :)
No i sucho! Ciepło! Nie pamiętam, bym w moim życiu miał tak pogodny 1. listopad!

Pojechałem z Wrocławia do Głuchołaz, a konkretnie do Konradowa, gdzie mieszka moja babcia. Tam też odwiedziłem grób dziadka.
Niestety nie byłem u drugiego dziadka, ale na pewno zawitam do niego również we wtorek. Tym razem nie mogłem sobie na to pozwolić ze względu na środek lokomocji, jakim dysponowałem :D

Wyjechałem rano o godzinie dziewiątej i przez cały czas jechało się fantastycznie.
Najpierw wioseczkami do Strzelina. Na tym odcinku praktycznie w ogóle nie istniał ruch samochodów. Co innego było już za Strzelinem, jak jechałem przez Henryków do Ziębic. W ogóle w Ziębicach, przejeżdżając koło cmentarza zastałem takie oblężenie, że ledwo się przecisnąłem rowerem :) To samo z resztą było później w Nysie. Hehe

Z Ziębic do Nysy pojechałem przez Kamiennik. To był świetny odcinek, który bardzo lubię, bo można już na nim podziwiać zarys Gór Opawskich, które majaczą gdzieś w oddali...
Poza tym na nim zaczynają się góreczki :D A jedna z nich jest bardzo sympatyczna – za Kamiennikiem. :)

W Nysie postanowiłem nie przejeżdżać przez całe miasto. Zamiast tego skręciłem ul. Saperską i po chwili jechałem wzdłuż Jeziora Nyskiego, gdzie dziś było wyjątkowo pięknie!
Szybko opuściłem Nysę wyjeżdżając na Białą Nyską. Dalej jechałem malowniczymi wioseczkami do Głuchołaz. Odcinek ten mnie dosyć wymęczył, bo jest nieźle pofałdowany. A najlepsza jest jego końcówka... a więc podjazd w Gierałcicach. :D
Tam to trzeba się nagimnastykować hehe

Przez Głuchołazy przejechałem bardzo szybko i wpadłem do Konradowa, gdzie czekała na mnie babcia, rodzice i tradycyjnie ciepła herbatka, obiadek i smakołyki! :D
Wieczorem skoczyłem na cmentarz – uwielbiam ten klimat.
Może płonących zniczy...

Po powrocie pożegnałem się z rodzicami, którzy musieli wracać do domu.
A ja z babcią zasiadłem przy stole racząc się pysznym spirytusikiem babcinej roboty. :D

Dzień był wspianiały!


Ktoś nas pozdrawia :D



Biały Kościół



Droga za Ziębicami



Gdzieś koło Kamiennika



Kamiennik



Jezioro Nyskie i widok na Góry Rychlebskie



Ach... :D



Ostatni odcinek: Nysa – Głuchołazy



Okolice Gierałcic



Cmentarz w Konradowie



To piękna tradycja



Pamiętamy...





TRASA:
WRO/Gaj – Wojszyce...
Biestrzyków -> Suchy Dwór -> Żórawina -> Żerniki Wielkie -> Bogunów -> Węgry -> Brzoza -> Brzezica -> Borów -> Piotrków Borowski -> Mańczyce -> Uniszów -> Zielenice -> Bierzyn -> Szczawin-osiedle -> Strzelin -> Strzegów -> Kazanów -> Wadochowice -> Brukalice -> Henryków -> Nowy Dwór -> Ziębice -> Dębowiec -> Wilemowice -> Kamiennik -> Zurzyce -> Karłowice Małe -> Karłowice Wielkie -> Rysiowice -> Grądy -> Goświnowice -> Jędrzychów -> Nysa -> Biała Nyska -> Morów -> Iława -> Biskupów -> Gierałcice -> Głuchołazy -> Konradów

Komentarze (12)

Cudowne fotki Jeziora Nyskiego i te góry w tle. W przyszłym roku musimy się umówić na wspólną penetrację terenu. Przy okazji pośmiejemy się z Twojego Ganta i mojego Ferrum:)

granicho-bez-4 16:59 poniedziałek, 5 listopada 2007

Ja w zimie jeżdżę, bo... bardziej mi szkoda siebie niż roweru :D
Wolę żeby rower dostał po dupie, niż żebym ja miał siedzieć ciągle w chacie :)

Mlynarz 16:33 niedziela, 4 listopada 2007

Mlynarz Jesien poki co zapowiada sie marnie. W ziemie nie jezdze, bo mi szkoda roweru.

Galen 10:06 niedziela, 4 listopada 2007

Aga zrealizujemy nasze marzenia!
Będzie Twój Bornholm, będzie mój rajd dookoła Polski! :D
Będą zloty i wyścigi...
Pięknie będzie! :)

Czesiek :D

Galen zanim nastąpi wiosna... pedalimy jesienią i zimą! :D

Pozdrawiam!

Mlynarz 01:53 niedziela, 4 listopada 2007

Te okolice Gieralcic rzeczywiscie piekna rzecz...
Byle do wiosny!
Pozdrawiam!

Galen 22:36 sobota, 3 listopada 2007

Piotrek - przyjąłem do widomości. :)
Pozdrawiam - Czesiek

czesiek 22:00 sobota, 3 listopada 2007

heheh słodka tajemnica?.... ;> Ja już Cię rozszyfrowałam! podobno na kacu dobrze się jeździ, więc dlatego na zajutrz nie były Ci złe wichury i mżawki ;D;D;D;D;D
a widok gór to mam codziennie, bo u ich zbocza mam dróżkę prowadzącą na rynol ;D;D;D Górki sięgają z 10 piętra wieżowca, ale zawsze coś ;D Nie no pośmigałabym sobie po takich prawdziwych....... Monia mnie zaraziła :P
Mam nadzieję że na planach się nie skończy i zrealizujemy te Nasze wspólne małe marzonka, zlociki i wyścigi :)

Aga 19:34 sobota, 3 listopada 2007

Aga zgadzam się z Tobą w 100%! U babci jest cool! :)
A co do setek... niech to będzie moją słodką tajemnicą :P

Będąc nad Jeziorem Nyskim pomyślałem sobie właśnie o Tobie, bo wiem jak bardzo kochasz widok gór, które niestety widujesz rzadko... :/

A co do okolic Gierałcic... mam nadzieję, że w przyszłym roku uda nam się tam razem pojeździć! :D

A kto jest oprócz Ciebie i mnie wielbicielem wieczornych spacerów wśród grobów?! :D

Czesiek wyjechałem po dziewiątej... bo się zasiedziałem hehe
A przez Gierałcice, zdaje się, że jechaliście z Wiolą podczas swojego ostatniego pobytu w Głuchołazach prawda?
Truneczku niestety nie przywiozłem, ale... w tym miesiącu jeszcze powinienem raz odwiedzić babcię to przywiozę jej spirytus z Jesenika :D No i razem zrobimy z nim co trzeba. Postaram się przywieźć do Wrocławia. Jak się uda, to przy okazji odwiedzę Was z nim :D
Ale nie obiecuję, to zależy od "mocy przerobowych" mojej babuni hehe

Azbest podobnie jak Agnieszce napisałem... może uda się w tamtych okolicach razem porowerować w przyszłe wakacje. Byłoby zapewne fajowo! :D

Matrix oby finisz był dobry hehe ;)

POZDRAWIAM!

Mlynarz 18:46 sobota, 3 listopada 2007

Piotrku - BO NIE MA TO JAK U BABCI!!! :)))
hehehe Cześku tak na rozgrzanie kościków ta 'konfiturka' babci Piotrka?? ;D oj oj ;)
p.s. Czyżby Piotrek strzelił nie jedną setkę tego dnia?? ;D;D;D

Fajna miales pogodę, u nas wiało, wiało, wiało, i nie pamiętam czy pisałam że wiało ;)
Jezioro Nyskie - Piękność!! a w oddali rysują się góry... mmmm...... schurpałabym takie ;)
--Okolice Gierałcic-- no nie mogę się napatrzeć ;D
Jesteś już 3 osobą która lubi chodzić na cmentarz wieczorem, ja wieczorem zawsze mogłam poobserwować te palące się lampki zza okna ciapągu - wracając już do domu :P a teraz to w blachosmrodzie wyłożyłam się na tylnim i spałam ;D ah ta wygoda ;))

Aga 07:34 sobota, 3 listopada 2007

Gonimi Dj Wiro ...
good start men

matys1310 00:45 sobota, 3 listopada 2007

"Ostatni odcinek: Nysa – Głuchołazy" -to zdjęcie naprawdę mi się podoba:D
Pozdro!

azbest87 23:59 piątek, 2 listopada 2007

"Wyjechałem rano o godzinie dziewiątej... "
Myślałem że tuż po 7-mej wyjechałeś. ;)
"Okolice Gierałcic"
Ładne. :)
"A ja z babcią zasiadłem przy stole racząc się pysznym spirytusikiem babcinej roboty. :D"
Takiego trunku to i ja bym chętnie posmakował.
Przywiozłeś może troszkę do Wrocławia? ;)))
Pozdrawiam - Czesiek

czesiek 22:36 piątek, 2 listopada 2007
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nogei

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]