POGORIA III i IV

Tak

Poniedziałek, 5 listopada 2007 · Komentarze(15)
Kategoria woj. Śląskie
POGORIA III i IV

Tak to się fajnie złożyło, że dziś mogłem odwiedzić Kosmacza w jej pięknym mieście! :D
Oczywiście najpierw kazała po siebie przyjechać furą pościgową na PKP ;P

Później jednak, gdy już się ogrzaliśmy w domku, wyruszyliśmy na słynną Pogorię!
Niewątpliwie dzisiejsze wydarzenie zapadnie mi w pamięci na wieki! ;)
Wreszcie me oczy ujrzały te miejsca, w których Kosma obraca się na co dzień.
Do tego działo się to wieczorową porą i w towarzystwie słynnej dziewoi z BIKEstats :P :D

Było fajnie i przyjemnie, choć niestety temperatura dała nam w kość. Strasznie zmarzliśmy. Niestety Moniczka do dzisiaj kaszle (11.11. - niedziela) :( ;(
Wiem, że to przeze mnie! :D

Ale ona i tak Wam powie, że... BYŁO PIĘKNIE! :D


Mój pierwszy raz na Pogorii. Byłem strasznie zawstydzony, a Kosmacz sobie ze mnie jaja robił!
Poskarżę się swojej mamie! :P


Komentarze (15)

No ja tam nie mam co gospodarować, to jest niezależne odemnie.
Teoretycznie i praktycznie mam jakieś 2 miesiące wakacji, może nawet więcej, ale niestety nie ciągłych.
I tu jest pies pogrzebany. Mogę mieć oczywiście wszystko jedno za drugim, ale mogę też każde praktyki mieć w innym miesiącu a wtedy to se mogę pogwizdać a nie gdzieś jechać.
Szkoda, że nie mogą zrobić przykładowo całego lipca na praktyki, reszta by była wolna, a ja bym mógł sobie śmigać.
Narazie jednak trzeba zaliczyć pierwszy semestr, dalej drugi i dopiero kombinować ;-)

Winq 22:10 środa, 14 listopada 2007

Spoko!
Każdy ma tak, jak Ty problem z wygospodarowaniem takiej dużej ilości wolnego czasu, jaka jest potrzebna na wypad dookoła Polski.
Jednak mam nadzieję, że damy radę!

Pozdrawiam!

Mlynarz 21:40 środa, 14 listopada 2007

Inicjatywa owszem zacna.
Coś takiego też by mi sie podobało.
Problem stanowi fakt, że ze względu na moje "studiowanie", nigdy nie wiem kiedy w wakacje będę miał czas wolny. Na moim kierunku jest sporo praktyk, a terminy poznajemy dopiero w semestrze letnim i to też raczej blizej jego końca.
Dodatkowo kwestia finansowa takiego wypadu, trochę by to sporo mogło kosztować. A moje praktyki też pochłaniają trochę nakładów finansowych.
Zobaczymy, jeśli będę miał możliwości, to dość prawdopodobne, że będę usiłował się przyłączyć.
Dzięki za informację ;-)

Winq 19:18 środa, 14 listopada 2007

A może wypad dookoła Polski w wakacje?! Myślimy nad tym :)

Mlynarz 13:32 środa, 14 listopada 2007

Plany są takie by śmigać. I to jak najwięcej.
Bawię się w rowerowanie już jakiś czas, trochę cyklów maratonów się po tworzyło w tej naszej ojczyźnie. Czas chyba ku temu by coś z tego konkretniejszego było.
Jeździć dla samej jazdy to owszem sympatyczne, ale dreszczyk emocji podczas rywalizacji też jest mile widziany.
Zatem jednym z planów jest praca nad sobą, nad formą, nad rowerkiem i starty.
Drugim aspektem, też istotnym dla mnie są wyprawy.
Jednodniówki, zwiedzenie okolicy, odkrycie jakichś ciekawych miejsc w Poznaniu i nietylko, bo w Wielkopolsce.
Myślę też intensywnie nad jakąś wyprawą poważniejszą. Kilka, kilkanaście dni.
Sam więc widzisz, że jest tego dość sporo ;-)
Pozdrawiam

Winq 14:51 wtorek, 13 listopada 2007

A jakie to plany Winq?! Ciekaw jestem. Jeśli to nie tajemnica to zdradź troszkę :)

Mlynarz 11:09 poniedziałek, 12 listopada 2007

No to wypasik. Ja jak narazie zajęcia co by mnie po Polsce czy świecie rzucało nie mam.
Ale chętnie sam z siebie po Polsce rowerkiem pośmigam więcej niż to do tej pory bywało.
Wielkie plany na zbliżający się sezon, zobaczymy co z nich wypali.
Pozdrawiam ;-)

Winq 00:34 poniedziałek, 12 listopada 2007

Kosmacz ciekawe kto był tym zbokiem, bo na pewno nie ja! :P
Dobrze wiesz, że jestem bardzo ułożonym chłopczykiem! :D

Agenciara marzenia są po to, by je realizować. Pogorię już zaliczyłem, teraz czas zaliczyć coś innego! ;P

Czesiek, gdzie boki?! A po lewej... i po prawej :P
"Piotrusiu"?!!!! - Jak ty ładnie do mnie Czesiu się zwracasz! :]

Tomalos pewnie, że fajnie się tam jeździ. Z resztą... z Kosmą, gdzie się nie ruszysz, to zawsze jest fajowo! :)

Dj Wiro na Mazowsze strasznie daleko. :)
Ale jeśli znasz jakiś fajny klub z niezłymi lachonami to chętnie się przejadę! :D

Winq właśnie, trzeba zwiedzać Polskę. Mam to szczęście, że moja praca daje mi poniekąd taką możliwość :)
Jeśli będzie ciepło znów, to będę częściej zabierał rower na wyjazdy, a wtedy pojawić się mogą fotki z wielu pięknych miejsc :D

A, że sobie nie pośmigałeś?! Tak to czasem bywa. Nie zawsze wychodzi wszystko, co zaplanujemy. Ale w zamian życie daje nam wiele niespodzianek, a my sami często przeżywamy wiele spontanicznych akcji! :)

POZDRAWIAM!

Mlynarz 01:40 niedziela, 11 listopada 2007

Boki bokami, ważne, że się śmiga i Polskę zwiedza.
Też bym sobie pośmigał, ale dziś mnie nie wyszło coś niecoś, choć planowałem.
Zawiedziony jestem.
Tak trzymać :-)

Winq 00:43 wtorek, 6 listopada 2007

hehe wreszcie Twoje Marzenie Piotrku się spełniło ;D A Kosmacz kolejno odlicz 'zalicza' BikeStatowiczy ;D

Aga 20:57 poniedziałek, 5 listopada 2007

pogoria III i IV? no faktycznie niezłe boki Młynarzu dzisiaj przyliczyłeś :) ale prawda że miło się tam jeździ? :)

tomalos 20:40 poniedziałek, 5 listopada 2007

????????????????

czesiek 20:28 poniedziałek, 5 listopada 2007

Jakie boki? Był tam... jeden zbok ;D;D;D
Pozdrawiam ;)

kosma100 20:24 poniedziałek, 5 listopada 2007

Gdzie "boki" Piotrusiu? ;)

czesiek 20:21 poniedziałek, 5 listopada 2007
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa bezmy

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]