PAKA Z MATYSKIEM
hehe Dzisiaj umówiłem się z Matyskiem na siłownię w Żarach :D
Oczywiście dałem czadu buahaha :D w końcu to mój drugi raz w życiu na siłowni :)
Było duuużo śmiechu :)
A do Żar śmignąłem główną drogą dopiero po godzinie osiemnastej, jak pozałatwiałem wszystkie sprawy.
Jak wracałem było strasznie chłodno i oślepiali mnie „genialni” kierowcy – na szczęście nie wszyscy są tępi. Po prostu jedni się nadają do tego, by siedzieć za kółkiem a inni już nie. Jak ktoś jest ślepy to nie powinien jeździć w nocy :D
Szkoda gadać hehe
Składam hołd dobrym kierowcom (bo jest ich wielu), a reszta niech się nie pokazuje na drogach, bo to nie miejsce dla debili :)
:D
TRASA:
Jasień
Świbna
Drożków
Grabik
Żary
Grabik
Drożków
Świbna
Jasień