Wpisy archiwalne w kategorii

100 km i więcej

Dystans całkowity:21153.29 km (w terenie 1801.00 km; 8.51%)
Czas w ruchu:1045:37
Średnia prędkość:20.23 km/h
Maksymalna prędkość:71.00 km/h
Suma podjazdów:7184 m
Liczba aktywności:158
Średnio na aktywność:133.88 km i 6h 37m
Więcej statystyk

DZIEŃ 27 - SZCZECIN I POŻEGNANIE Z WYBRZEŻEM

Sobota, 8 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Dzień rozpoczęliśmy od pysznego śniadania zjedzonego w cudnym towarzystwie i wesołej atmosferze. Teraz opuszczamy Dziwnów i kierujemy się na Międzyzdroje.

W Międzyzdrojach dołączą do nas kolejni rowerzyści :) Pogoda wciąż rewelacyjna.

W Wolińskim Parku Narodowym oglądamy morze z klifu Gosań oraz odwiedzamy zagrodę żubrów. Za chwilę kąpiel w morzu i Międzyzdroje.

Już po plażowaniu w Międzyzdrojach. W międzyczasie dołączył do nas Błażej (Blase) oraz Pan Jerzy z Poznania. Jedziemy w 9 osób w stronę Wolina.

W Wolinie pożegnaliśmy się z moimi Rodzicami i Panem Zygmuntem. Jedziemy na Szczecin.

Minęliśmy Stępnice i jedziemy do Goleniowa. Przez chwilę jechaliśmy w deszczu. Zapomnieliśmy już jak to jest :) Jedzie się świetnie.

Dojechaliśmy do Goleniowa. Zjeżdżając na pobocze Kosma zaliczyła lądowanie w przydrożnym rowie. Było miękko... pokrzywy zamortyzowały upadek. :)

W Goleniowie dołącza do nas Bartek (Siwy) z Gorzowa Wielkopolskiego. Jedziemy razem do Szczecina i będziemy tam nocować na mieszkanku Bartka.

Szczecin!

Milenka z Bartkiem przyjęli nas w Szczecinie świetnie. Pojedliśmy, pośmialiśmy się i przy okazji się na pokaz sztucznych ogni :)

Towarzysze podróży: Kosma, Mama Piotrka, Pan Zygmunt, Tato Piotrka :)


Woliński Park Narodowy


Najwyższy polski klif - wzniesienie Gosań


Centrum Słowian i Wikingów - Skansen w Wolinie


Huczne powitanie rowerzystów w Szczecinie



Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

DZIEŃ 26 - NIESPODZIANKA

Piątek, 7 sierpnia 2009 · Komentarze(5)
Przywitał nas mglisty poranek. Teraz jednak się przejaśniło i chyba znów przyjdzie jechać nam w upale, szkoda, ze plan z nocna jazda się nie powiódł.

Wczoraj w nocy dołączył do nas Sebastian z Trzemeszna, z którym jedziemy do Kołobrzegu. A w samym Kołobrzegu czekać na nas będzie Kosma w Juraskiem. :)

Odwiedziliśmy latarnię morską w Gąskach. Teraz jesteśmy w Ustroniu Morskim. Dołączyła do nas już Kosma z Juraskiem. Jedziemy do Kołobrzegu.

Wyżerka w Trzebiatowie. Już po. :) Jedziemy do Pobierowa. Na trasie są Asia, Kosma, Mateusz, Piotrek i Leon (dołączył w Kołobrzegu).

Sebek i Jurasek musieli już niestety nas opuścić. Słońce grzeje. Nastroje super. Dziś zrobimy jeszcze jakieś 50 km.

Ale niespodzianka! W okolicach Niechorza spotykamy jadących z naprzeciwka Pana Zygmunta i... moich Rodziców! :)

Jadąc z Rodzicami i Panem Zygmuntem minęliśmy Pobierowo i Łukęcin. Zbliżamy się do Kamienia Pomorskiego. Później kierunek Dziwnówek.

Dojechaliśmy do Dziwnowa i tu zatrzymujemy się na noc. Czas na wieczorny relaks nad morzem.

Bardzo cieszymy się z niespodzianki jaka sprawili nam Rodzice wraz z Państwem Szewczyk. :)

Dziś pokonaliśmy 170 km i znacznie przybliżyliśmy się do Jasienia, w którym będziemy już we wtorek. :)

Lotnisko w Sianożętach z Kosma, Sebą i Juraskiem


Bałtyk!


Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

DZIEŃ 25 - GORYCZY CZAS

Czwartek, 6 sierpnia 2009 · Komentarze(4)
Zwiedzamy bardzo ciekawy skansen Ziemi Słowińskiej w Klukach. Wcześniej mieliśmy długą przeprawę przez bagienne tereny Słowińskiego Parku Narodowego.

Ciężko się dziś jedzie. Przejechanie każdego kilometra idzie opornie. Jest upał, setki "kierowców" dobijają. Zbliżamy się do Ustki.

Zostawiliśmy za sobą Ustkę pełną plażowiczów. Opuszczamy także województwo pomorskie i wjeżdżamy do zachodniopomorskiego obierając kurs na latarnię w Jarosławcu.

Jesteśmy w Jarosławcu i objadamy się smażonymi rybami. :)

Jesteśmy po odpoczynku i posiłku - jedziemy dalej. Dziś chcemy jeszcze trochę kilometrów przejechać po zmroku by uniknąć jazdy w upale i dużym ruchu ulicznym.

To nie jest nasz dzień. Przed Darłowem pojawiły się problemy techniczne z rowerem, potem pobłądziliśmy i nadłożyliśmy 10 kilometrów.

Wszystko już OK ale szkoda straconego czasu i sil. Trzeba jednak czasem zacisnąć zęby i przejść przez kryzys.

Koniec jazdy na dziś. Mało kilometrów, stanowczo za mało... Śpimy obok Bukowa Morskiego.


Młynarz na szlaku w Słowińskim Parku Narodowym :) Łatwo nie było :)


Po obiadku w Jarosławcu :)




Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

DZIEŃ 24 - PRZYLĄDEK ROZEWIE

Środa, 5 sierpnia 2009 · Komentarze(3)
Ciocia Mateusza zafundowała nam niezłe śniadanie - najedliśmy się do syta. Teraz można pedalować. :) Przejeżdżamy obok Zatoki Puckiej. Mamy wciąż dobrą pogodę.


Jesteśmy na Przylądku Rozewie - najdalej na północ wysuniętym punktem Polski. Upał. Nad morzem tłumy urlopowiczów, drogi zakorkowane ale to nas nie dotyczy :)


Łeba już za nami, Czas na Kluki.

Przejechaliśmy dziś nieco mniej niż planowaliśmy. Mimo to wciąż nadrabiamy zaległości. Wszystko idzie ku dobremu, pogoda sprzyja.
Pozytywne nastroje nas nie opuszczają. Wybrzeże powinniśmy zakończyć planowo, a łączną długość trasy według naszych obliczeń wyniesie około 4000 km ;)

Teraz idziemy spać by mieć siły na jutrzejszy dzień ;)



Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

DZIEŃ 23 - ŻUŁAWY WIŚLANE I TRÓJMIASTO

Wtorek, 4 sierpnia 2009 · Komentarze(4)
Ciepły poranek. Z wielkim żalem opuszczamy Elbląg. Siedmioosobowym składem jedziemy do Malborka.

Do Elbląga z Gdańska przyjechał Tomek (Flash), by z nami pojeździć. Porusza się oczywiście na ostrym kole. :)

Podziwiamy zamek krzyżacki w Malborku - największą ceglaną warownię w Europie. Jest bardzo gorąco.

W Nowym Dworze Gdańskim rozstajemy się z elblążanami. Nadal jedzie z nami Flash. Pijemy kawę i ruszamy na podbój bałtyckiego wybrzeża :)
Docieramy nad morze :)

W Sztutowie odwiedzamy muzeum byłego obozu koncentracyjnego Stutthof, a następnie jedziemy w stronę Gdańska.

Przepływamy promem przez Przekop Wisły. Ale wieje! :)

3000 kilometrów w 23 dni! To jeszcze nie koniec. ;)

Wieczorową porą Flash oprowadza nas po Trójmieście. Gdańsk bardzo nam się podoba. Jemy tu ciepły posiłek i ruszamy dalej. Nocleg planujemy późno.

Skończyliśmy na dziś. Prawie 170 km. :) Wyjechaliśmy z Trójmiasta i śpimy u Cioci Mateusza w Rumii. Przez Gdańsk, Sopot i Gdynię poprowadził nas Flash, który pokazał nam cudne ścieżki wzdłuż wybrzeża. Również w Trójmieście towarzyszył nam Grzesiek - brat Flash'a. Wszyscy razem odwiedziliśmy sopockie molo.
Nocna jazda po ulicach Trójmiasta pozostanie na długo w naszej pamięci. :)

Muzeum Stutthof w Sztutowie


Przeprawa promowa przez przekop Wisły


Odwiedziny u Neptuna :)


Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

DZIEN 22 - Z WIZYTĄ W ELBLĄGU

Poniedziałek, 3 sierpnia 2009 · Komentarze(8)
22-gi dzień wyprawy rozpoczęty. Trochę późno ale dziś odpoczywamy.

Nadal mamy świetną pogodę. Nastroje wciąż świetne ;)

Przejeżdżamy przez Braniewo. Wcześniej naprzeciw nam wyjechała czteroosobowa ekipa Dareckiego z Elbląga - jedziemy razem ;)

Elbląscy rowerzyści wspaniale nas ugościli i pokazali ciekawe miejsca opowiadając ciekawe historie.

Udzieliliśmy również wywiadu pani z Dziennika Elbląskiego - bardzo miło ;) Zjedliśmy pyszny makaron przygotowany przez Żonę Dareckiego.

Zaliczyliśmy też wycieczkę do najniżej położonego punktu w Polsce.

Skończyliśmy jazdę na dziś, z założenia miało być leniwiej i też tak było. Odpoczęliśmy.

Na zakończenie miłego dnia Darecki zafundował nam nocną jazdę po Elblągu. Ciepły wieczór zapowiada piękną pogodę na jutrzejszy dzień.


Katedra we Fromborku


Katedra we Fromborku


Nad Zalewem Wiślanym w Tolkmicku


EB w ElBlągu :D



Pomnik przyrody - 700-letni dąb szypułkowy o ponad 10-metrowej średnicy w Kadynach.


Wieża w Elblągu


Depresja? Nie! To nie dla nas ;)


Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

DZIEŃ 21 - WARMIA

Niedziela, 2 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Kolejny dzień rozpoczęty. Przywitał nas nieco chłodny poranek ale później temperatura była przyjemna do jazdy. Zwiedziliśmy Węgorzewo.

Następnym punktem godnym zwiedzenia był Gierłoż, gdzie podczas II Wojny Światowej mieściła się główna kwatera Hitlera. Niestety nie mamy za wiele czasu na zwiedzanie. Trzeba będzie tu wrócić innym razem. :) Ruszamy na Kętrzyn.

Zamek Reszel bardzo nam się spodobał. Jedziemy dalej. :)

Przyjemnie jeździ się po warmińskich drogach. Pogoda dopisuje. Dookoła zielone łąki i złote morze zbóż. W powietrzu unosi się zapach żniw.

Kolejny kapeć podczas Wyprawy. Tym razem przyszła pora na mnie :)

Na trasie do Lidzbarka Warmińskiego spotkaliśmy się z moją siostrą Anią i jej chłopakiem Adamem. Przekazaliśmy im kilka kilogramów bagażu, z którego nie będziemy już korzystać w ostatnich dniach wyprawy - to nas nieco odciąży :)

Dojechaliśmy na nocleg do Ornety. To był dobry dzień! Jeszcze kolacja, prysznic i spać. Znów wykręciliśmy ponad 150 km. :)

Jutro robimy sobie mały odpoczynek i przejedziemy około 100 km - tak, by nocować w Elblągu :)

Zamek Reszel


Pod zamkiem w Lidzbarku Warmińskim


Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

DZIEŃ 20 - POŻEGNANIE ZE WSCHODNIĄ GRANICĄ

Sobota, 1 sierpnia 2009 · Komentarze(0)
Rano przejechaliśmy przez Suwałki. Po obfitym śniadaniu, najbliższe chwile spędzamy na północno-wschodnich rubieżach naszego kraju. Słońce grzeje :)

Wizajny, zwane "Polskim Biegunem Zimna", zostały zdobyte. Po drodze pokonaliśmy serpentyniasty podjazd, którego nie powstydziłyby się Karkonosze :)

Odwiedziliśmy miejsce trójstyku trzech państw: Litwy, Polski i Rosji
Wjeżdżamy w województwo warmińsko-mazurskie i tym samym kończy się przygoda ze wschodem...

Przystanek Gołdap. Tutaj jemy obiad. Potem ciśniemy dalej. Wcześniej przejechaliśmy Puszczę Romincką, odwiedziliśmy wiadukty w Stańczykach i dwa pruskie cmentarze.

Rozbiliśmy namiot w okolicy Węgorzewa. Chcieliśmy spać na kwaterze, ale nic ciekawego nie znaleźliśmy. Początek trasy mieliśmy pod wiatr ale później było już ok.

Udało się znów wykręcić 150 km, to cieszy. Od początku wyprawy mamy przejechane już 2605 km. Coraz bliżej do Jasienia. :)


Nad Jeziorem Wigry :)


Na granicy Litewsko - Rosyjsko – Polskiej


Z wizytą w Stańczykach


Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

DZIEŃ 19 - WIETRZNE POWITANIE NA SUWALSZCZYŹNIE

Piątek, 31 lipca 2009 · Komentarze(0)
Nie mamy szczęścia do wiatru. Póki co, niemal ciągle wieje nam w twarz, dziś jest tak samo. Powoli staje się to męczące i jedzie się ciężko.

W Dąbrowie Białostockiej czas na krótki odpoczynek, następnie jedziemy na podbój Mazur.

Wyjeżdżamy z Augustowa. Jesteśmy po kawce i obiedzie. Wiatr wciąż nie odpuszcza - my też nie odpuścimy. :)

Za Augustowem aura do nas się już uśmiechnęła i było lepiej. Zaliczyliśmy dziś trochę leśnych duktów w Wigierskim Parku Narodowym - miodzio. :)
Ponadto zahaczyliśmy dziś o Biebrzański Park Narodowy i Puszczę Augustowską. Jutro czeka nas "slalom" między mazurskimi jeziorami :)

Przygotowujemy się do snu. Namiot rozbity nad samym jeziorem Wigry. Przejechaliśmy 158 km. Pierwsze sto było bardzo ciężkie, bo jechaliśmy pod silny wiatr.

Kanał Augustowski


Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie <a href="http://www.dookolapolski.xn.pl]http://www.dookolapolski.xn.pl[/url]

DZIEŃ 18 - URODZINY ASI, PODLASIE I TATARZY

Czwartek, 30 lipca 2009 · Komentarze(2)
Dziś Asia ma urodziny :) Rano, razem z Mateuszem złożyliśmy Jej najserdeczniejsze życzenia. Ucieszyła się. :)

Zapowiada się bardzo upalny dzień. Na trasie jesteśmy od 7:50. Jedziemy w stronę Puszczy Białowieskiej. Odpoczywamy w Białowieskim Parku Narodowym. Jemy śniadanie, a obok nas, w słońcu, wygrzewają się żubry. :)

Przejazd do Narewki z Białowieży to leśna droga gruntowa przecinająca puszczę. Pokonywanie kilometrów w takiej scenerii to sama przyjemność. :)

Znów przy granicy z Białorusią - tym razem w Jałówce. Jest tu cerkiew w kształcie rotundy z pięknym dachem. Teraz czeka nas 20 km szutru lasem do Gródka.

Tym razem nie pobłądziliśmy w lesie. Dotarliśmy do Gródka i zjedliśmy pyszny obiad. Następny cel - Kruszyniany - wioska tatarska.
W końcu dotarliśmy do Kruszynian gdzie mieszkają Tatarzy. Jutro ich święto, my jednak musimy jechać dalej zadowalając się obejrzeniem tutejszego meczetu.

Koniec jazdy na dziś - 155 km starczy. Odpoczywamy w namiocie nieopodal miejscowości Krynki. Będziemy świętować urodziny Asi, a potem błogi sen.

W Rezerwacie Żubrów :)


Na takie małe stworki o mały włos niedawno najechalibyśmy w lesie :D


Skansen w Białowieży.


Rajd przez Puszczę Białowieską.


Cerkiew w kształcie rotundy w Jałówce.


Zabytkowy meczet w tatarskiej wiosce Kruszyniany.



Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl