Wpisy archiwalne w kategorii

100 km i więcej

Dystans całkowity:21153.29 km (w terenie 1801.00 km; 8.51%)
Czas w ruchu:1045:37
Średnia prędkość:20.23 km/h
Maksymalna prędkość:71.00 km/h
Suma podjazdów:7184 m
Liczba aktywności:158
Średnio na aktywność:133.88 km i 6h 37m
Więcej statystyk

DZIEŃ 17 - LAS KRZYŻY

Środa, 29 lipca 2009 · Komentarze(3)
Rano trochę mieliśmy lenia ale w końcu ruszamy na trasę. Na pierwszy ogień idzie Terespol :)
Właśnie pokonaliśmy kilometr nr 2000!!! na naszej rowerowej Wyprawie Dookoła Polski :)
Kraksa! Asia na jednym ze skrzyżowań staranowała Piotrka. Na szczęście nic się nie stało. Wiemy już, że podczas kolizji, przyczepka Exrawheel się wypina :)
W Janowie Podlaskim robimy odpoczynek. Uzupełniamy zapasy, jemy drugie śniadanie, oglądamy miejscowe atrakcje i jedziemy dalej.
Wjeżdżamy w województwo mazowieckie. Za chwilę będą Serpelice.
Druga kraksa na trasie w ciągu jednego dnia. Ponownie bez ofiar. :D Tym razem popisał się Mateusz... Na zjeździe przed Seplicami, chcąc pobić rekord prędkości (wykręcił 65 km/h) pozbawił swój rower przyczepki z sakwami. :) Na szczęście nic się nie stało. Udało się odnaleźć koło od przyczepki, które wylądowało w pobliskim rowie. Sprzęt już złożony, można jechać dalej. Skończyło się na podwyższonej adrenalinie i masie śmiechu. Na dziś wystarczy. :)
Długo w mazowieckim nie zabawiliśmy - już wjechaliśmy w województwo podlaskie :)
Złożyliśmy wizytę na prawosławnej Świętej Górze Grabarka.
Późnym wieczorem dojechaliśmy do miejscowości Kleszczele. Śpimy w namiocie, noc jest pogodna, czujemy się bardzo dobrze. :) Znów pękło ponad 150 km.
Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej - Bazylika Mniejsza


Cerkiew prawosławna w Kodeniu ze złotymi kopułami.


Czołg zdobyty!


Na Świętej Górze Grabarka.


Las krzyży


Night riders.


Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

DZIEŃ 16 - WZDŁUŻ BUGU

Wtorek, 28 lipca 2009 · Komentarze(2)
Poranek przywitał nas bezchmurnym niebem i wszędobylską ciszą. Po śniadaniu ruszamy w trasę.
W Dorohusku jemy drugie śniadanie i lody. Pod sklepem ucinamy miłą pogawędkę z miejscowym koneserem "ranczowego" wina. Wesołe są takie spotkania :)
Dziś, jak i wczoraj, mijamy na trasie setki bocianów. Mają gniazda niemal w każdej wiosce. Czujemy się przez nie prześladowani i nie wiemy co to może znaczyć ;)
W Sobiborze odwiedziliśmy muzeum byłego obozu zagłady. We Włodawie dołączył do nas Grzesiek z Lublina. W międzyczasie Mateusz łatał kolejnego wyprawowego kapcia
Zwiedziliśmy przepiękny dworek i muzeum J. Kraszewskiego w Romanowie. Miejsce warte odwiedzenia. Przyjemne spotkanie z historią.
Dzisiejszą metą jest Kodeń - wielce urokliwe miasteczko. Zatrzymaliśmy się na nocleg w gospodarstwie agroturystycznym. Jutro ciąg dalszy wschodnich wojaży.



Ukraina w zasięgu reki :)


Pomnik pamięci narodowej w Dubienku


Bociany we Woli Uhruskiej


Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

DZIEŃ 15 - KRESY

Poniedziałek, 27 lipca 2009 · Komentarze(4)
Dzisiaj opuszczamy województwo podkarpackie i wjeżdżamy w województwo lubelskie :) Pierwsza miejscowość w województwie lubelskim to Bełżec.
Gościmy w Tarnoszynie. Czas tu minął nam na miłych rozmowach z miejscowymi o tutejszym kościółku i UPA. Ludzie są tu bardzo serdeczni - tak jak u nas :)
Zatrzymaliśmy się w Hrubieszowie. Jest tu unikatowa cerkiew posiadająca aż trzynaście kopuł. Jemy pizzę, a potem jedziemy w stronę Horodła.:)
W okolicach Witkowa spotkaliśmy jednego z Quriersów - kolegę Mavica. Zahaczyliśmy też o kilka miejsc pamięci narodowej - cmentarzy i pomników.
O godzinie 20:00 od Ukrainy dzieli nas 100 metrów - przejeżdżamy przez Zosin.
Dojechaliśmy do Horodla, miejscowości o bardzo bogatej historii, to tu król Władysław Jagiełło zawarł unię polsko-litewską.
Dziś, mimo niesprzyjającego wiatru, udało się przejechać 150 km. Śpimy w lasku niedaleko Bugu. Noc jest gwieździsta.


Ruiny cerkwii w Płazowie


Zabytkowa drewniana cerkiew z XVIII w.


Krzyż pokutny


Muzeum - miejsce pamięci w Bełżcu


Na kresach...


Hrubieszów - cerkiew z trzynastoma kopułami.


Dwór w Hrubieszowie - miejsce narodzin Aleksandra Głowackiego


Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

DZIEŃ 14 - RIDERS ON THE STORM

Niedziela, 26 lipca 2009 · Komentarze(2)
Wczoraj pociągiem z Przemyśla do Nowej Soli wrócił Paweł - kończy mu się urlop. Przez kilka dni będziemy jechać w trzyosobowym składzie: Asia, Mateusz, Piotrek.

Dziś co chwilę przetaczają się nad nami burzowe chmury. Czasem przebija się nieśmiało słońce. W Jarosławiu przeczekujemy burze.

O godz. 14:57 wyszło słońce :) „Niech już tak zostanie” – myślimy.
Długo piękną aurą jednak się nie cieszyliśmy. W drodze do Oleszyc przejechaliśmy przez epicentrum burzy. Pomknęliśmy jednak dalej, by nie ostygnąć. ;)
Raz burza, raz słońce - taką mieliśmy dziś pogodę ale na szczęście wiatr nam pomagał w jeździe.

Zatrzymaliśmy się na ciepły posiłek w Horyńcu. :)

Ile razy można zrywać łańcuch na jednej wyprawie? Nie wiadomo. Mnie, jak do tej pory, udało się to trzy razy...

Śpimy w Płazowie, rozbiliśmy namioty w lesie. Mieliśmy ogromne problemy nawigacyjne pomiędzy Horyńcem a Płazowem. Pobłądziliśmy w lesie, na drodze, która z asfaltem miała niewiele wspólnego. Straciliśmy sporo czasu, na szczęście znaleźliśmy się z powrotem na właściwym szlaku.

Dzień kończymy z dorobkiem 130 km. Jutro napieramy dalej. Są spore chęci, czujemy się bardzo dobrze. :)

Po deszczu zawsze wychodzi słońce :)


Wschodnie klimaty...



Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

DZIEŃ 12 - USTRZYYYKI!!! TO STOLICA BIESZCZAD JEST!

Piątek, 24 lipca 2009 · Komentarze(3)
Kolejny dzień wyprawy rozpoczęliśmy od orzeźwiającej kąpieli w Wisoku. Dziś na rowerach przemierzymy Bieszczady. Pogoda dopisuje, jest słonecznie.

Przed nami Przełęcz Przysłopce i zjazd do Cisnej. Jedzie się niezwykle przyjemnie wśród bieszczadzkich widoków. Spokój i harmonia dookoła :)

Jesteśmy w Cisnej. Odpoczywamy w barze Siekierezada. Najlepszy na upały jest zimny Leżajsk. :) Pozdrawiamy wszystkich serdecznie! :)

W Ustrzykach Górnych zjedliśmy obiad. Wcześniej, na jednym z podjazdów, drugi raz na wyprawie, zerwałem łańcuch.

W Wetlinie niestety musieliśmy rozstać się z Pawłem (mavic), który musi już wracać do domu. W tej chwili jedziemy do Ustrzyk Dolnych, gdzie nocujemy.

Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

DZIEŃ 11 - PRZEDSIONEK BIESZCZAD

Czwartek, 23 lipca 2009 · Komentarze(0)
Dzień rozpoczęliśmy od krótkiego podjazdu, następnie serpentynami zjechaliśmy do Grybowa mijając malownicze krajobrazy. Słońce grzeje. Morale 10 na 10 :)

W Gorlicach zwiedziliśmy cmentarz wojenny. Spotkaliśmy też Maćka - miejscowego bikera, z którym jedziemy kawałek w stronę Dukli.

Jest b.upalnie i mocno wieje.

Opuszczamy woj. małopolskie i wjeżdżamy w podkarpackie. Również mijamy kolejny Park Narodowy. Jest to Magurski Park Narodowy

Przejeżdżając przez Duklę zostaliśmy przywitani przez Basię. Tam też zjedliśmy obiad. Następnie przejechaliśmy 40 km i zatrzymaliśmy się na nocleg przy Wisłoku.

Pieczemy sobie kiełbaski przy ognisku i mamy kolejną ciepłą, gwieździstą noc. Dzień był upalny i wietrzny, pogoda mocno dała nam się we znaki.

Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

DZIEŃ 10 - BESKID SĄDECKI

Środa, 22 lipca 2009 · Komentarze(0)
Dzień zaczął się upalnie. W Krościenku został Piotrek (Van), bo spędza tam wakacje. Dołączył za to Arek ze Starego Sącza.
Wyjazd był mocno opóźniony przez pękniętą szprychę w rowerze Matysa. Pojechaliśmy wzdłuż Dunajca do Starego Sącza. Droga i widoki rewelacyjne!!!
W Łącku dołączyła do nas niespodziewanie Karla, nasza znajoma rodem z Tarnowskich Gór. :)
Pozwiedzaliśmy Stary Sącz. Do Muszyny odprowadził nas Arek wraz z kolegą Markiem. Po drodze piliśmy Piwniczankę w Piwnicznej :)
To był dobry dzień, wszyscy nas czymś obdarowali. Rano Arek przywiózł wszystkim oscypki, a później Karla zafundowała nam furę sądeckich pączków i odpustowych cukierków.:)
Plany pokrzyżowała awaria w rowerze Mateusza ale mimo to udało się przejechać 104 km. Dotarliśmy do Krynicy. Dzień bardzo udany!
Mieliśmy świetne towarzystwo na trasie, sama trasa była niezwykle atrakcyjna widokowo, bo niemal w całości przebiegała w dolinach Dunajca i Popradu. Było upalnie. :)
Wieczorem, w Krynicy, spotkaliśmy się z dziewczynami z Lubska, które wracają do domów z Przemyśla na rowerach. Bardzo sympatyczne zakończenie dnia!

Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

DZIEŃ 9 - NAD DUNAJCEM

Wtorek, 21 lipca 2009 · Komentarze(0)
Jedziemy do Zakopanego podziwiając górskie krajobrazy. Dzień zaczął się dobrze i zapewne też tak się skończy. :) Nastroje, widoki - rewelacja!
Około 14:00 odwiedziliśmy Wielką Krokiew i drewnianą kaplicę "Na Jaszczurówce" Teraz jedziemy do Bukowiny Tatrzańskiej
Nowy rekord prędkości zjazdu na rowerze z przyczepką wynosi 68 km/h! Rekord należy do Asi! Mavic bez przyczepki wyciągnął 80 km/h. Polecamy zjazd z Bukowiny Tatrzańskiej!
Jazdę kończyliśmy odwiedzeniem drewnianego kościółka w Dębnie, który jest wpisany na listę Unesco.
Następnie objechaliśmy niemal całe jezioro Czorsztyńskie. Krajobrazy na tym odcinku zrobiły na nas kolosalne wrażenie.
Na sam koniec odwiedziliśmy zamek Czorsztyn i długim zjazdem dotarliśmy do Krościenka nad Dunajcem, gdzie zatrzymaliśmy się na nocleg w warunkach campingowych.


Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

DZIEŃ 8 - U PODNÓŻA TATR

Poniedziałek, 20 lipca 2009 · Komentarze(0)
Poranek przywitał nas słońcem i niesamowitymi górskimi widokami.

Byliśmy w Żywcu na Żywcu... :D Jechało się bardzo przyjemnie.

W Suchej Beskidzkiej byliśmy na zamku. Jechało się bardzo przyjemnie. Następnie Maków Podhalański a potem podjazd na Przełęcz Krowiarki i obiad :)
W Zawoi postój by zjeść obiad. Trochę wieje w twarz ale poza tym pogoda jest rewelacyjna. I wciąż te góry! Miodzio!

Przełęcz Krowiarki zdobyta. Miło się podjeżdżało. :D

Całkiem dobrym tempem wykręciliśmy 134 km.
Niektórych (vana) sakwy wyprzedzały na zjazdach ;)

Noc spędzamy na polanie w okolicach Chochołowa.
Mamy piękne, gwieździste niebo.
Jemy kolacje i jest bardzo wesoło :)

Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl

DZIEŃ 6 - W STRUGACH DESZCZU

Sobota, 18 lipca 2009 · Komentarze(3)
Rano wylegujemy się na słońcu w Kazimierzu. Po obfitym śniadaniu trochę nie chcę się jechać ale zaraz ruszamy w stronę Kietrza, Raciborza i Cieszyna. :)
Z opóźnieniem (około południa) ale jednak ruszamy :)
(Godz. 14:00) Jemy lodziki na Rynku w Głubczycach :)
(Godz. 15:00) Zwiedzamy ruiny kościoła - Nowa Cerekwia :)
Jesteśmy w Raciborzu na kawie u Rodziny Piotrka. Niestety nie mamy dzisiaj szczęścia do pogody :( Już druga burza dzisiaj nas dopadła i ulewa :(
"Znowu deszcz, otwieram swe okno, za oknem deszcz i wszystko zamokło... Jak wyjść spod altanki mam? :) ..."
Jest ciężko. Dziś nad nami przeszły dwie burze. Wciąż pada. Jedziemy do schroniska w Cieszynie. Nie zawsze jest kolorowo ale trzeba iść do przodu :)
Jesteśmy w Jastrzębiu Zdroju (godz. 22:20), do miejsca noclegu pozostało nam 28,1 km... Jedziemy dalej!!!
Trzeci kapeć na trasie w Zebrzydowicach (godz. 23:05), tym razem łata Asiczka :)
W strugach deszczu dojechaliśmy do Cieszyna (00:30). Nocujemy w schronisku. Oby jutro pogoda była lepsza, bo dzisiaj nas nie rozpieściła. Mimo to wykręciliśmy 133 km. :)


Szczegóły i zdjęcia po powrocie.

<Dzień poprzedni> <Dzień następny>

Relacja na bieżąco dostępna na stronie http://www.dookolapolski.xn.pl