Podróż sentymentalna :D
Razem z Darkiem pojechaliśmy z Helenki na ryneczek w Tarnowskich Górach, a więc uderzyliśmy w miejsce, gdzie byliśmy pamiętnego 2. marca. :)
W tamtym właśnie dniu wybraliśmy się razem z Darkiem i Damianem na Wielkie Derby Śląska, które były rozgrywane w Chorzowie i po raz pierwszy się spotkaliśmy. :)
Dziś sobie z Darkiem wspominaliśmy tamten dzień. :)
Śmiesznie było, bo szalał wtedy Orkan Emma, padało i było chłodno, a my daliśmy radę i pojeździliśmy... :D
Na szczęście teraz jest lato i pogoda dla rowerzystów jest rewelacyjna!
W promieniach popołudniowego słoneczka jeździło nam się nadzwyczaj przyjemnie.
Gdzieniegdzie na drogach szutrowych unosił się w powietrzu kurz, który trochę nam doskwierał ale Darek powiedział, że zna dobry, stary piastowski sposób na przepłukanie gardła... ;P
Jego słowa były dla moich uszu jak kojący balsam! :D
Z Tarnowskich Gór udaliśmy się do Miasteczka Śląskiego poruszając się bocznymi dróżkami. Powrót już był nieco inny, bo jechaliśmy główną drogą w stronę obwodnicy Tarnowskich Gór. :)
Najpierw z przodu jechał Darek...
Cisnął 33 km/h więc siadłem mu na koło. :D
Po 3 kilometrach prędkość nie spadała więc nie chciałem wyjść na leszcza i dałem mu zmianę... :)
I takim tempem dojechaliśmy niemal do centrum Tarnowskich Gór. Fajnie było!
W sumie dobrze, że szybko kręciliśmy, może dzięki temu nie rozjechał nas żaden tir. ;)
Zanim wróciliśmy na Helenkę odwiedziliśmy jeszcze Lidla, w którym Darek kupił to co Młynarz lubi najbardziej...
Kolacja przy pysznym, zimnym, wrocławskim Piaściku to było coś pięknego!
Jeśli dodam do tego, że przy stole były jeszcze dwie fantastyczne kobiety to otrzymamy obraz szczęścia i radości! :D
I właśnie za to chciałem podziękować Anetce i Darkowi!
Za to, że przez te dni spędzone w ich domu na Helence mogłem codziennie doświadczać tej radochy! :)
Na pewno były to dla nas wszystkich dni inne niż zazwyczaj... Lecz właśnie o to nam chodziło, by było troszkę nieszablonowo. :)
CIEKAWOSTKI DNIA:
1. Po trzech miesiącach mam wreszcie tylny hamulec! Dziś już po prostu nie dało się bez niego jechać więc założyłem klocki. :)
Szkoda tylko, że do tego czasu zdążyłem sobie wyżłobić w obręczy niezły rowek. (metalowe klocki hamulcowe jednak się nie sprawdzają hehe)
2. Okazało się, że Piast potrafi mnie skutecznie zachęcić do zmiany planów...
Ten wieczór miałem spędzić we Wrocławiu ale Darek wypowiedział magiczne słowo, co więcej... słowo ciałem (Piastem) się stało! :D
DZIĘKI ZA TE WESOŁE DNI I NOCE!!! :D
W TARNOWSKICH GÓRACH
DAREK PRZED „ŚCIANĄ PŁACZU” :D
..........
CO JEST GRANE?! O CO CHODZI?!
ODDAWAJ, K...... MOJE PIENIĄDZE!!!!!!!!!!!!!!
UFF... UDAŁO SIĘ! ;)
.........................
A SŁOWO CIAŁEM SIĘ STAŁO I... ZOSTAŁO SKONSUMOWANE... :D