RADOCHA :)

A

Wtorek, 21 października 2008 · Komentarze(22)
RADOCHA :)

A radocha polega na tym, że pojeździłem dziś na rowerze. :)

Wczoraj udałem się do lekarza sportowego, by jeszcze inna osoba wypowiedziała się na temat mojej kontuzji Achillesa.
I okazuje się, że zamiast pakowania nogi w gips, który mi proponował inny doktor... mogę troszkę jeździć na rowerze... :D

Przynajmniej przez najbliższe dwa tygodnie sprawa wygląda tak, że będę codziennie chodził na fizjoterapię i później zobaczymy jakie efekty to przyniesie (po pierwszych zabiegach widzę poprawę, więc jestem dobrej myśli). Nie podpalam się, że szybko wrócę do pełni sprawności ale mam cichą nadzieję, że może w grudniu nie będzie już śladu po urazie.
Są na to szanse, jednak dużo więcej będzie można powiedzieć za 14 dni.
Lekarz zabronił mi co prawda biegać po boisku, co mnie smuci ale wyraził zgodę na jazdę na rowerze. Stwierdził, że jeśli będę jeździł spacerkiem, nie napinając przy tym ścięgna, to może to nawet być korzystne.

Także po tej wspaniałej nowinie ruszyłem na rower. :D
Oczywiście bardzo lajtowo, babcinym tempem, bez żadnego deptania i uważając na każdej nierówności. Ale samo to, że sobie jadę na dwóch kółkach, przy pięknej pogodzie i oglądam znów świat z perspektywy siodełka jest dla mnie wspaniałe. :)

Pojechałem dziś z Księża na Stadion Olimpijski, po drodze śmigając po ścieżkach Parku Szczytnickiego, gdzie było dużo ludzi, którzy podobnie jak ja korzystali z uroków pięknej „polskiej złotej jesieni”. :)

Ze stadionu ruszyłem na Most Bartoszowicki, a później Wyspę Opatowicką, z której udałem się do Trestna i stamtąd już polnymi drogami wróciłem na Księże.

Bardzo cieszę się z dzisiejszej jazdy! A jeździło się przyjemnie. :)
Było tak ciepło, że ubrałem i krótkie gatki, i krótki rękawek.

Tak poza tym, z ważniejszych wydarzeń tego pięknego dnia, to zrobiłem jeszcze dziś zakupy w Lidlu. ;P

PARK SZCZYTNICKI


STADION OLIMPIJSKI


STADIONOWO-JESIENNE KLIMATY :)


MOST BARTOSZOWICKI


ŚCIEŻKA NA WALE PRZY MOŚCIE BARTOSZOWICKIM


POLANKA NA WYSPIE OPATOWICKIEJ


MOJE DZISIEJSZE ZAKUPY :D

Komentarze (22)

Dzięki WrocNam :)
Zawsze lepiej pospacerować troszkę niż w ogóle nie ruszać się.

Pozdrawiam!

Mlynarz 19:54 czwartek, 23 października 2008

Świetnie widzieć Cię znowu na rowerze :-)
Pozdrawiam

WrocNam 17:08 czwartek, 23 października 2008

Jahoo taniej jeszcze nigdy nie było. :D

Mlynarz 12:07 czwartek, 23 października 2008

Cena tego trunku tłumaczy ilość jaką zakupiłeś :D

jahoo81 22:57 środa, 22 października 2008

Jahoo i DMK było piwo zwykłe dla zwykłych śmiertelników... np... Argus. :D
Smacznego! ;P
Ja wybrałem Piasta...ambrozję... napój bogów. :D

Mavic nawet nie wiesz, jak się cieszę, że mogę się chociaż przewietrzyć na rowerze. :)
Gips dla mnie byłby jak więzienie. :D
Lepiej się ruszać choć troszkę niż nic nie robić.

Siwiutki wielkie dzięki!
Dzisiaj przy okazji meczu pójdzie Piast na Twoją cześć. :)

DJK nie będę przeginał. Jeżdżę mocno spacerowo, bo wiem że warto poczekać cierpliwie. Im bardziej cierpliwy będę tym szybciej zapomnę o urazie... :D
Właśnie wczoraj byłem w szoku... Argus za 1,79 zł a Piast 20 gr taniej! hehe
Ta cena za Piasta w Lidlu to jedna z najlepszych rzeczy jakie mi się przytrafiły w ostatnim czasie. :)
Co do stołu u Młynarza... zobaczysz nie raz. :D

Hose jeszcze się pytasz. Wpadaj! :)

Pozdrawiam!

Mlynarz 15:13 środa, 22 października 2008

fajny zapas pifka (na jeden wieczór) - mogę wpaść? :D


pozdrower

hose 01:04 środa, 22 października 2008

Dobre wieści - tylko nie przeginaj :)

Ja chcę wiedzieć jak wygląda stół u Młynarza podczas imprez!!!
Zauważyłeś, że Piast w Lidlu jest teraz tańszy niż za przeproszeniem Argus?

djk71 00:54 środa, 22 października 2008

Tak właśnie chciałam zadać to samo pytanie co Damian :) PIWA nie mieli w Lidlu? :)

jahoo81 23:59 wtorek, 21 października 2008

Młynarzu naleję sobie łiskacza za Twoje zdrówko!
A ostatnia fota rzeczywiście sentymentalna.

siwiutki 23:17 wtorek, 21 października 2008

To dobra nowina, że jednak mozesz trochę pojeździć. Widzę, że zrobiłeś porządne zapasy na czas rehabilitacji :P
Co do kontuzji. Koleżanka miała jakieś złamanie kości w nodze i lekarz zabronił jej jeździć. Po pół roku okazało się, że kość się nie za bardzo zrosła. Poszła więc na następną operację i inny lekarz zalecił dużo jeździć ale nie przeciążać nogi. Po miesiącu się dobrze zrosło. Wniosek??? .... :D

mavic 22:00 wtorek, 21 października 2008

Karla dziękuję!
Po pierwszych zabiegach wyczuwam poprawę, więc mam nadzieję, że po dziesięciu będzie całkiem dobrze. :)

Dariusz o tak! Piast dobry na wszystko! ;)

Miciu dziękuję!
Bardzo dbam o nogę i mam nadzieję, że Achilles wróci do normalności szybciej niż to początkowo zakładałem.

p.s.
Dobrze, że mi przypomniałeś o ostatnim zdjęciu...
Idę do lodówki po Piaścika i siadam przed meczem. :D
Juve - Real... taki szlagier przy zimnym Piaście to jest to! :)

Pozdrawiam!

Mlynarz 21:34 wtorek, 21 października 2008

Zdjęcia ładne, ale ostatnie jest piekne :D Oby kontuzja się szybko wyleczyła. Pozdro :)

miciu22 21:03 wtorek, 21 października 2008

hahaha no to cieszy taka nowina:)
trzymam kciuki za fizjoterapie:)

karla76 20:39 wtorek, 21 października 2008

Góra Piasta wyleczy cię zaapewne :D Pzodr Dariusz

DARIUSZ79 20:36 wtorek, 21 października 2008

Mdudi o Piaście nic wspominał ale pomyślałem, że Dicloberl, Fastum i zabiegi będzie dobrze dodatkowo wspomóc starym piastowskim lekiem. ;)
Problemy żołądkowe szybciutko Ci przejdą. Zawsze prędko mijają. :)

p.s.
Ja dzisiaj też opadałem z sił... jak wchodziłem na pierwsze piętro tachając 48 puszek. ;P

Agenciara to nie impreza. To dzień... jak co dzień. ;)
Nie chcesz wiedzieć jak wygląda stół u Młynarza podczas imprez. :D

Rafaello bardzo cieszę się z tej jazdy, bo jeszcze dwa dni temu byłem pogodzony z tym, że do końca listopada nie przejadę nawet kilometra. :)
Póki co taki stan rzeczy będzie się utrzymywał przez dwa tygodnie, więc troszkę będę jeździć. Co dalej, zobaczymy. Oby było tylko lepiej. :)
A co do lekarzy... Wcześniej byłem u chirurga (bardzo fajny lekarz), ale za namową Damiana poszedłem do lekarza sportowego na dodatkową konsultację i cieszę się z tego.
Wydaje mi się, że oboje, z racji na swoje różne specjalizacje, mają troszkę inne metody leczenia.
Diagnoza jednak u jednego i drugiego była taka sama.

Pozdrawiam!

Mlynarz 20:29 wtorek, 21 października 2008

A zdjęcia rzeczywiście wyszły Ci zajebiste

Rafaello 20:26 wtorek, 21 października 2008

oj gruba impreza widze się szykuje!!!

Aga 20:25 wtorek, 21 października 2008

no stary gratulacje,nie ważne że wolno ważne że do przodu,i o to tu chodzi
pozdrawiam D:)

p s:z lekarzami jest jak z mechanikiem samochodowym lub rowerowym co jeden to inaczej gada

Rafaello 20:24 wtorek, 21 października 2008

Hmm lekarz też Piasta zalecił:D? Ja miałam dzisiaj pojeździć troche, to żołądek mi na to nie pozwalał, jak pojechałam do sklepu po bułki to nie miałam siły pod mała górke wyjechać :/.

mdudi 20:20 wtorek, 21 października 2008

Zakupy zostały obliczone na tydzień czasu. :)

Mlynarz 20:19 wtorek, 21 października 2008

Śliczne fotki :D Świetna wycieczka a tempo rzeczywiście lajtowe :)
Te piasty są tylko be :) Ale co tam - pij na zdrowie :) Ciekawe na jak długo starczy Ci ten zapas :P

jahoo81 20:16 wtorek, 21 października 2008
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa etakj

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]