Wieczorem tato zawiózł mnie na pociąg do Żar. Po troszkę ponad trzech godzinach byłem znów we Wrocławiu. Na dworcu czekała na mnie Jahoo - ja to jestem szczęśliwym ludziem. :D Razem pojechaliśmy na Kozanów zahaczając o Tesco na Długiej.
W TAKICH KOMFORTOWYCH WARUNKACH SPĘDZIŁEM DZIŚ POŁOWĘ PODRÓŻY A TAKIE WYCZESANE KANAPKI PRZYGOTOWAŁA MI MAMA ASICZKI... :)
Komentarze (8)
Kosma zapomniałem pozdrowić te osoby ale z tego co mi wiadomo to same przeczytały Twoje pozdrowionka. ;) Kanapki były nieziemskie. Akurat o takich właśnie w tamtej chwili marzyłem. :D W pociągu nie było stojaków na rowery ale ta miejscówka była super. :) Szynobusy w lubuskim są na prawdę fajnym środkiem lokomocji. Jest w nich czysto, ciepło, nie śmierdzi, są ciche i praktycznie nigdy nie ma problemu z przewiezieniem roweru. :)
Mamusiu Asiczki zięciuniu bardzo dziękuje za przepyszne, wesołe kanapki! :) I nie tylko za kanapki. :)
Kundello też czasem mam wrażenie, że wielu ludzi z BS tworzy taką dużą rodzinę. BS to wspaniała społeczność. :)
Darek nie trudno było o pomyłkę. :) Ale Siczka pewnie nie miał takich fajnych kanapek. :D
Hose podzieliłbym się z Tobą gdybyś akurat był gdzieś w pobliżu, a tak zjadłem wszystkie sam, aż mi się uszy trzęsły. :D Takie smakowe były. :)
Whaw!!! Ty to jesteś naprawdę szczęśliwy ludź :) Pozdrów ode mnie osoby, które Cię dzisiaj uszczęśliwiły :) A kanapki są naprawdę wyczesane (zięciuniu :D).
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)