Wczoraj w nocy zajechałem do rodzinnego domu na święta.
Dziś pogoda była bardzo ładna, szkoda że tak mało z niej skorzystałem. Długi czas świeciło słońce i jak na tą porę roku było dość ciepło. Mam nadzieję, że jutro będzie podobnie.
Dzisiaj jedynie śmignąłem do Lubska na Orlen nadymać kółka. Strasznie ciężko jechało się w tamtą stronę, bo opony w Treku były sflaczałe i toczyły się po ziemi jak czołgowe gąsienice. :D Gdy już wbiłem odpowiednią ilość powietrza to można było pocisnąć. :) Bardzo szybko osiągnąłem stan podzawałowy. :D Nogi wciąż z waty - chyba przerzucę się na ping-ponga. ;)
Po powrocie z "wyprawy na Orlen" zabrałem się za wieszanie lampek w ogódku. W tym roku świeci u mnie łącznie 3100 żaróweczek ale w poprzednich latach był troszkę lepszy efekt - widać się nie przykładam. ;P
Komentarze (6)
Dzięki Michał! W poprzednich latach było troszkę fajniej. :)
Kosma jak przyjedziesz do Jasienia to poznają Cię na pewno. :D Też myślę, że 2009 będzie bardzo ważnym rokiem w moim życiu - jeśli spełnią się moje plany i marzenia to na 100% tak się stanie. :) Pozdrowienia przekażę. Dziękuję. :)
p.s. Jak przyjedziesz do mnie to możemy w pingla podziarać trochę. :D
Jahoo na zdjęciu nie może być zbyt dużo szczegółów, bo jeszcze zlokalizujecie moją chatę i będę miał na święta najazd gości. ;) Też pozdrowionka przekażę - dziękuję. :)
Darek niektóre komplety nie przeżyły zeszłego sezonu. :)
Tylko Młynarz uważaj żeby Cię sąsiad nie podkablował - schowaj dokładnie ten kabel, którym ciągniesz prąd :D P.S. A mówiłeś, że BRAK PRĄDU coś tu ściemniasz i nawet nie widać na zdjęciach, bo na zdjęciach wręcz przeciwnie oświecasz :D :D :D Pozdrów Rodziców - niech się szykują na Nowy Rok - to będzie przełom, być może poznają Kosmatą :D :D :D hehehehhee :) P.S. 2. W ping-ponga też bym sobie pograła :D
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)