Tak sobie dziś pomyślałem o Treku, gdy przemierzałem na nim leśne drogi, ścieżki i bezdroża w okolicach mojego rodzinnego Jasienia. :) Odkąd mam Treka cały czas nie mogłem się doczekać aż zabiorę go do moich lasów. I to dziś wreszcie nastąpiło.
Mimo, że w ostatnich dniach sporo padało i w lasach są ciężkie warunki do jazdy, nie zrezygnowałem ze swojego zamiaru. To spowodowało, że i Trek i ja, wróciliśmy do domu cali oblepieni błotem. :D Generalnie nie odpuszczałem mu dzisiaj, chciałem w końcu sprawdzić na co stać amortyzator. :) Naprawdę jestem strasznie zadowolony z tego jak mój nowy rowerek radzi sobie z trudnymi warunkami terenowymi. Dźwięk jaki wpadał do moich uszu przy każdym rozjechaniu kałuży był po prostu... boski. :D
Zjeździłem dziś kilka nowych ścieżek, gdzie wcześniej nawet nie próbowałem wjeżdżać na „Diamentowym”. :) Dojechałem dziś do Jasionnej dróżką, o której istnieniu nawet nie miałem pojęcia. Bardzo ciekawa jest, właściwie to leśny podjazd z niezłymi krajobrazami dookoła.
Spodobało mi się. Szkoda tylko, że później dużo czasu zajęło mi mycie Treka i pranie ciuszków – no ale coś za coś. :) Poczekam na fajniejsze warunki w lasach i wtedy będzie można odwiedzić w nich nawet najbardziej zapomniane zakamarki. :)
Chciałoby się pojeździć więcej ale niestety jest zimno, a po pół godzinie mokre SPD w tej temperaturze powodowały że stopy strasznie marzły dlatego też wróciłem szybciej do domu.
Pierwszy dzień Świąt Bożego Narodzenia mija bardzo dobrze. Zadowalające jest to, że udało się też pojeździć rowerem.
W lasach cicho, żywej duszy nie spotkałem – i o to chodziło. :)
TREK I JASIEŃSKIE LASY
BŁOTNA DEMOLKA
DROGA DO ŚWIBINEK
KILKA LEŚNYCH KRAJOBRAZÓW
JASIONNA
PAŁAC W JASIONNEJ
WYJEŻDŻAMY Z JASIONNEJ I WRACAMY DO DOMU
Komentarze (25)
Szkoda Van ale trzymam kciuki, by Ci się udało! :)
Darek mimo że Trek fajnie sobie radzi w takich warunkach błotnych to i tak wolę poczekać aż w lasach nie będzie tak grząsko. Ja jednak nie jestem stworzony do jazdy terenowej. :D Najfajniej będzie chyba latem, jak będzie sucho, chciałbym się w pobliskich lasach pozapuszczać w miejsc, w których jeszcze nie byłem. :) Na Treku czuję się tak jakbym mógł wszędzie wjechać. ;)
Święta mijają tak jak mijać powinny tylko... kogoś mi brak. :) Ale już niedługo.
Kosma dzięki za biust (Evertonu) i trzymanie kciuków. :) Nad Evertonem zastanowię się chwileczkę.
Jahoo oni wiecznie mają wspólne tematy. :) Ciekawe czy Twój Flecik tak lśni jak mój Trekuś?! ;P
JPbike a jak zrobi się cieplej to razem będziemy pokonywać szlaki lubuskich lasów! :)
Siwiutki Lubuskie rulezzzzzzzz! :) Musimy kiedyś na naszych ziemiach się ustawić, no i ciągle pamiętam o pomyśle z wypadem na bałtycką plażę. :) Dzięki za życzonka!
Robin dziękuję Ci bardzo! Miałem dziś ochotę na błotko i zobaczenie pałacyku w Jasionnej - jedno i drugie poszło zgodnie z planem. ;)
Kosma już nawet kiedyś chcieliśmy z niego zrobić siedzibę BIKEstats. :D Cieszę się, że pojeździłem, szkoda że Ty na razie nie możesz jeździć ale mniemam :D że się nie nudzisz i przemiło spędzasz czas. :) Co do zdjęć koszulki... na razie doszły tylko plecy. ;P
Pałac - jak by odremontować fajna meta by była :) Fajnie, że pojeździłeś, ja bezrowerowo minimum do poniedziałku a może do nedzieli ;) Pozdrawiam i Wesołych Świąt życzę ;) P.S. Zdjęcia wysyłam ;0
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)