Przed południem wytaszczyłem Diamentowego z garażu i pognałem na Stare Miasto załatwić kilka studenckich spraw. :)
Opolską, Krakowską, Traugutta i przez Purkyniego dotarłem na brukowe uliczki Starego Miasta. Najpierw na Szewskiej odwiedzam jeden z oddziałów Biblioteki Miejskiej i zgarniam z półki interesującą mnie pozycję. Potem przebijam się na Szajnochy do Biblioteki Uniwersyteckiej po kolejne dwie książki. :) Lubię bardzo budynek mojej uczelnianej biblioteki – jest przekozacki. ;) Na sam koniec przez Plac Solny i Rynek docieram na Plac Uniwersytecki, gdzie w bibliotece mojego wydziału wypożyczam kolejne książki – ale będę oczytany! :D Odwiedzam też pokój jednego z moich egzaminatorów. ;) Wychodząc zamieniam kilka słów przez telefon z moim Aniołkiem i wsiadam na Diamonda, by powrócić na Księże Małe.
O ile w stronę centrum jechało się elegancko z wiatrem w plecy to teraz w drodze powrotnej mam masakrę. Dobrze, że można było sobie urozmaicić jazdę slalomując między autami, bo chyba bym się zakatował – jeszcze nie doszedłem do formy. :D W sumie to jeszcze nigdy w życiu nie byłem w formie. hehe
To chyba tyle na dziś. Czas wracać do nauki. :/
BIBLIOTEKA UNIWERSYTECKA WEWNĄTRZ
TYSIĄCE KSIĄŻEK...
BUDYNEK BIBLIOTEKI UNIWERSYTECKIEJ NA UL. SZAJNOCHY
ELEWACJA BUDYNKU WYDZIAŁU PRAWA, ADMINISTRACJI I EKONOMII UWr
Kosma óczę się óczę. ;) Bo nałóka to do potengi klócz, a jak zbiorę fszystkie klócze to zostanem woźnym w szkole. :D
Jahoo wolę latać na mopie Władzi niż na miotle. ;P
Van i z tego się ciesz - to nic przyjemnego. :D
Morpheo jak miło widzieć kolegę z wydziału na BS. :) Ja, jeśli wszystko dobrze pójdzie, w czerwcu pożegnam się już z WPAiE. :) W sali 2D stoczyłem już wiele batalii. ;)
Robin ma swój klimat ta biblioteka, fajnie że są takie miejsca.
Tomalos sam nie wiem ale fakt faktem... tyle książek jeszcze nie wypożyczyłem na raz, co w ostatnim czasie... :D Mam już na biurku prawie 20 książek z biblioteki. Ciekawe kto to teraz przeczyta?! hehe
DJK cieszę się, że Ci się podobają. :)
Benasek nie wiem, czy na przeczytanie wszystkich tytułów z księgozbioru Biblioteki Uniwersyteckiej we Wrocławiu starczyłoby Ci całego życia, bo liczy on... UWAGA... przeszło 3,8 mln woluminów! :D
Pixon już załatwione. Teraz decyzja należy do Ciebie. ;)
Nie sądziłem, że biblioteka UWr wewnątrz wygląda lepiej niż na zewnątrz. Zwłaszcza, że parter wygląda bardziej na "lochy na Szajnochy" niż bibliotekę ;-) A w budynku D chyba najlepiej wychodzi narożnik z Bazylią i dobrze znaną mnie, pierwszorocznemu ekonomiście, salą 2D.
Pierwsze i drugie zdjęcie - magiczne :D :D :D Ócz się ócz Młynarczyku. A jazda na rowerze jest jak s.. tego sie nie zapomina :) Pozdrawiam i już Cię nie chcę widziać na BS, do czasu uzyskania informacji, że wszystko popchnąłeś do przodu :))) Buziaki i do... :D :D :D
Van oj ma. Aż chce się tam przychodzić. :) Nie zapomnę, jak się jeździ na rowerze - tego nie da się zapomnieć. Najwyżej nie wypnę się ze dwa razy z SPD. :D Faktycznie zapomniało mi się pogrubić literki po lewej stronie. Muszę jeszcze tam dorzucić kilka osób ale zrobię to jak będę mieć więcej czasu. Teraz BS trzeba ograniczać do minimum. :D
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)