Od Aniołka, do Aniołka, z Aniołkiem... :)

Wtorek, 3 marca 2009 · Komentarze(3)
Czyli Kozanów -> Księże Małe -> Kozanów.

Rano z Kozanowa miastem na Księże - sam.
Jedna sytuacja podnosząca adrenalinę na maxa...
Na Krakowskiej jadąc za autem wjechałem w taką dziurę, że do tej pory zastanawiam się jak to się stało, że nie leżałem.
Swoją drogą nie rozumiem skąd się wzięły dziury w asfalcie, który został położony... 2 miesiące temu. To niestety nie cieszy.

Wieczorem razem z Aniołkiem na Kozanów.
Jechało się bardzo przyjemnie. Ruch jeszcze spory, a było po dwudziestej.
Jazda między autami dostarczyła nam sporo emocji.
Chyba nawet Asiczulkowi zaczyna się podobać lawirowanie wśród samochodów. ;)
Pogoda coraz fajniejsza.

Komentarze (3)

Aniołku oby. :)
Bo dziś rano średnio się wracało od Ciebie przy zaledwie jednym stopniu na plusie. :)
A to, że napisałem że Ci się na mieście podoba wynika jedynie z tego, że zauważyłem te iskry w Twoich oczach, gdy zmieniałaś dwa pasy na raz na Kazimierza Wielkiego kiedy auta ruszyły z zielonego światła. ;P

Darek oczywiście. ;)
Ja mam polisę na życie opiewającą na 1'000'000 $, a Ty jesteś moim jedynym beneficjentem... :D

Pozdrawiam!

Mlynarz 09:21 środa, 4 marca 2009

Rozumiem, że ubezpieczenie macie wykupione... :)

djk71 07:03 środa, 4 marca 2009

Pogoda oby została co najmniej na takim dobrym poziomie jak teraz :)
A w mieście mi się zawsze podobało - ale czy o każdej porze dnia i za wszelką cenę? Śmiem wątpić ! ;P
=)

jahoo81 23:46 wtorek, 3 marca 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iktni

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]