Jak przystało na porządnego Bikestatowicza popełniam dziś wpis! :D
Tego pięknego, niedzielnego dnia, w planach był spacer z Kornelką. Ale jak to z planami bywa...
Kori zaproponowała, a raczej nieśmiało zapytała, czy możemy pójść na rower. Jako, że jej długie rzęsy i słodka buzia działają na mnie zniewalająco, dałem się zniewolić i wyszła nam fajna wycieczka rowerowa... :-)
Z Żar ruszyliśmy do Lubomyśla i Złotnika, gdzie zaliczyliśmy dwa place zabaw. Przy okazji rzuciliśmy okiem na ruiny kościoła w Złotniku.
Wypad udany. Zabawa na placach zaliczona. Dziecko zadowolone. Tata też. To trzeba sobie życzyć jak największej ilości takich wyjazdów. :-)
Prognozy są fajne, wiosna się zbliża. Będzie co raz cieplej, więc się pośmiga... :-)
A jak dobrze pójdzie, to może i wpisy będą na BS. :D
Dziś było super. Mimo, że w drodze powrotnej zmarzłem. Najważniejsze, że Kori była trzy razy cieplej ode mnie ubrana. ;-)
Poniżej trochę fotek z tegoż wojażu!
Kori w akcji
Bolek i Lolek
Pszczółka Maja
Plac zabaw w Złotniku
W Lubomyślu
Złotnik - kościół p.w. Jana Chrzciciela
J 14,6 :-)
Komentarze (5)
Żeby mi dorównać w muskulaturze, musiałbyś spędzić 5 lat w Auschwitz. ;]
Mors to byłoby niezłe zaskoczenie, gdybyśmy się spotkali. :-) Jak zacznę więcej jeździć, to wpadanie na siebie stanie się nieuniknione. :D A może nawet się umówimy na jakieś wspólne tripy, tylko najpierw muszę formę zbudować, bym mógł Ci dorównać w tężyźnie fizycznej i atletycznej muskulaturze, żeby jazda ze mną nie była dla Ciebie męczarnią i wstydem. ;-P
Też mam taką nadzieję Kosmaczu. :-) Aczkolwiek jedno i drugie nie przychodzi mi łatwo. Zwłaszcza z tym BS może być problem... Bo jazda przychodzi mi dużo łatwiej niż wpis wycieczki na BS. Może z czasem to się zmieni. Kiedyś tego czasu, wolnego, było "trochę" więcej. ;-)
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)