Znów z Kori - na Dzieciaczkówkę

Sobota, 25 lutego 2017 · Komentarze(1)
Sobotni dzień. Trochę wolnego czasu. I długo wyczekiwany wypad z Kornelcią...
Przez cały tydzień pogoda nie rozpieszczała, dziś również szału nie było.
Jednak tak bardzo chcieliśmy ruszyć się choć na chwilę, by rowerowo przemierzyć małą część naszej trasy po żarskich ulicach.

Celem była „najulubieńsza” fontanna Kori, a więc tzw. „Dzieciaczkówka” na Placu Łużyckim. Fontanna rewelacja, niestety po raz kolejny stała się ofiarą wandali. Szkoda, bo jeszcze kilkanaście dni temu cieszyliśmy się, że została naprawiona i na wiosnę będzie można ją podziwiać w całej okazałości. Wiosny nie doczekała... :/

Słów brak, na to by opisać, co myślę o takich debilach, którzy niszczą, psują, kradną, dewastują...

Z „Dzieciaczkówki” ruszyliśmy do parku, gdzie Kori oddała się zabawie na placu zabaw. Tatę też wciągnęła do zabawy... :-)

Z parku przez Rynek i deptak via Witosa do domku. Ciepłego domku.

Wiosno przybywaj, bo wiatrów, chłodów i pochmurnych dni mamy już dość. :-)

Kori na huśtawce
Kori na huśtawce © Mlynarz

Lot w przestworza
Lot w przestworza © Mlynarz

Plac zabaw i Kori
Plac zabaw i Kori © Mlynarz

Dzieciaczkówka znów zdewastowana
Dzieciaczkówka znów zdewastowana © Mlynarz

Dziewczynka z Dzieciaczkówki
Dziewczynka z Dzieciaczkówki © Mlynarz

Chłopczyk z Dzieciaczkówki
Chłopczyk z Dzieciaczkówki © Mlynarz

Komentarze (1)

chłodu nigdy za wiele ;)

Gość spod lodu ;) 13:17 niedziela, 26 lutego 2017
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa oziej

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]