Bieganie rankiem (parszywym)

Piątek, 7 kwietnia 2017 · Komentarze(4)
Zmobilizowałem się. :-)

Zależało mi na tym, by dziś pobiegać rano. W niedzielę kolejny start sezony, więc chcę się zregenerować, po trzech treningach przeprowadzonych w tym tygodniu. ;-)

Wstałem wcześnie, by po powrocie zdążyć wyszykować Kori do przedszkola.
Pogoda nie zachęcała... Zimno, szaro, ciemno, wietrznie i deszczowo... Brrr....

Po wyjściu na dwór, miałem ochotę zawrócić...
Pogoda parszywa, ale uderzył mnie na wyjściu smród kronopolowy... :-(
Pogodę można znieść niemal każdą, jednak znoszenie tego smrodu przychodzi mi coraz trudniej...
Dziś niestety wiało w naszym kierunku...

No nic. Ja i tak pobiegałem. Co postanowiłem, zrobiłem. :-)
Było ciężko. Jednak plan na dziś został zrealizowany i to jest najważniejsze.
Trasa wiodła ulicami miasta: Górnośląską, Długosza, parkiem i powrót przez Moniuszki.
Na Moniuszki, otwarta przestrzeń, bieg pod wiatr, deszcz, zimno, hałas aut, padła bateria w zegarku...
Co nas nie zabije, to nas wzmocni! ;-)

Kolejny bieg, to niedzielny start w Dysze po Żarach. :-)

DANE:
Dystans: 5,6 km
Czas: 00:36:30
Tempo: 6:31 min/km - 9,2 km/h
Kalorie: 455
Waga: 76,6 kg

Komentarze (4)

Flash bywało lepiej! :D

Mlynarz 22:53 środa, 1 stycznia 2020

rok mija, jak forma? :)

flash 21:18 niedziela, 8 kwietnia 2018

Cóż za komplement. ;-)

Dziękuję Jacku! :-)

Mlynarz 22:05 sobota, 8 kwietnia 2017

Twardziel jak ja :)
Powodzenia w realizacji planów sportowych !

JPbike 17:00 sobota, 8 kwietnia 2017
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa sobot

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]