Reanimacja Diamonda

Wtorek, 2 czerwca 2009 · Komentarze(9)
Wczesnym rankiem powrót z Kozanowa na Księże Małe - na Treku.
W południe postanowiłem wskrzesić Diamonda, który po powrocie z Litwy ledwie dyszy.
W końcu założyłem nowe opony - niestety w jedną z nich włożyłem dziurawą dętkę i później musiałem powtarzać moją ulubioną czynność, którą jest ściąganie i zakładanie opony. ;)

Po osiemnastej na Diamondzie z Księża do szpitala na Traugutta.
Trzeba przyznać, że jeszcze rowerek jako tako po drodze się toczy...
Suport lata na boki, łańcuch przeskakuje, a na niższych biegach szura po ziemi...
No cóż... Za 41 dni na tym właśnie rowerze rozpocznę objeżdżanie Polski dookoła!
Miłość jest ślepa. ;)

Pomyślałem, że wrzucę też dziś w końcu jakieś zdjęcie. :
Uroki ulicy Księskiej :D © Mlynarz

Komentarze (9)

Jacek postaram się, by Ci się spodobało. :)

Van byłoby fajnie. Podoba mi się śledzenie relacji z wypraw na bieżąco. :)

Pozdrawiam!

Mlynarz 22:44 czwartek, 4 czerwca 2009

Młynarz dziś obczaiłem internet w komórce, udało mi się dodać wpisa z telefonu, może coś z tego wyniknie :)

vanhelsing 21:26 czwartek, 4 czerwca 2009

Brzmi bardzo ciekawie Piotrze :)

JPbike 15:07 środa, 3 czerwca 2009

Jacek przygotuję na sobotę i niedzielę jakieś traski po okolicy żeby pokazać Ci ciekawe miejsca koło Jasienia. Takie jak np. opuszczona fabryka amunicji w Brożku. :)
Ale będzie fajnie! :)

Van no to zapowiada się rewelacyjnie. Też zaczynam powoli myśleć o takiej formie podróżowania żeby gdzieś pocisnąć autem, a później rowerami śmigać. :)
To bardzo dobre rozwiązanie.
Życzę Ci więc udanego wypadu!
Może podobnie jak Kosma spróbujesz robić relację on-line? Ja coś takiego też będę chciał zrobić podczas naszej wakacyjnej wyprawy. To jest super sprawa. :)

Pozdrawiam!

Mlynarz 09:14 środa, 3 czerwca 2009

wzdłuż" wzdłuż" wzdłuż"

vanhelsing 08:51 środa, 3 czerwca 2009

Młynarz no to tak :D

Znowu to jakaś wielka wyprawa nie jest. Pisząc Grecja miałem na mysli Grecję tylko i wyłącznie - co oznacza, że do Grecji się transportujemy autkami. Dokładnej trasy nie ma, będzie obmyślana na bierząco, ale główne zamiary to jazda z Kavali do Salonik, a potem w dół, wzdłóż wybrzeża do Aten, skąd jedziemy na Peloponez do Koryntu i odbijamy ( chyba, bo to otwarta kwestia ) na wschodnią część półwyspu, by sobie tą wschodnią część objechać ( cały czas wzdłóż wybrzeża) i zwiedzieć takie miasta jak Nafplion czy Spartę :)

Wyjeżdżam już w tą niedzielę, po południu. Powrót nie jest ściśle określony, ale mniej wiecej 17-22 dni tam będziemy ( w planach jest też wejście na najwyższy szczyt Olimpu).

I teraz najlepsze... Jedę z .... 12 osobową grupą licząc mnie :D Na rowerach 10 osób+ kierowca i mama księdza ( bo jadę z księdzem ) Tempo pewnie będzie spokojne, ale inaczej nie miałbym szans zwiedzić Grecji, bo to droga wyprawa, a ksiądz dostał parę złotyc dofinansowania. Spać chcemy na dziko/kampingi, czyli w namiotach.

To tyle :P Nic wielkiego, ale widoki zapowiadają sie fajne :D

vanhelsing 08:49 środa, 3 czerwca 2009

Ja również :)

JPbike 21:44 wtorek, 2 czerwca 2009

I to nie jeden browar Jacku! ;)
Nie mogę się doczekać.

Mlynarz 20:47 wtorek, 2 czerwca 2009

41 dni ... oj to już niedługo :)))
Ja w Jasieniu pojawię się za 39 dzionków ... i browar pijemy :)
Pozdrowionka :)

JPbike 20:46 wtorek, 2 czerwca 2009
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zdraz

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]