WIOSNAAAA!!! :D

Pogoda

Środa, 7 marca 2007 · Komentarze(17)
WIOSNAAAA!!! :D

Pogoda dziś we Wrocławiu była fenomenalna! Sucho, żadnych opadów, błękitne niebo ze wspaniałym słońcem i temperatura między 12 a 14 stopni na plusie! Takiej pogody nie mogłem już dziś zmarnować – wystarczy, że zmarnowałem niemal identyczną w ciągu dwóch poprzednich dni :)

Nie jeździłem dziś sam :) Moim świetnym towarzyszem był Tomek :D

Już wcześniej ustaliliśmy, że uderzymy na Wzgórza Strzelińskie i wjedziemy na Gromnik, na którym Tomek jeszcze nie był nigdy. Przed godziną czternastą wyjechaliśmy z Wrocławia w stronę Żórawiny i dalej jechaliśmy spokojnymi drogami przez Węgry i Prusy :D do Białego Kościoła. Całą drogę w tym kierunku jechaliśmy pod wiatr, który nie był strasznie mocny, jednak jazdy nie ułatwiał na pewno :)
Taki był nasz plan – pierwsza połowa trasy pod wiatr, by powrót był przyjemny :)

Chyba najpiękniejszym odcinkiem naszej wycieczki była malownicza droga z Prus do Białego Kościoła. Drugi raz nią jechałem i znów czerpałem ogromną przyjemność z jej pokonywania. Tomkowi też się spodobała. Co ciekawe w przydrożnych rowach na tamtym odcinku napotkaliśmy... śnieg! :)

W Białym Kościele zrobiliśmy sobie, krótką przerwę na zakupy w sklepie i podziwianie tamtejszego pięknego kościółka oraz uroczych widoków, które w tamtym momencie były ozdobione zachodzącym słońcem.

Po niedługiej przerwie ruszyliśmy na Gromnik, troszkę sił nas kosztował podjazd na szczyt, a nie były to już nasze pierwsze wspinaczki tego dnia :)
Oczywiście na szczycie zarządziliśmy generalny odpoczynek, na który sobie zasłużyliśmy :)

Przyjemnie piło się zimnego Piasta na Gromniku, troszkę się posililiśmy również jedzonkiem i... zastała nas noc na szczycie, gdzie ponoć pojawiają się duchy byłych mieszkańców tamtejszego zamku :D
Nas jednak to specjalnie nie martwiło, żadnych duchów nie spotkaliśmy, mało tego... zamiast wracać z Gromnika drogą, to wbiliśmy się żółty szlak i zaszyliśmy się w czeluść lasu :D
Troszkę było adrenalinki podczas dość długiego zjazdu w ciemnościach otoczonych drzewami.
Bardzo ciekawe doświadczenie, pierwszy raz w życiu pokonywałem taki dziki las w kompletnych ciemnościach :D

Fajnie było :)

Gdy już byliśmy ponownie w cywilizowanym świecie, skierowaliśmy się w stronę Strzelina, a stamtąd ruszyliśmy na Oławę i skręciliśmy na mało uczęszczane przez auta drogi. Niemal całą drogę powrotną mieliśmy z lekkim wiaterkiem w plecy, co stanowiło dla nas ogromny komfort jazdy. Jazda powrotna była jedną, wielką przyjemnością i to pomimo mroku, w jakim przyszło nam jechać.

Dojechaliśmy do Świętej Katarzyny i po kilku chwilach byliśmy na wrocławskim Brochowie, skąd do domku już tylko kilka minut :)

Wycieczka niezwykle udana, było strasznie ciepło i zarówno Tomek, jak i ja, po raz pierwszy w tym roku śmigaliśmy w krótkich gatkach – strasznie długo na tę chwilę czekaliśmy :D

Miałem jeszcze wielką ochotę na jazdę, więc do domku wpadłem na krótką chwilę, by zjeść szybką kolacyjkę i... znów zabrałem się z rowerem na dwór, by pokonywać wrocławskie ulice.

Byłem między innymi na moim kochanym Moście Milenijnym, Moście Grunwaldzkim, w C.H. Korona, Hali Ludowej, Marino i oczywiście na Ostrowie Tumskim.

Strasznie jestem zadowolony z faktu, iż dzisiejszy dzionek udało nam się świetnie wykorzystać :)


Tomek w akcji :)


Ja też walczę :D


Kochane słoneczko...


Kościół w... Białym Kościele


Ta budowla jest przeurocza


Bardzo przyjemnie się jeździ z Tomkiem :D



TRASA:

Na Gromnik


Wrocław/Gaj – Wojszyce...
Wysoka
Komorowice
Szukalice
Żórawina Osiedle
Żórawina
Żerniki Wielkie
Bogunów
Węgry
Brzoza
Brzezica
Borów
Piotrków Borowski
Mańczyce
Głownia
Podgaj
Karczyn
Kondratowice
Prusy
Gołostowice
Wąwolnica
Biały Kościół
Gębczyce
Romanów
Gromnik
Krzywina
Jegłowa
Strzelin
Chociwel
Ulica
Brożec
Wawrzęcice
Grodzieszowice
Kończyce
Domaniów
Piskorzówek
Piskorzów
Swojków
Gęsice
Rynakowice
Okrzeszyce
Sulimów
Święta Katarzyna
Zacharzyce
Wrocław/Brochów – Gaj

TRASA:

Wrocławskimi ulicami


Gaj/Armii Krajowej
Wiśniowa
Klecińska
Most Milenijny
Most Osobowicki
C.H. Marino
Most Osobowicki
Mosty Trzebnickie
Most Warszawski
C.H. Korona
Mosty Jagiellońskie
Kredka i Ołówek :)
Hala Ludowa
Most Zwierzyniecki
Plac Grunwaldzki
Most Grunwaldzki
Most Pokoju
Ostrów Tumski
MOSTY MŁYŃSKIE!!! :D
Plac Dominikański
Piłsudskiego
Ślężna
Armii Krajowej
Dom w Gaju :D

Komentarze (17)

Andrzej dziękuję! To prawda, że rower jest pożyteczny. Daje dużo przyjemności i satysfakcji!
Kościółek w Białym Kościele jest prześliczną budowlą, bardzo mi się podoba.
Dobrze, że znalazł się ktoś, kto o niego zadbał.
Mam w planach odwiedzić Wzgórza Strzelińskie jeszcze nie raz. Jest tam dużo pięknych miejsc, których moje oczy jeszcze nie ujrzały, a chciałbym to zmienić. :)

Pozdrawiam!

Mlynarz 23:09 środa, 19 marca 2008

Opisany fragment trasy (okolice Gromnika) kiedyś pokonywałem rowerem bardzo często.Mieszkałem na jego stoku przy drodze z Romanowa do Przeworna.Inicjatywę odbudowy kościoła w Białym Kościele podjął jeden z moich Kolegów.W okolicy jest wiele urokliwych miejsc nadających się na wypady rowerowe.Gratuluję pożytecznego hobby.

Andrzej 11:50 sobota, 15 marca 2008

http://my.magma-net.pl/razem/5.html
Zapomniałem już, że taka fotka istnieje. :))
pozdrawiam - Czesiek

czesiek 14:25 poniedziałek, 19 marca 2007

Matys - będzie cieplej to razem zrobimy więcej przyjacielu :)

Mlynarz 19:25 sobota, 10 marca 2007

Widze ze z tego piastowania i rzymianowania mozna niezla kondycje sobie wyrobic ... ponad 170 km ... szacuneczek Mlynarzu ...

matys1310 18:20 sobota, 10 marca 2007

Pixon dziękuję Ci stary, ale muszę Ci powiedzieć, że to jest nic :)
Taki Tomek, z którym miałem przyjemność odbyć tą wycieczkę, w zeszłym roku zrobił trasę 405 kilometrów! :D
To dopiero robi wrażenie :)
Ale fakt, że ten dystans jak dla mnie jest świetny - ja kocham długie dystanse, można powiedzieć, że to takie moje małe zboczenie ;)

Zielak ja tam nie narzekam :D
Nie lubię narzekać, bo to jest zajęcie czasochłonne i bezproduktywne zarazem hehe
Wolę już wypić Piasta :D
Dystans, jak dystans.
Kwestią czasu jest tylko, jak mi go zmieciesz Ty albo Wiro hehe

Pozdrawiam z Wrocka! :)

Mlynarz 00:18 piątek, 9 marca 2007

noo teraz dotarłem do Twojego wpisu i widze świetny dystans:D
nie narzekaj, nie jest źle.
pozdrawiam z Kotliny Kłodzkiej

zielak 22:07 czwartek, 8 marca 2007

O choroba! :O ! 170 km panie toż to istny wyczyn. Super gratulacje. Trzeba pomyśleć po chorobie o jakimś dystansie powyżej 100 km a będzie dobrze. Ale 170 km :)) mistrz nad mistrzami :D
pozdrawiam

Pixon 20:08 czwartek, 8 marca 2007

Kosma -> Goździki?! Przecież wyszły z mody :D
Mam nadzieję, że będziesz miała na weekend taką samą pogodę, jak my mieliśmy wczoraj. Chciałbym zobaczyć fotki z miejsc, w które zamierzasz się udać - kiedyś też je odwiedzę :)

Czesiek -> Na szczęście tym razem nie przeskakiwały ogrodzenia :) ale jak jechałem tamtędy ostatnio to strasznie rozwścieczyłem jednego z tych przebrzydłych psów i sobie jechałem pewny swego... Jakież było moje ogromne zdziwienie, gdy pies przefrunął nad ogrodzeniem i z lecącą pianą z pyska zaczął mnie gonić hehe
Jednak nie miał szans :)

Może pewnego pięknego weekendu wybierzemy się razem na Gromnik?!
Kiedyś w końcu będzie trzeba, gdzieś razem wyruszyć :)

A Wrocławskie ulice... wiesz, że się zakochałem we Wrocławiu przecież :)
Poza tym nie chciałem patrzeć na Bayern Munchen :D
I ta pogoda!!!

Siwy -> Chyba nie myślałeś, że już zawsze będę jeździł po 3 kilometry :)
A tak poważnie, to strasznie szkoda było mi dwóch poprzednich zmarnowanych dni, a że jeździło mi się dobrze to postanowiłem wykorzystać to na maxa.
Szkoda, że doba nie jest z gumy, to dobiłbym do dwóch setek :)

Paolo ->
:)
Po pierwsze jest mi niezmiernie miło, że patrzysz na moje amatorskie fotki :D
A po drugie... Ty się dziwisz?! Po tym co ostatnio napisałeś w swoim blogu... śmiem twierdzić, że dla takiego Człowieka, jak Ty nie ma rzeczy niemożliwych :)
Twoją wyprawę przez cały Świat będę śledził z wypiekami na twarzy.
I już dzisiaj trzymam za Ciebie kciuki Kolego!

POZDRAWIAM!

Mlynarz 18:21 czwartek, 8 marca 2007

Cześć.
Kurde, do Młynarza wchodze by popatrzeć na fotki i byłem dziś raz, a teraz wchodze drugi raz i patrze na dystans.. i się dziwię..;)
Fajne, fajne, fajne. Tyle tylko napiszę dla ciekawego Chłopa..;)
Pozdrawiam
Paolo

Vicente 18:03 czwartek, 8 marca 2007

Teraz to zaszalałeś :) Fajne fotki i w ogóle gratuluję dystansu ... :D

siwy 15:04 czwartek, 8 marca 2007

Dopadła Was sfora psów w/obok Głownina?

czesiek 12:30 czwartek, 8 marca 2007

Może i ja kiedyś wybiorę się na ten Gromnik... rowerkiem. ;)
Jak dotąd, tylko przejeżdżałem kilka km obok niego.
Pieszo i owszem - byłem. :)
Fajnie, że jesteś/cie zadowoleni.
Ps. Że też Ci się chciało jeszcze wrocławskich ulic... . ;)
Pozdrawiam - Czesiek

czesiek 11:47 czwartek, 8 marca 2007

wrrrr oczywiście miało być "do Pieskowej Skały" :(((

kosma100 11:34 czwartek, 8 marca 2007

Heheheh dziękuję za życzenia ;D ... a gdzie goździki i paczka rajstop? ;>
Co do weekendu planuję wycieczkę do Piaskowej Skały, a w drugi dzień szlakiem po Jurze Krakowsko - Częstochowskiej, między innymi także na jedyną pustynie w Polsce ;) - Pustynie Błędowską ;D więc jak będzie ładna pogoda to będą też ładne fotki ;)
Pozdrawiam

kosma100 11:31 czwartek, 8 marca 2007

No tak, Tomka nie widać, bo to ja mu robiłem zdjęcie :D
A ja się znam na robieniu zdjęć tak jak moja babcia na piłce nożnej :D

Kosma, pamiętaj... im dłużej siedzisz w pracy, tym większa radość z jazdy :)
Ciekawe, gdzie będziesz śmigać w weekend, zapewne będą jakieś śliczne fotki - już się doczekać nie mogę :)

Korzystając z okazji chcę Ci złożyć najlepsze życzenia!
Dzisiaj jest twoje święto :)
Bądź zawsze zdrowa i uśmiechnięta!


Miłego dnia!

Mlynarz 11:21 czwartek, 8 marca 2007

Piękna wycieczka, piękny dystans ;D
Zdjęcie "Tomek w akcji ;)" - heheheh - akcje widzę, Tomka nie bardzo ;)
A ja siedzę w pracy :( w weekend pojeżdżę dopiero :(
Miłego dnia
Pozdrawiam

kosma100 11:07 czwartek, 8 marca 2007
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa hnawy

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]