ŚWIĘTO WROCŁAWSKIEGO ROWERZYSTY
A wszystko za sprawą imprezy zorganizowanej przez WIR, czyli Wrocławską Inicjatywę Rowerową.
Wszyscy zroweryzowani, którzy stawili się o godzinie 11:00 na Placu Solnym, pojawili się tam by obchodzić Święto Wrocławskiego Rowrzysty. :)
Byli ludzie na przeróżnych rowerach, nie zabrakło nawet tall-bików, monocyklów, czy starego bicykla. :)
Wśród jeżdżących było sporo pań i małych dzieci, a także starszych osób. Wychodzi na to, że we Wrocławiu na rowerach jeżdżą niemal wszyscy (poza tymi co kochają wrzucać co chwilę jedynkę i wciskać sprzęgło stojąc w korku :D ) Dziś kolumna rowerzystów, która jechała miastem z Placu Solnego na Wzgórze Andersa, gdzie odbywał się rowerowy piknik liczyła grubo ponad 1000 osób! :)
Oczywiście nie mogło też zabraknąć tam wrocławskich przedstawicieli BIKEstats! :)
Tak więc była Asiczka, z którą wybrałem się razem na tą imprezę, był też Michał, Platon, Ryszardzik i nasz Boski Blase! :D
Pogoda dopisała, słońce prażyło. Wrocławscy bikerzy byli zadowoleni zarówno z przejazdu przez miasto, jak i samego festynu na Wzgórzu. Organizatorzy zadbali o to, by był poczęstunek, napoje, konkursy i cała masa innych rowerowych atrakcji – krótko mówiąc była dobra zabawa! :)
Tuż przed końcem festynu, musiał uciekać Platon z Ryszardzikiem, jakiś czas po nich do domku na obiadek zmył się Michał, a my z Aniołkiem i Błażejem wciągnęliśmy jeszcze po kiełbasce z grilla, a następnie udaliśmy się na małe Tur de Wały, czyli przejażdżkę wałami wzdłuż Odry. :)
Dotarliśmy do jazu Opatowickiego, gdzie w sielankowej atmosferze, przy mocno świecącym słońcu, wśród innych wypoczywających na brzegu Odry, oddaliśmy się błogiemu leniuchowaniu. Zimny Piast w tym dniu smakował jeszcze lepiej niż zwykle. :D
Dopiero przed godziną osiemnastą ruszyliśmy w drogę powrotną do miasta. Trasa nieco oryginalna, bo wiodła polami i łąkami przez Wyspę Opatowicką i Mokry Dwór. :)
I to jeszcze nie koniec opowieści... :D
Bo nadeszła godzina 22:00.
Zmieniliśmy miejsce na Halę Stulecia, dołączył do nas znów Michał i w czteroosobowym składzie podziwialiśmy kolejny pokaz Wrocławskiej Fontanny Multimedialnej. Cudo!
Dzisiaj było kilkanaście razy mniej ludzi niż na premierowym spektaklu, dzięki temu mogliśmy wreszcie poznać, i zobaczyć na własne oczy, pełnię możliwości tej niezwykłej fontanny.
Nadszedł też moment, że wszyscy po tym ekscytującym dniu musieli wracać do domu.
I tak Błażej pognał na Gaj, a my z Aniołkiem i Michałem w stronę Kozanowa.
Cieszy, że wrocławscy rowerzyści dziś świętowali!
Świętowali i to jak! :)
Poniżej prezentuję swoje fotki z tego dnia.
Jeżeli idzie o zdjęcia z pokazu fontanny, to zapewne znajdziecie takowe u Michała, który trochę ich natrzaskał – a jest co oglądać. :)
JAHOO! ;)
.© Mlynarz
WYWIADY, WYWIADY… TO CENA SŁAWY :D
.© Mlynarz
MICHAŁ I TOMEK NA PLACU SOLNYM
.© Mlynarz
PRAWIE, ŻE... DUTKIEWICZ ;)
.© Mlynarz
FALA ROWERZYSTÓW ZALEWA WROCŁAWSKI RYNEK
.© Mlynarz
ASIA Z MICHAŁEM NA ULICY KAZIMIERZA WIELKIEGO
.© Mlynarz
NAJMŁODSI TEŻ DAWALI RADĘ – PO KRYZYSIE JECHALI DALEJ ;)
.© Mlynarz
ROWERZYŚCI NA TRZYPASMOWEJ ULICY LEGNICKIEJ
.© Mlynarz
POLICJA PERFEKCYJNIE ZABEZPIECZYŁA IMPREZĘ
.© Mlynarz
MONOCYKLE
.© Mlynarz
W KOLEJCE PO CIASTECZKA :)
.© Mlynarz
BŁAŻEJ Z FLAGĄ “WIR”
.© Mlynarz
SWÓJ ZIOM :D
.© Mlynarz
WYMIATACZ
.© Mlynarz
PIKNIK NA WZGÓRZU ANDERSA
.© Mlynarz
RYCERSKA RODZINKA
.© Mlynarz
OSTRY I JEGO OSTRE KOŁO :)
.© Mlynarz
BYLI TEŻ OBECNI ŻOŁNIERZE WERMACHTU
.© Mlynarz
SZUSZY ;)
.© Mlynarz
WYCZYNY CHŁOPAKÓW ROBIŁY WRAŻENIE
.© Mlynarz
SKACZE WYŻEJ NIŻ SIĘ DA :)
.© Mlynarz
BŁAŻEJ JADĄCY NA TALL BIKE’U – JA NIE ODWAŻYŁEM SIĘ SPRÓBOWAĆ :)
.© Mlynarz
“JAK SIĘ Z TEGO ZSIADA?!” ;)
.© Mlynarz
SKOK NA ŻABKĘ
.© Mlynarz
PRZY JAZIE OPATOWICKIM – BAWIĄCY SIĘ LABRADOR
.© Mlynarz
ZACHÓD SŁOŃCA NAD KOZANOWEM
.© Mlynarz
FONTANNA MULTIMEDIALNA
.© Mlynarz