SZEŚĆ DYCH

Czwartek, 20 sierpnia 2009 · Komentarze(8)
Dziś udało się to czego nie dałem rady zrobić wczoraj. :)
Z górki na trasie Jabłoniec - Jasień wycisnąłem prędkość ponad 60 km/h - dokładnie 61,77 km/h.
Do tej pory tylko raz udało mi się tam pojechać ponad 60 km/h, a było to dawno temu. Poprzedni rekord prędkości dla tej górki wynosił 60,5 km/h, a więc dziś go poprawiłem o 1,22 km/h. :)

Krótko, wieczorem, po okolicznych wioseczkach ale bardzo przyjemnie było choć trochę się poruszać.
W ciągu dnia temperatura powietrza dochodziła do 32 stopni w cieniu.

TRASA:
Jasień -> Lisia Góra -> Zieleniec -> Golin -> Jabłoniec -> Jasień

Poniżej fotka z cyklu "Wyprawa dookoła Polski - wspomnieć czar" ;)
Zdjęcie zrobił mi Jacek w dniu, kiedy przejeżdżaliśmy przez Kotlinę Kłodzką.
Zjazd serpentynami do Bystrzycy Kłodzkiej © Mlynarz

Komentarze (8)

Agenciara bardzo Ci dziękuję. Oby pomogło. :)

Blase ma może z 300-400 metrów długości ale nie jest zbyt stroma. Jechałem na slickach. Ciekawe skąd wiedziałeś, że jeszcze nie chciało mi się ich zmienić. ;P

Mnowaczy dzięki za info. Może wyślę im foto swego Diamentowego. :)

Pozdrawiam!

Mlynarz 18:51 czwartek, 10 września 2009

trzymam MOCNO (!!!) kciuki za ten najważniejszy krok który dzieli Cię od mgr :)

Aga 06:47 poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Powinno cię to zainteresować:
http://www.mtbr.com/DiamondbackContestcrx.aspx

mnowaczy 11:14 środa, 26 sierpnia 2009

To chyba dosyć krótka ta górka skoro tak ciężko się zbliżyć do 60km/h
Oczywiście na slickach jechałeś?

blase 06:51 sobota, 22 sierpnia 2009

Djablica pięknie dziękuję za gratulacje.
U mnie pogoda niestety się dziś wieczorem załamała, na razie pada ale na noc zapowiadają burze i porządne nawałnice.

JPbike o, tak! Zjazd do Bystrzycy Kłodzkiej był świetny i bardzo malowniczy. :)
A poprawianie wyników... zawsze cieszy, tak jak mówisz, nawet o 0,01. :)

Rafaello może uda się go jeszcze wyśrubować. :)
Dziękuję za gratulacje. Zmęczenie widać, bo cudów nie ma, musieliśmy się zmęczyć. :)
Ale w końcu tego chcieliśmy, pokonać siebie, pokonać swoje słabości, spróbować spełnić swoje marzenie i przez 30 dni robić to co kochamy. Dziś wiemy, że było warto - udało się. :)
Gdyby jednak się nie udało to... też byłoby warto spróbować. Zawsze trzeba próbować. :)
Szczęście i satysfakcja po wyprawie są wielkie.

Pozdrawiam!

Mlynarz 17:54 piątek, 21 sierpnia 2009

Poprawianie wyników to jest frajda,fajnie że Ci się udało poprawić swój wynik na tej górce.Jeszcze raz gratulacje z powodu ukończenia wyprawy.domyślam się ze jednak łatwo nie było,widać na Waszych twarzach zmęczenie no i ogromną radość rzecz jasna.
pozdrawiam :)

Rafaello 05:17 piątek, 21 sierpnia 2009

a u mnie tylko 23 stopnie, ale też niebo nieskazitelne. I też są górki, czyli zjazdy. Pozdrowerek i gratulacje z powodu ukończenia wyprawy.

Djablica 22:05 czwartek, 20 sierpnia 2009

Nawet poprawienie prędkości o 0.01 km/h to dla rowerzysty jest coś :)
Oj ... jaką wspaniałą mieliśmy na tym zjeździe wielką radość ... ta fotka wyjaśnia, jaką miałeś prędkość - z trudem mi udało załapać Cię w kadr :)

JPbike 20:38 czwartek, 20 sierpnia 2009
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa wszed

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]