Dziś udało się to czego nie dałem rady zrobić wczoraj. :) Z górki na trasie Jabłoniec - Jasień wycisnąłem prędkość ponad 60 km/h - dokładnie 61,77 km/h. Do tej pory tylko raz udało mi się tam pojechać ponad 60 km/h, a było to dawno temu. Poprzedni rekord prędkości dla tej górki wynosił 60,5 km/h, a więc dziś go poprawiłem o 1,22 km/h. :)
Krótko, wieczorem, po okolicznych wioseczkach ale bardzo przyjemnie było choć trochę się poruszać. W ciągu dnia temperatura powietrza dochodziła do 32 stopni w cieniu.
Blase ma może z 300-400 metrów długości ale nie jest zbyt stroma. Jechałem na slickach. Ciekawe skąd wiedziałeś, że jeszcze nie chciało mi się ich zmienić. ;P
Mnowaczy dzięki za info. Może wyślę im foto swego Diamentowego. :)
Djablica pięknie dziękuję za gratulacje. U mnie pogoda niestety się dziś wieczorem załamała, na razie pada ale na noc zapowiadają burze i porządne nawałnice.
JPbike o, tak! Zjazd do Bystrzycy Kłodzkiej był świetny i bardzo malowniczy. :) A poprawianie wyników... zawsze cieszy, tak jak mówisz, nawet o 0,01. :)
Rafaello może uda się go jeszcze wyśrubować. :) Dziękuję za gratulacje. Zmęczenie widać, bo cudów nie ma, musieliśmy się zmęczyć. :) Ale w końcu tego chcieliśmy, pokonać siebie, pokonać swoje słabości, spróbować spełnić swoje marzenie i przez 30 dni robić to co kochamy. Dziś wiemy, że było warto - udało się. :) Gdyby jednak się nie udało to... też byłoby warto spróbować. Zawsze trzeba próbować. :) Szczęście i satysfakcja po wyprawie są wielkie.
Poprawianie wyników to jest frajda,fajnie że Ci się udało poprawić swój wynik na tej górce.Jeszcze raz gratulacje z powodu ukończenia wyprawy.domyślam się ze jednak łatwo nie było,widać na Waszych twarzach zmęczenie no i ogromną radość rzecz jasna. pozdrawiam :)
Nawet poprawienie prędkości o 0.01 km/h to dla rowerzysty jest coś :) Oj ... jaką wspaniałą mieliśmy na tym zjeździe wielką radość ... ta fotka wyjaśnia, jaką miałeś prędkość - z trudem mi udało załapać Cię w kadr :)
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)