WRESZCIE!

Środa, 25 kwietnia 2007 · Komentarze(11)
WRESZCIE!

Wreszcie zrobiłem jakąś porządniejszą traskę :)
Nie mogłem już doczekać się dnia, w którym sobie na to pozwolę, a wszystko przez moje ostatnie obowiązki (zwłaszcza na uczelni). Mam nadzieję, że w najbliższych dniach znajdę jeszcze trochę okazji do jazdy.

Pogoda u mnie była rewelacyjna!
Ciepło, około 21 stopni, sucho, a jedynym minusem był chwilami przeszkadzający wiaterek, ale to już jest nic w porównaniu z tym, z czym jeszcze do niedawna mieliśmy do czynienia :)

Postanowiłem zrobić trasę identyczną do tej, którą odbyłem po raz pierwszy 6 lat temu...

Późnym popołudniem wyruszyłem z Jasienia doskonale mi znanymi wioskami, by dojechać do drogi Lubsko – Zielona Góra. Tam wjechałem w las, przez który przebiłem się aż do wsi Dachów leżącej nieopodal Bobrowic.

Jazda lasem była bardzo wymagająca (zwłaszcza dla takiego laika terenowego jak ja hehe). Najpierw miałem do wyboru masakryczną kostkę brukową, albo głęboki piach...
Później wyboru już nie miałem... został mi piach hehe
Mimo to heroicznie posuwałem się do przodu, by wreszcie telepać się po jakichś wertepach (pewnie dlatego tą drogę nazwali „Czołgowa” :D ), w pewnym momencie droga w ogóle nie była przejezdna, przy samym końcu wyjechałem też na jakąś saharę :D
Był to niewątpliwie najcięższy odcinek mej dzisiejszej trasy, ale wspominam jazdę po nim bardzo sympatycznie, bo odmiana w mojej jeździe jest jak najbardziej wskazana od czasu, do czasu :)

Po wyjeździe z lasu udałem się w kierunku Bobrowic, gdzie przeciąłem przed Barłogami Kanał Dychowski.

Później obrałem kierunek na Nowogród Bobrzański. Jechałem mało ruchliwą drogą, gdzie mogłem podziwiać urocze, nieco zapomniane wioseczki.
Ciągle otaczał mnie las i w większości miałem pod górkę :)
W Łagodzie przejechałem przez Bóbr, przez który jeszcze tego dnia śmignąłem z prędkością 62 km/h w Nowogrodzie Bobrzańskim :D

Do domu wróciłem standardowo, kończąc tym samym objazd starej trasy...

Po godzinie dwudziestej wybrałem się na rower jeszcze ze swoją mamą, która dziś po raz pierwszy śmigała na swoim crossowym bike’u :)
Była wniebowzięta i wcale jej się nie dziwię, bo ma super rower.
Wróciliśmy już po ciemku, ale miało to swój klimat.

W ten oto sposób pękła dziś u mnie wreszcie setka.

Jak zawsze... było bardzo fajnie! :D

Bruk i piach – jedno gorsze od drugiego...


To kto tu k... ma pierwszeństwo?! :D


Droga Czesława :D


Przyjemna alejka brzózek


Droga jak w nazwie... czyli „Czołgowa”


Znalazłem jakiś objazd tego bajora


Kanał Dychowski


Piękne konie – okolice Barłogów


Wysoka – kościółek


Słońce szykuje się do zachodu...



1.TRASA:
Jasień -> Wicina -> Guzów -> Zabłocie -> Dachów -> Barłogi -> Bobrowice -> Chojnowo -> Żarków -> Łagoda -> Wysoka -> Sterków -> Bogaczów – Nowogród Bobrzański -> Zabłocie -> Guzów -> Wicina -> Jasień

2.TRASA:
Jasień -> Jabłoniec -> Golin -> Zieleniec -> Jasionna -> Bronice -> Zieleniec -> Lisia Góra -> Jasień

Komentarze (11)

Polcia następnym razem, jak będę jechał w tamte rejony, to na pewno zamieszczę fotki z Krzywej i Podgórzyc! :)

Pozdrawiam!

Mlynarz 17:07 czwartek, 6 grudnia 2007

Znam doskonale te tereny....Szkoda tylko ze nie ma fotek z Krzywej i Podgórzyc..A te nasze lasy są piękne:)

Polcia 22:25 piątek, 30 listopada 2007

Spoko Zielak zobaczymy co da się zrobić :D

Mlynarz 01:40 piątek, 27 kwietnia 2007

Ten Twój Jasień całkiem całkiem :D
jak będziesz miał jakiś czas to wpadnij do mnie do kotlinki, to tylko 2h jazdy pociągiem z Wrocławia, walniemy jakąś dwu setkę :D po górkach, jeeeeeeeeeeee

zielak 17:07 czwartek, 26 kwietnia 2007

Ja jeszcze nie jestem tak obcykany, ale jeśli mogę Ci doradzić to warto kupić certyfikaty funduszu zamkniętego INVFIZ. Mam w nich ulokowane 50% kasy i rosną w tempie mojego tegorocznego pedałowania. Pozdrawiam i dzięki za GANT-a:)

granicho-bez-4 14:26 czwartek, 26 kwietnia 2007

Agenciara i właśnie o to mi chodziło :)
Jak jestem w domu rodzinnym to ciągnie mnie do lasu jak cholera - Wrocław kocham, ale nie ma tam takich lasów jak tutaj... :)
Cieszę się, że podoba Ci się moja dzisiejsza wycieczka.

Kosma - dziękuję! :)
Co do znaków... to o tych samych filmach sobie pomyślałem, jak pierwszy raz je zobaczyłem :D
Miłego rowerkowania!

Czesiek też dziękuję :)
A drogi... wierz mi, że na zdjęciach wyglądają one o niebo lepiej niż w rzeczywistości :D
Brzózki też zrobiły na mnie wielkie wrażenie, lubię takie miejsca - rarytaski :)

Droga "Czołgowa" to żaden fotomontaż. W tamtym lesie przy każdej krzyżówce są głazy z wyrytymi nazwami dróg (m.in. Czesława, Czołgowa, Kanałowa, Górzysta...)
Nie wiem kto je poustawiał - może leśnicy albo wojsko.

POZDRAWIAM!

Mlynarz 12:15 czwartek, 26 kwietnia 2007

DO INWESTORA GRANICHO :)

Fajnie tak sobie siedzieć podczas urlopu w czerwonych szelkach :)
Pogrywanie takie jak napisałeś jest rzeczywiście fajne. Podczas jednej sesji kilka razy obracasz papierkiem. Jak łapiesz dołki i górki celnie to w krótkim czasie masz na kilka browarów, a czasem i skrzyneczek :)
Czasem też się tak bawię, ale przede wszystkim liczę na inwestycje długoterminowe, bo uważam, że one dają najwięcej zarobić. (na Gancie siedzę od początku listopada 2006 hehe, kiedyś tak siedziałem na Biotonie).

Odpoczywaj sobie przed wyjazdem do Pragi. 800 km robi wrażenie, jestem pewien, że wypad Wam się uda! Będę czekać na relację jak wrócicie :)


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -


Mi na giełdzie idzie całkiem fajnie. Większość portfela mam od listopada w Gancie. A resztą kapitału pogrywam sobie na innych spółeczkach, ale tak czysto spekulacyjnie :) (ostatnio Fon ,Zastal z CETO, Budopol, Mostostal Export).

Dla mnie prawdziwym skarbem są teraz spółki budowlane.

Osobiście polecam GANTA – myślę, że w tym roku walnie na 200 zeta.
Spółka ma zrobić 83 mln zysku natto (w 2006 – 32, a w 2005 poniżej 2 :))
Ma masę ziemi we Wrocławiu, Gdańsku, Katowicach, Krakowie, Bolesławcu i Bogatyni.
Realizuje coraz więcej projektów developerskich. W tym roku wejdą na rynek warszawski.
P/E jest też niezłe. PKO prognozuje cenę akcji na 138 złotych (nie uwzględniają w rekomendacji nowych projektów Ganta)
Ostatnio GANT przeprowadził emisję akcji dla inwestorów instytucjonalnych, z której pozyskał około 190 milionów złotych! :D Pieniądze oczywiście pójdą w nowe inwestycje :)
Akcje rozeszły się jak ciepłe bułeczki (redukcja ponad 90%).

Ja nie widzę na GPW spółki, która by rozwijała się tak dynamicznie jak Gant. Do tego dochodzi świetna branża, wspaniały zarząd, silni akcjonariusze i to, że przed GANTEM jest jeszcze wszystko co najlepsze :) (w 2008 roku ruszają z budową w Katowicach, nieopodal Spodka postawią trzy siedemnastokondygnacyjne budynki, w których będą się mieściły biura i apartamenty. Tak sobie bezpiecznie policzyłem, że tylko z tej inwestycji wyciągną... 100 mln! :) )
Ciekawe co Wasz Główny Makler myśli o Gancie :) Ta spółka ma tyle samo zwolenników co i wrogów, zawsze wywoływała masę emocji :)


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -


Jeżeli idzie o Famur to muszę powiedzieć, że całkiem ciekawie wg mnie on wygląda.

Bardzo dobra branża, w której spółka ma wypracowaną świetną pozycję.
Ostatnio podpisali duży kontrakt.
W wolnym obrocie jest tylko 15% akcji.
Dobre wyniki finansowe za 2006 rok, co przekłada się na całkiem przyzwoity P/E.
Długoterminowy trend wzrostowy.
Ale najlepszy będzie split akcji... 1:107! REWELACJA :)

Problem polega jedynie na tym, że spółka ma tragiczne wzięcie na GPW i dzień w dzień jest mizerny obrót na akcjach spółki. Z drugiej strony, jak zrobią ten split, to leszcze i spekulanci mogą rzucić się na papier i wywołać wzrosty o jakich czasem śnimy :D Taki scenariusz jest możliwy.
Co by nie mówić, myślę że wchodząc przy dzisiejszej cenie spółka da zarobić :)
Sam będę ją obserwować i może kupię przez WZA (nie mogę znaleźć informacji, kiedy ono będzie).

POZDRAWIAM INWESTORA!

Mlynarz 12:00 czwartek, 26 kwietnia 2007

Gratulacje setki ;)))
Znaki - hehehehehe jak z filmu "Alternatywy 4", "Zmiennicy" itp ;)
Kończę bo wsiadam na rower i powolutku jadę do tatusia (mam nadzieję, że mnie nie wydziedziczy jak zobaczy w jakim stanie do Niego przyjechałam ;))
Pozdrawiam - szeptająca Kosma :/

kosma100 11:24 czwartek, 26 kwietnia 2007

Gratuluję - faktycznie fajowa ;) wycieczka.
Drogi nie takie znów złe. :)
Znaki drogowe "z pomyślunkiem" - hehehe.
Ta droga czołgowa to jakiś fotomontaż?
Biało-zielone brzózki - podoba mi się ten odcinek trasy.
Pozdrawiam - Czesiek

czesiek 09:04 czwartek, 26 kwietnia 2007

mmm jakie piękne zachodzące słońce....
w ogóle to bardzo mi się podoba ta wycieczka, lasy, ścieżki bajorka, to jest to doczego chętnie uciekamy z miasta :)

agenciara 08:37 czwartek, 26 kwietnia 2007

A jak Ci idzie na giełdzie, bo mi całkiem, całkiem. Mam drugi z trzech tygodni zaległego urlopu. Siły szanuję na 800 km wypraw do Pragi i dużo czasu spędzam w czerwonych szelkach. Fajna zabawa sprzedać coś na miniszczycie, czekać aż spadnie i znów kupić. Wg teamowego maklera należy kupować FAMUR.

granicho-bez-4 08:20 czwartek, 26 kwietnia 2007
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa rakie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]