PKP I TREK - DEBIUT

Wtorek, 15 grudnia 2009 · Komentarze(14)
Dziś wybrałem się do Jasienia. Wszak ma Kochana Pajla (znaczy się siostrzyczka) ma tego dnia urodziny. :)
Wybrałem się co prawda z Trekiem ale… 90% trasy pokonałem PKP. To nie te czasy, kiedy pokonywało się dystanse po 200 km – starzeję się. ;)

Trasa na Treku to droga z wrocławskiego mieszkanka na Dworzec Główny, a następnie po wysiadce w Żarach pognałem do Jasienia.
Z Żar do rodzinnego domu jechałem w kompletnych ciemnościach, rozświetlanych jedynie przez lampkę mojego roweru i reflektory przejeżdżających od czasu do czasu aut. Lubię nocną jazdę.
Na rogatkach Jasienia spotkałem Adriana, który wyjechał mi naprzeciw. Oj, dawno się nie widzieliśmy, teraz będzie okazja to nadrobić.

Sama podróż PKP minęła bezproblemowo. Miałem jedną przesiadkę w Węglińcu.
Choć poruszałem się pociągiem osobowym to dotarłem do Żar w całkiem niezłym czasie. Co najważniejsze nie było tłoku w wagonie i Trek mógł sobie spokojnie podróżować. Była to jego pierwsza styczność z naszym „przyjaznym rowerzystom” PKP. Debiut przeszedł pomyślnie – miał farta. ;)

Jak to dobrze pobyć w domu.
Najbardziej jestem zadowolony z tego, że niespodzianka jaką zrobiłem siostrze zaskoczyła ją i ucieszyła. :)
Fajnie.

TREK w pociągu - wagon bagażowy © Mlynarz

Komentarze (14)

Ja tam nie jestem przewrażliwiona. Dopóki łydka podaje.... :D

Anonimowa Asiczka! 22:30 niedziela, 20 grudnia 2009

No i połapałeś się:) I tu nie tylko o Asię chodzi, panie ogólnie przewrażliwione na tym punkcie bywają:(

Kajman 17:15 czwartek, 17 grudnia 2009

Mam nadzieję, że Asia nie przeczyta tych komentarzy o starzeniu u kobiet, bo... będę miał przewalone. ;)

Mlynarz 09:32 czwartek, 17 grudnia 2009

Przyjmuję przeprosiny.Tu kolega kundrllo21 bardzo trafni zauważył, "mężczyźni-wieczne dzieci" mam nie raz wrażenie że ten stan się nasila z wiekiem.
pozdrawiam ever green-ów rowerowych.

Jurek57 07:12 czwartek, 17 grudnia 2009

Faceci nigdy sie nie starzeją, bo są wiecznymi dziećmi. Kobiety...one mają przewalone heheh

kundello21 06:36 czwartek, 17 grudnia 2009

Jurku przepraszamy, już nie będziemy. :)
Jak to Jacek powiedział, najważniejsze jest to na ile się czujemy.
A ja wiem, że Ty się czujesz jak osiemnastolatek, no może dwudziestolatek, to było widać, słychać i czuć gdy razem podróżowaliśmy. :)

Pozdrawiam!

Mlynarz 23:01 środa, 16 grudnia 2009

Moi drodzy Piotrze i Jacku proszę nie poruszajcie publicznie tematu: wieku,starzenia i innych geriatrycznych przypadłości.Zaczynam się obawiać spoglądać w lustro nie mówiąc o metryce.
Mam nadzieje że to tylko taka zimowa melancholia,spowodowana ograniczeniem dostępu do światła naturalnego.
pozdrawiam

Jurek57 19:21 środa, 16 grudnia 2009

Robin dzięki. Czekam na zmiany u Ciebie i życzę powodzenia w konkursie na blog roku. :)

Jacek jak Ty coś powiesz to już nikt nie musi nic dodawać.
Pięknie to podsumowałeś, to prawda, najważniejsze jest to na ile się czujemy, a nie ile mamy wpisane w metryce. :)
Ale mnie rozweseliłeś - dzięki!
Pajla dziękuje za życzenia. :)

Pozdrawiam z Jasienia (również mroźnego) :)

Mlynarz 16:56 środa, 16 grudnia 2009

Wszystkiego najlepszego dla Twojej wspaniałej siostry :)
Cieszę się że miałem okazję ją poznać :)
Piotrku nie martw się tym starzeniem - ja jestem jeszcze starszy i łysina też nie jest mi obca :)
Najważniejsze jest to że jak wspólnie kręcimy to nie czujemy swojego wieku :)

Pozdrowionka z mroźnego Poznania :)

JPbike 15:07 środa, 16 grudnia 2009

Widzę, że popracowałeś trochę nad blogiem, super wygląda, u mnie też będą zmiany. Pozdrawiam

robin 13:50 środa, 16 grudnia 2009

Kosma dziękuję, przekażę jej życzonka jak wróci ze szkoły. :)
Niestety z tym starzeniem to prawda, już nawet łysieję. :D

Djablica ja też nie wiem czemu, a jaką masz przeglądarkę?
We Wrocku i w Jasieniu jest tylko gdzieniegdzie trochę płatków śniegu, za to w okolicach Bolesławca było zimowo.

Kundello z tą jazdą do celu to prawda, poza tym jak jest zimno i wysiada się z ciepłego pociągu to trzeba się szybko rozgrzać. :)
Inna sprawa, że... do Jasienia z Żar jest bardziej z górki niż pod... :D

Pozdrawiam!

Mlynarz 13:08 środa, 16 grudnia 2009

Szybko zasuwałeś:) pewnie dlatego że do celu zawsze jakoś szybciej sie jedzie... Super niespodzianka:)

kundello21 11:50 środa, 16 grudnia 2009

nie wiem czemu ale wogóle mi się nie wyświetla ilość km, a jak we Wrocku w w Jasieniu było, biało? ;p pozdrowerek

Djablica 09:37 środa, 16 grudnia 2009

Wszystkiego najlepszego dla Pauli :)
Starzejesz się... fakt :-)

kosma100 08:36 środa, 16 grudnia 2009
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa lkazd

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]