Dziś wybrałem się do Jasienia. Wszak ma Kochana Pajla (znaczy się siostrzyczka) ma tego dnia urodziny. :) Wybrałem się co prawda z Trekiem ale… 90% trasy pokonałem PKP. To nie te czasy, kiedy pokonywało się dystanse po 200 km – starzeję się. ;)
Trasa na Treku to droga z wrocławskiego mieszkanka na Dworzec Główny, a następnie po wysiadce w Żarach pognałem do Jasienia. Z Żar do rodzinnego domu jechałem w kompletnych ciemnościach, rozświetlanych jedynie przez lampkę mojego roweru i reflektory przejeżdżających od czasu do czasu aut. Lubię nocną jazdę. Na rogatkach Jasienia spotkałem Adriana, który wyjechał mi naprzeciw. Oj, dawno się nie widzieliśmy, teraz będzie okazja to nadrobić.
Sama podróż PKP minęła bezproblemowo. Miałem jedną przesiadkę w Węglińcu. Choć poruszałem się pociągiem osobowym to dotarłem do Żar w całkiem niezłym czasie. Co najważniejsze nie było tłoku w wagonie i Trek mógł sobie spokojnie podróżować. Była to jego pierwsza styczność z naszym „przyjaznym rowerzystom” PKP. Debiut przeszedł pomyślnie – miał farta. ;)
Jak to dobrze pobyć w domu. Najbardziej jestem zadowolony z tego, że niespodzianka jaką zrobiłem siostrze zaskoczyła ją i ucieszyła. :) Fajnie.
Przyjmuję przeprosiny.Tu kolega kundrllo21 bardzo trafni zauważył, "mężczyźni-wieczne dzieci" mam nie raz wrażenie że ten stan się nasila z wiekiem. pozdrawiam ever green-ów rowerowych.
Jurku przepraszamy, już nie będziemy. :) Jak to Jacek powiedział, najważniejsze jest to na ile się czujemy. A ja wiem, że Ty się czujesz jak osiemnastolatek, no może dwudziestolatek, to było widać, słychać i czuć gdy razem podróżowaliśmy. :)
Moi drodzy Piotrze i Jacku proszę nie poruszajcie publicznie tematu: wieku,starzenia i innych geriatrycznych przypadłości.Zaczynam się obawiać spoglądać w lustro nie mówiąc o metryce. Mam nadzieje że to tylko taka zimowa melancholia,spowodowana ograniczeniem dostępu do światła naturalnego. pozdrawiam
Robin dzięki. Czekam na zmiany u Ciebie i życzę powodzenia w konkursie na blog roku. :)
Jacek jak Ty coś powiesz to już nikt nie musi nic dodawać. Pięknie to podsumowałeś, to prawda, najważniejsze jest to na ile się czujemy, a nie ile mamy wpisane w metryce. :) Ale mnie rozweseliłeś - dzięki! Pajla dziękuje za życzenia. :)
Wszystkiego najlepszego dla Twojej wspaniałej siostry :) Cieszę się że miałem okazję ją poznać :) Piotrku nie martw się tym starzeniem - ja jestem jeszcze starszy i łysina też nie jest mi obca :) Najważniejsze jest to że jak wspólnie kręcimy to nie czujemy swojego wieku :)
Kosma dziękuję, przekażę jej życzonka jak wróci ze szkoły. :) Niestety z tym starzeniem to prawda, już nawet łysieję. :D
Djablica ja też nie wiem czemu, a jaką masz przeglądarkę? We Wrocku i w Jasieniu jest tylko gdzieniegdzie trochę płatków śniegu, za to w okolicach Bolesławca było zimowo.
Kundello z tą jazdą do celu to prawda, poza tym jak jest zimno i wysiada się z ciepłego pociągu to trzeba się szybko rozgrzać. :) Inna sprawa, że... do Jasienia z Żar jest bardziej z górki niż pod... :D
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)