W południe pojechałem na Kozanów posmakować pysznych pierogów ruskich serwowanych przez Mamę mojego Kochania. Smakowe były. :)
Dziś testowaliśmy szybkość transportu w mieście. Tzn. Asia pojechałem autem a ja rowerem. Byliśmy równo. Ale trzeba zaznaczyć, że wyjechałem około 5 minut wcześniej i ostatni kilometr Asia jechała za mną blokując auta, które mogły zagrażać mojemu życiu. ;) Inna sprawa jest taka, że Asi udało ominąć się korki na mieście, a ja trochę czasu straciłem... zakopując się w śniegu, który zalega jeszcze na niektórych wrocławskich chodnikach. :/
Fajnie było przejechać się wreszcie za dnia.
Komentarze (6)
Niradhara to prawda. Zwłaszcza jeśli jest się takim pierogowym żarłokiem jak ja. :D
Michał Asia jak mało kto potrafi lawirować po zakorkowanym mieście. Jest jedyną kobietą, której rad czasem słucham, gdy sam siedzę za kółkiem. :D
Darek oczywiście, że nie są legalne! Trzeba sobie załatwić pozwolenie na Policji. ;)
Platon extra ten filmik! U nas różnica polegała na tym, że Asia nie jeździła takimi wąskimi uliczkami, obeszło się też bez uszkodzeń auta. No a ja jechałem bez kasku i schody pokonywałem z buta. ;)
Kundello mogę Ci przyznać tylko rację! Zgadzam się z Tobą w 100%. :) Asia to superwomen.
Nie dziwię się, że udało się jej uniknąć korków - nie każdy ma specjalne wyposażenie samochodu odblokowujące każde motoryzacyjne utrudnienie ;-) A na poważnie - też sobie czasami robię ściganie ze znajomymi z pracy (w różne części miasta i oni trochę o tym nie wiedzą ;-D), ale zazwyczaj to ja jestem pierwszy. Pozdrawiam
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)