Tego dnia wykorzystałem okazję do zrobienia dłuższego dystansu. Ładna pogoda i wolne popołudnie pozwoliły mi na to, by połakomić się na setkę. :)
Nie miałem konkretnego celu, nie była to wycieczka krajoznawcza, nie chciałem też odwiedzić jakiegoś konkretnego miejsca... Po prostu chciałem pojeździć. Bo tej jazdy trochę brakuje w tym roku („trochę brakuje” to dość delikatnie napisane ;) ).
Wyruszyłem na południe od Wrocławia. Po kilku chwilach, gdy już pożegnałem zgiełk uliczny, mogłem odetchnąć z ulgą i z przyjemnością pedałować po bocznych drogach asfaltowych. Przez kilka wiosek spośród tych, które dziś odwiedziłem, przejeżdżałem po raz pierwszy.
Jechało się bardzo przyjemnie, jedynie przeszkadzał momentami dość nieprzyjemny zachodni wiatr. W każdym razie niebo było pogodne. Wiosnę widać i czuć już co raz bardziej, wszędzie zaczyna robić się zielono. Jest co raz cieplej.
Jazdę zakończyłem po 76 kilometrach, udało mi się je pokonać niemal nie zsiadając z siodełka – czyli chyba nie jest jeszcze ze mną aż tak źle. :) Na trasę nie zabrałem dziś nic do jedzenia, ani nic do picia. Pieniędzy też nie miałem. A muszę przyznać, że po 40 kilometrach zaczęło mnie suszyć jak dzika po żołędziach.;) Po 50 bardzo zgłodniałem... Ale jakoś dałem radę. ;)
Po powrocie do Wrocławia udałem się jeszcze na Muchobór Mały, gdzie z moim Aniołkiem mieliśmy umówioną... lekcję tańca. :D Po moich tanecznych popisach pojechaliśmy jeszcze na małe spotkanko ze znajomymi u Bogusia. Było bardzo fajnie. Powrót do domu od Bogusia też był bardzo fajny, całkiem sympatycznie się cisnęło. :)
Z tym zdobywaniem Ślęży w ekipie to będzie fantastycznie :) Ja niestety nie wystartuję na wiosennym Harpaganie - wspominałem o tym na pamiętnym Sylwestrze, że koliduje terminowo z Murowaną Gośliną ... Ale na pewno się zagadamy odnośnie któregoś majowego weekendu :)
Dynio i to sprawia, że super się czuję. Same pozytywy. ;)
Darek nie będę wariował. Trzeba być rozsądnym. Muszę odpowiednio trenować to 400 km w tym sezonie pęknie :)
Gal e, tam... Wciąż czekam na naszą wspólną przejażdżkę. :)
Kajman wezmę, wezmę. Choć gotówka lepsza, bo karty to nie wszędzie uznają. ;)
Van spontany są najlepsze. Nie tylko na rowerze. ;)
Dariusz79 tak, wreszcie pojeździłem, tak jak potrzebowałem. Dzięki! :)
Toomp zawsze lepiej mieć ze sobą bidon wody i jakieś batoniki pod ręką. Nigdy nie wiadomo, kiedy organizm zacznie domagać się jedzenie i picia. :)
Kundello oby było tak jak mówisz. :) Na razie w tym roku są tylko dwie setki, ale może dobiję do... 50 sztuk. :D
Jurek było dokładnie jak mówisz - ja pościłem. :D Co do Ślęży, myślę że musimy się tam wybrać, w któryś majowy weekend. W kwietniu już niestety wszystkie mam pozajmowane. :/
Dla komentujących : wycieczka była w wielkim tygodniu,to dlatego taka postna rowerowa pielgrzymka. Gdybyś planował jakieś wikendowe zdobywanie Ślęży , proszę o kontakt. pozdrowienia
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)