POWÓDŹ W JASIENIU!!!
Środa, 23 maja 2007 · Komentarze(12)
POWÓDŹ W JASIENIU!!!

Świat się kończy, bo ostatniej nocy nad moją kochaną Metropolią przeszły cztery burze! Co poskutkowało dziś tym, że co pół godziny na TVN24 oglądam swoje miasto :D
Rozmawiałem z mamą przez telefon dziś i na szczęście mamy tylko troszkę mokro w piwnicy, ale w innych miejscach Jasienia ludzie mają lipę.

Swoją drogą jestem dumny z mieszkańców Jasienia wypowiadających się w TV, bo jak patrzę się na te krzyczące baby z Kunowa w świętokrzyskim, które cały świat obwiniają za to co się stało, to mam ochotę pociągnąć z byka w ekran telewizora hehe

Tutaj jest troszkę zdjęć, na których są m.in. zalane ulice Jasienia.

Dzisiejsze kilometry dopiero zrobię wieczorem wybierając się na mecz :P

Bo dziś jest finał Ligi Mistrzów!!! :)
Choć AC Milan gra pasjonujący football to ja stawiam na FC LIVERPOOL! :)
Rozum mówi Milan - serce mówi LIVERPOOL :)

-------------------------------------

No i niestety Liverpool przegrał, ale to dlatego, że zabrakło w wyjściowej jedenastce Jurka Dudka! :)

A rowerkiem pojechałem do Krzycha na Księże Małe, a stamtąd tramwajem na miasto meczyk oglądać. :D Później powrót na Księże i do domku rowerkiem. Bardzo przyjemnie się jechało... ciepły wieczór, ćwierkające ptaszki w Parku Wschodnim... Lato idzie!!! :)

MUZYKA DNIA: ATB - "Renegade"

FOTKI Z WYPADU NA MECZYK :)
Jadymy na mecz! Tramwaj nr 3, okolice wiaduktu na Krakowskiej


"Golas" z Placu Uniwersyteckiego - specjalnie dla Pań! :)
Też Wam się coś należy kobietki! My mamy Panią z wielkim kolanami :P

Komentarze (12)

FORZA MILAN !!! :D

rachwal 12:20 czwartek, 24 maja 2007

Czesiek szkoda Liverpool'u, mecz był wyrównany, jednak tym razem szczęście było po stronie Milanu.
Przez cały mecz miałem cichą nadzieję, że Benitez da zagrać Dudkowi ostatnie, pożegnalne minuty w barwach "The Reds". :)
Mam nadzieję, że Jurek pójdzie do Benfica Lizbona :) Chciałbym jeszcze go oglądać w Lidze Mistrzów, a później życzę mu lukratywnego kontraktu, z którymś z klubów ligi MLS :D

A co do Jasienia to będę w nim na weekend, zobaczę skutki powodzi. Ale myślę, że nic poważnego się u nas nie stało. Już kiedyś było coś podobnego :)

pozdrawiam!

Mlynarz 12:13 czwartek, 24 maja 2007

Napisałem (mniej więcej): ;)
"Współczujemy... widzieliśmy Panią Anie Hełmniak z Jasienia w Wiadomościach i.t.d.
Oraz, że Wiola i mój szef stawiają na Milan 2:1, a ja na FC Liverpool 1:0."
To by było na tyle.
ps. Jestem wściekły, że.... przegrałem, a było tak pięknie. :)
Pozdrawiam - Czesiek

czesiek 10:44 czwartek, 24 maja 2007

Aga wiedziałem, że Ci się łydki spodobają :)

Czesiek nie mam pojęcia co się stało z komentarzem, ja go nie widziałem, ani tym bardziej nie usuwałem :/
Szkoda, że go nie widziałem, bo pewnie coś fajnego napisałeś. :)

Mlynarz 10:08 czwartek, 24 maja 2007

Co jest grane?
Wczoraj, przed meczem, napisałem komentarz, i gdzie on jest? :(

czesiek 09:21 czwartek, 24 maja 2007

<wstydniś> ah te łydkiiiiiiii :D:D:D:D

Aga 07:58 czwartek, 24 maja 2007

Aga życie jest brutalne czasem :)
Również się cieszę, że nie ma u nas wulkanów.
VIVA?! hehe a co to?! :P

Marian mohery jak się patrzy! :D
Pozdrawiam koleżankę :)

Tomalos nie jakiś mecz, tylko finał Champions League!!! :>
A te baby z Kunowa to reprezentują typową postawę człowieka, który szuka winnych wszędzie dookoła, bo tak jest najłatwiej. Dwóch strażaków z OSP w Kunowie ma według nich zapobiec powodzi... Jaja jak berety... moherowe hehe :)

Babki w Jasieniu zawsze były z klasą, dlatego lubię swą mieścinkę :)

POZDRAWIAM!

Mlynarz 01:13 czwartek, 24 maja 2007

Oglądałem TV, masz Młynarz rację, baby z Kunowa myślą, że jak płacą podatki to burze je ominą, te z Jasienia wiedzą, że przyroda rządzi się swoimi prawami i ni ma na to rady.

tomalos 22:13 środa, 23 maja 2007

Ach te kobiety z Kunowa.... Boshe to musi być tragedia i pewnie to wszytko cholerstwo mohery :P

Marian ;) 20:35 środa, 23 maja 2007

agenciara > dobrze że na "feszyn" nie kazałaś Młynarzowi przełączyć ;P

tomalos 18:11 środa, 23 maja 2007

burze srogie rzeczywiście, tiwi nie oglądałem ale jak byłem w pracy to tak przywaliło, że przez parę minut dzwoniło mi w uszach :)

e tam, mecz jakiś ;)

tomalos 18:09 środa, 23 maja 2007

Jaaaa i znowu zaczynają się kataklizmy :/ Zawsze wtedy się pocieszam, że nie ma u nas trąb powietrznych, tornad i wulkanów... ukhmmmm dlaczego to dotyka w większości dobrych ludzi, czy życie nie może się mścić na tych złych..... beeeeeee
P.S. Zamiast z buta, po prostu przełącz kanał np. VIVA ;-)

Aga 18:09 środa, 23 maja 2007
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa odypr

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]