Razem z Czarkiem po południu pojeździliśmy po wioskach na południe od Wrocławia. Przed Wysoką Czarek konkretnie rozwalił sobie dętkę. Musiałem się wracać do chatki, by mu przywieźć zapasową. Po tym ruszyliśmy dalej. Jechało się bardzo przyjemnie, choć denerwowały mnie tysiące muszek i innych owadów latających dookoła.
Dziś założyłem sobie nowe oponki. Zakupiłem slicki wreszcie i złego słowa na nie nie powiem. Zobaczymy jak będzie dalej się na nich jeździć.
Wiola ale muszki obok tego białka mają swoje wady :) Przenoszą niezliczone ilości bakterii, w większości przypadków brzydko pachną :D jak wpadają w oko powodują, że trzeba awaryjnie hamować i stoczyć z nimi bój na poboczu drogi :) Poza tym inne robale powietrzne, często gryzą przez co później trzeba się drapać, by móc żyć :P
Za dużo tych minusów, za mało plusów... MUSZKI SĄ DO BANI! :D
To nie zboczenie, bo świat jest o wiele piękniejszy bez rózowych (?) okularów. Muszki mają bardzo dużo białka, więc nie gardź nimi Piotruś. :)))) Pozdrawiam - Czesiek
Rzeczywiście dzień miałem dziś lepszy Cześku. Ale co się stało wczoraj, to już się nie odstanie.
A owadów mam dość. Nie znoszę robactwa. Będę musiał jeździć w okularach, a tego nie lubię, bo wolę oglądać świat bez szkieł, w normalnych barwach (takie jakieś zboczenie mam :D )
Co Ty Piotrek chcesz od owadów - one bardzo smaczne są. :))) Przecież mówiłem że 13-ty był wczoraj, to nikt mi nie wierzy :))) Dzisiaj jest czternasty i na pewno dzień będzie super. Pozdrawiam - Czesiek
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)