Wieczorny wypad na rower wraz
Niestety byliśmy zmuszeni do odwrotu, bo zaatakowała nas ulewa...
Do domu wróciliśmy cali mokrzy.
Udało nam się dojechać tylko do Golina hehe
Było piękne niebo dziś - szkoda, że nie miałem ze sobą telefonu :D
Miejmy nadzieję, że Dobrych Mam będzie nam przybywać.... . :)
czesiek 21:50 piątek, 29 czerwca 2007
Niestety nie... :(
Mlynarz 21:25 piątek, 29 czerwca 2007
Nie wszystkie dzieci mają tyle szczęścia, co my :D
Mamy wszystkie dobre są. :)
czesiek 20:50 piątek, 29 czerwca 2007
Tomalos Ty ostatnio w takim spaniu pod gwiazdami gustujesz :D
Mlynarz 20:41 piątek, 29 czerwca 2007
Czesiek mama zawsze czeka, bo dobre mamy takie są :)
pozdrawiam!
Mama pewnie czekała aż wrócisz, żeby wyciągnąć Cię na rowerek. :)
czesiek 08:28 piątek, 29 czerwca 2007
Tomasz Marzyciel? ;)
Pozdrawiam - Czesiek
Młynarz, Marian > a jeszcze lepiej jak zasypiając gdzieś w terenie patrzy się na gwiazdy :)
tomalos 07:37 piątek, 29 czerwca 2007
Marianno, a jeszcze lepiej jak walniesz się gdzieś na łące i leżąc patrzysz na niebo... (o, jak romantycznie! hehehe) ;)
Mlynarz 01:14 piątek, 29 czerwca 2007
Tomalos, a co! Moja mama jest twarda, w końcu wytrzymała ze mną 19 lat pod jednym dachem hehehe
Azbest wprowadziłem rodzinny program treningowy :D
Widze ze nie tylko tatę trenujesz;D
azbest87 00:43 piątek, 29 czerwca 2007
Pozdro!:)
od kilku dni niebo jest takie piękne. I to jest właśnie urok roweru, że zawsze to niebo możesz oglądać bez ograniczeń:)
Marian 00:26 piątek, 29 czerwca 2007
szlajasz się z mamą wieczorami? ;) i to jeszcze w ulewie?
tomalos 00:24 piątek, 29 czerwca 2007