BOSKI BLASE I... NAKLEJKI
Dzień przed Bike Orient spotkałem się z naszym szefem... ;)
Spotkanie miało miejsce dopiero o godzinie 22:30 ponieważ wcześniej wraz z Kristofem oglądałem meczyk naszej młodzieżówki, która wygrała 1:0 z Brazylią!
Po meczu, pełnie radości, wraz z Krzychem ruszyliśmy na Plac Jana Pawła II, gdzie po dojechaniu spotkaliśmy czekającego już Blase’a.
Boski Blase miał ze sobą pierwsze naklejki BIKEstats, które dzień później miały trafić w ręce BIKEstatowiczów biorących udział w rajdzie na orientację rozgrywanym w Wolbórzu.
Te naklejki to unikaty, bo bardzo prawdopodobne, że już nigdy takich nie będzie! :D
Własnoręcznie drukowane i wycinane przez Blase’e, prosto z jego manufaktury, jak to sam powiedział :D
BIKEstats się rozwija, więc kolejne serie naklejek i innych gadżetów będą wykonywane przez profesjonalne firmy.
Ci, którzy 1. lipca w Wolbórzu otrzymali naklejki Blase’a mogą czuć się posiadaczami cennych walorów, ja osobiście chowam swoją głęboko i nigdzie nie naklejam :P
Naklejać będę inne vlepki, ale nie tą – to UNIKAT!!!
Po odebraniu naklejek i bardzo przyjemnej pogawędce ruszyliśmy razem na ulicę Kazimierza Wielkiego, gdzie Blase odbił na Rynek, a ja wraz z Krzychem pojechaliśmy do mnie.
Całkiem zapomniałem, że mam założone slicki, w których na Bike Oriencie nie za bardzo dałoby radę jechać hehe
Przez to zamieszanie z oponami okazało się, że mam tylko jedną dętkę na koła 1,95... :D
Jeszcze tej samej nocy, o godzinie pierwszej szukałem dętek w Tesco przy ulicy Długiej, bo okazało się, że mam tylko jedną hehe (niestety nie było, ale wymyśliłem coś innego... :D )
Wóz...ascenizacyjny na ulicy Krakowskiej :D