Dziś wstałem bardzo późno, bo dopiero o godzinie trzynastej :D Musiałem odespać poprzednią, nieprzespaną noc i zrekompensować sobie brak snu w ciągu ostatnich 40 godzin :)
Na rower wybrałem się dopiero o godzinie 19:00. Oczywiście miałem w głowie swoje postanowienie wczorajsze, a mianowicie to, że w niedzielę zrobię setkę :D Trochę późna godzina wyjazdu, jak na robienie setki, no ale cóż... w życiu nie zawsze jest lekko ;)
Pojechałem najpierw do Siechnic przez Blizanowice i Trestno, stamtąd do Kotowic i wioskami do Oławy. Jako, że po drodze strasznie często wyciągałem aparat, to w Oławie byłem już w momencie, gdy zaczęło się ściemniać.
Dziś w właściwie więcej bawiłem się swoim nowym aparatem niż jeździłem na rowerze (w sumie zrobiłem 140 zdjęcia :D ). Muszę dużo eksperymentować, by go dobrze poznać :) W Oławie pobyłem z 15 minut, pojechałem na tamtejszy ryneczek, by obejrzeć ratusz nocą. Niestety nie udało mi się zrobić dobrej fotki „Oławskiej Śmierci” – może innym razem się uda :)
Wracałem do Wrocławia podobną trasą, z tym że z Groblic nie jechałem do Siechnic, a wioseczkami do Świętej Katarzyny i dalej na Smardzów, by wjechać do miasta od strony Wojszyc.
Pojechałem jeszcze sobie na Most Milenijny, a z mostu do centrum i w stronę Placu Grunwaldzkiego. Do domu wracałem przez Niskie Łąki, a po drodze odwiedziłem „Pannę z wielkimi kolanami” :D
Na Niskich Łąkach przez drogę przebiegły mi dwie sarenki :D Pierwszy raz widziałem sarny w mieście :) Wybiegły co prawda z Lasku Rakowieckiego, ale był to oryginalny widok... Dookoła domy, chodniki, palące się latarnie, zaparkowane auta i... biegnące sarny :D Oczywiście, jak zawsze w takich sytuacjach, nie zdążyłem zrobić zdjęcia...
Dzień, a właściwie wieczór, uważam za udany :D
Słońce przygotowuje się do zachodu – w oddali Siechnice
po Wrocławiu: Gaj – Armii Krajowej – Klecińska – Most Milenijny – Most Osobowicki – Grodzka – Plac Dominikański – Na Grobli – Na Niskich Łąkach – Krakowska - Gaj
Agenciara i Kosma - linia 69?! :D Ja tam w sumie wiem, kto mógłby taką linię obsługiwać, ale Zielak prosił żebym nic nie mówił, o tym że jest chętny... :)
Pyszard mam z przodu Cateye i faktycznie jestem bardzo z niej zadowolony. Na tył też kupię sobie, bo chcę mieć wodoodporne lampki, a nie takie, które po 2 kilometrach w deszczu przestają działać :)
De5troy3r uwielbiam wieczory, zwłaszcza latem. Pod warunkiem, że jest fajna pogoda :) Cieszę się, że fotki Ci się podobają. Już wysłałem Ci na skrzynkę.
Siwiutki dzięki. Fakt, tego dnia niebo było piękne - takie jak lubię. Jeszcze, jak wjechałem na chwilę do lasu, to nad drzewami była taka fajna, różowa łuna - nie udało mi się tego fajnie uchwycić na zdjęciu niestety ;]
Akumulatorki sobie kupię, bo tak jak Pyszard mówi "po co produkować nowe odpady", poza tym na dłuższą metę jest to oszczędniejsze :) Ja już w tym roku będę wymieniać trzeci komplet baterii w lampkach...
Tomalos biedne zwierzaki... :D Ja jeszcze ostatnio widziałem Żubra, jak robiliśmy grilla... hehe
Napisałem na drugiej?! Myslałem o trzeciej. Co do akumulatorków, to ich wadą jest to, że dają niższe napięcie i co chwile trzeba je doładowywać, podczas gdy na bateriach można przejechać czasem pół roku.
Agenciara Co to za boski most??Nie mów, że w okolicy Bydgoszczy bo Cię.... uduszę, wypatroszę, skórę powieszę na oparciu sofy a z mięsa zrobię kotlety dla Zielaka!!!!! Mów i to szybko ;>
ahhhh i zapomnialabym przeciez dodac, to niebo to siesta dla mych oczu..... szczegolnie to....... w moich kolorkach ;] heheheh no slicznie, naprawde sie postarales ;]
nocny ludek ;D nietoperek hihiih takie wypady maja swoj klimat ;] a ja to zawsze w dzien, ale nie ma to jak buszowanie po nocy, w deszczu czy niewiadomo jakich 'nieludzkich' warunkach mmmmmmmmmmmmmmm ;] pieknie a tak apropo szukamy kogos do przetargu na....... http://infofordon.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=829&Itemid=38 hehehehe Piotrek czy moglbys mi kogos polecic ;D heheheh ;D
Nieźle kolejna setka zaliczona :) Lubisz wieczorami jeździć? Zresztą to pytanie jest nieco retoryczne :) Acha hihi, jakbyś miał czas to mógłbyś mi te trzy pierwsze fotki na maila przesałać w pełnej rozdzielczości to bym sobie na pulpit, którąś z nich ustawił :) To taka prośba :)
Czesiek dobrze pisze, akumulatorki przede wszystkim, nie ma co produkować nowych odpadów :) a jeżeli chodzi o jasne swiatełko to przejrzyj ofertę cateye, niezbyt tanie ale bardzo lampki
Cóż mam polecać? W necie tyle tego taraz jest. Dużo światła i.... kamizelka. :) Podczas sobotniej eskapady, jakieś 20 km przed domkiem, założyliśmy kamizelki, a już we Wrocławiu światła (dynama). Diodówki były tu tylko zapasem... na "czarną godzinę". ;) Pozdrawiam - Czesiek
Czesiek kamień z serca mi spadł - jak to dobrze, że będziesz dalej focił! :D
W aparacie mam akumulatorek i ładuję go sobie :D
W lampkach baterie starczają mi na około 70 godzin jazdy (tył), 50 (przód). W ogóle zastanawiam się nad większą inwestycją w oświetlenie rowerka :) Na tył muszę kupić lampkę wodoodporną, bo ten chłam co mam teraz w ogóle się na deszcz nie nadaje. Z przodu chciałbym wstawić jakieś potężne światło :D Teraz mam bardzo jasną lampkę z pięcioma diodami, ale to mi nie oświetla drogi tak jakbym chciał. No i trzeba coś pomyśleć nad tym, by być widocznym z boku :) Może coś polecisz?!
Piotrek - może warto zainwestować w akumulatorki wraz z ładowarką? Ja "jeżdżę" tylko na nich. W aparacie, w lampach, w diodówkach, w latarce, w szczoteczce do zębów, i... nie pamiętam w czym jeszcze. :))) Okej, okej - coś tam będę pstrykał. ;) Pozdrawiam - Czesiek
Czesiek masz rację, to jest to co lubię - muszę sobie tylko nowe baterie kupić do lampek, bo już są słabiutkie :)
Jeżyk wybiegł mi pod koła roweru w Żernikach Wrocławskich, po czym wystraszony wrócił, by ukryć się w trawie. Zdążyłem zrobić mu jedną fotkę, zanim się skulił i przyjął pozycję defensywną :D Może w jakiś dzień pojadę do Parku Południowego polować z aparatem na jeżyki, bo jest ich tam cała masa.
Nie przestawaj focić, bo jak Ty przestaniesz to ja też - w ramach buntu. Bardzo lubię Twoje fotki i sam dobrze wiesz, że wiele z nich mi się strasznie podoba (jedną nawet przez długi czas miałem na tapecie pulpitu :D ) Cieszę się, że dziś wyszły mi fotki, ale ciężko by kilka nie było dobrych, skoro zrobiłem ich w sumie aż 140 :D Poza tym zachód był dziś śliczny :)
Pyszard musiałem to zrobić! Inaczej bym nie zasnął hehe
Super Piotrek. Wieczorno nocna wycieczka, to to co lubisz. Jak Ty tego jeżyka "upolowałeś"? :) Trzy pierwsze fotki ekstra. Chyba przestanę focić. :(((( Pozdrawiam - Czesiek
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)