Na zachód!!! Z Matyskiem

Sobota, 23 lutego 2008 · Komentarze(47)
Dziś wreszcie pojeździłem, a do tego z moim przyjacielem Matyskiem! Także miałem podwójny powód do radości. :)

Spotkaliśmy się o 12:00 w naszym zwyczajowym miejscu spotkań, a więc krzyżówce przed Drożkowem na drodze Jasień – Żary.
Powitanko i rozmowy o głupotach, w końcu trzeba zdecydować, gdzie jedziemy...
No to gdzie jedziemy?! No nie wiem, nie wiem... Dobra! Na zachód!!! :D
Niech najpierw nam wieje w pysk, za to później będzie się fajniej wracało.
A trzeba przyznać, że wiatr dziś dawał popisy złośliwości.

Także ze wspomnianej krzyżóweczki ruszamy w stronę Lipska Żarskiego, niestety... ujechaliśmy 2 kilometry i Matys zarządza postój na piwo, bo zaschło nam w gardle. Miał chłopak rację! Potem jechało się lepiej! :D

Przejechaliśmy przez Lipsk Żarski, jakoś doczłapaliśmy się do Pietrzykowa i tam wpadamy na genialny pomysł. Najpierw Matysek zaproponował, by w tamtejszym sklepie zakupić coś więcej niż tylko piwo, a więc kiełbasę i bułeczki! Ten pomysł spodobał się tak bardzo, że w mojej głowie zaświtała kolejna rzecz...
Skoro będziemy mieli kiełbaski to... zróbmy ognisko!!! :D

No cóż... niewiele brakowało, żeby ten pomysł spalił na panewce, bo w pietrzykowskim sklepiku trafiliśmy na tak niemiłą panią sprzedawczynię, że głowa boli... Krótka wymiana zdań i stwierdziliśmy z Matysem, że w tym sklepie nic nie kupimy.
No kobieta po prostu pobiła rekord świata w chamstwie. :D
Przy wyjściu nie wytrzymałem i powiedziałem jej co o niej myślę.
Do tej pory nie potrafię zrozumieć, jak w takiej sympatycznej wioseczce może mieszkać taki dziwny ludek... Ale mniejsza z tym! Pojechaliśmy dalej! :D

Dwaj niestrudzeni wędrowcy, ciągle prą na zachód, aż wreszcie docierają do Dębinki. W tamtejszym sklepie trafił się arcymiły pan, który nie dość, że w kulturalny sposób obsłużył Matyska, to jeszcze sam zaproponował pokrojenie chleba, który kupowaliśmy. Po prostu kromka, po kromce pokroił bochenek na krajalnicy!
Na świecie masa jest takich ludzi pozytywnych, ale niestety czasami trafiamy na tych gorszych. :)

Obkupieni ruszamy w poszukiwaniu jakiegoś dogodnego miejsca na ognisko. Wkraczamy w rejony, gdzie nasza noga nigdy wcześniej nie stała... Przy okazji odkrywamy urok Dębinki. Wcześniej przejeżdżałem przez tą wioseczkę wiele razy, ale nigdy nie zbaczałem z głównej trasy w jej głąb. Dziś wiem, że dużo traciłem do tej pory, ale to już się zmieniło. :)

Kiedy przejechaliśmy pod tunelem kolejowym na końcu Dębinki, naszym oczom okazał się niesamowicie klimatyczny dworek! Niestety już zrujnowany i strawiony przez pożar, jednak wokół niego była jakaś taka wspaniała aura. :)
Od razu wiedzieliśmy, że tam rozpalimy nasze ognisko!

W podwórzu tego dworku leżała powalona kolumna i właśnie przy niej rozpaliliśmy ogień, dzięki czemu mieliśmy osłonę przed hulającym wietrzyskiem.
Natargaliśmy pełno chrustu z pobliskiego lasku i przystąpiliśmy do jakże przyjemnej biesiady!
Wspaniale było poczuć znów ten błogi luz i siedzieć sobie, gdzieś na skraju lasu, przy tajemniczym dworku w uroczej wioseczce...
Do tego kiełbaska z ogniska, zimne piwko i pyszny chlebek...

Dużo czasu tam spędziliśmy z Matyskiem, bo było po prostu bosko! Rozmowy, rozmowy, śmiech i wygłupy... :D

Po naszym postoju w Dębince ruszyliśmy w las, oczywiście na czuja... :D
Kilkanaście minut walk z chaszczami, pokonywanie mokradeł i wreszcie trafiamy na jakąś brukową drogę, jak się później okazuje, prowadzącą do Chlebic. Także znaliśmy znów swoje położenie, a jako że zbliżał się zachód słońca postanowiliśmy szybko zasuwać do Jasienia.
I tak wpadamy na drogę Łęknica – Jasień, pokonujemy kolejne wioseczki, wreszcie wpadamy do Jasienia.
Ciepła herbatka i ciasto mojej mamy. Ja zostaję w domu, a Matys... ruszył ku Żarom! :D

Tak to minął kolejny dzień życia. :)
Gdyby wszystkie dni były takie same, to życie byłoby rajem!
Ale... i tak nie jest źle! :D

Dzięki Matysku!


- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
PAUL VAN DYKE – „For an angel”
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -


To nasze lasy...



A to ich bogactwo! :D



Więc jak mam się nie cieszyć?! :D
[/URL]


Jak zawsze padłem ze śmiechu na pysk! ;)



Dębinka – Matys: „Mamy prowiant!!!” :)



Tutaj już jesteśmy w „naszym dworku”



Ognisko powoli zaczyna się tlić, póki co więcej jest dymu... :D



Skoki nad ogniskiem!






Mniam! Będzie pysznie! Matys rządzi!



Się żyje! :)



Statua wolności – nowe wydanie ;)



W końcu ognisko zgasło... :D



Impreza się skończyła... :]



Matys... jak zawsze patrzy z góry :P



W lochach. Co tu się k... dzieje?! ;)



Potem pognali brukiem...



I pędząc wpadli do Jasienia, kończąc kolejny wspólny wypad! :)

Komentarze (47)

Kosma nie wiem.
To nie do mnie pytanie.
Dziękuję.

Aga :)

Pozdrawiam!

Mlynarz 17:33 czwartek, 28 lutego 2008

Monia yhyyyyyy przegapiłaś kawałek dobrej impreski :D:D:D

Aga 17:27 czwartek, 28 lutego 2008

Dlaczego ja dopiero teraz tutaj trafiłam????????????????????????
Zaje.... zdjęcia - pomysłów to Ty masz milion pięćset ;)
No i wycieczka udana ;)
Ale z tymi krótkimi spodenkami to przegiąłeś...
Pozdrawiam ;)

kosma100 14:14 czwartek, 28 lutego 2008

DJK tak jak mówisz! Równowaga musi być! Gdybyśmy spotykali zawsze fajnych ludzi i doświadczali samych przyjemności to po prostu... nie potrafilibyśmy ich odpowiednio doceniać. :)
Tyskacz... To Zdrówko! :)

DMK dzięki! :)
Czasem ciężko opisać wszystko zwięźle. :)
Mam nadzieję, że nie ziewasz w pracy. :D

Pozdrawiam!

Mlynarz 11:29 poniedziałek, 25 lutego 2008

Nie mogłem się powstrzymać od otwarcia Tyskiego mimo dość późnej pory ;-)
Fajna wyprawka i kapitalna fotorelacja.

Równowaga w przyrodzie musi być - raz chamstwo, a zaraz potem uprzejmość. Inaczej by było nudno.


djk71 23:40 niedziela, 24 lutego 2008

Aga bardzo się cieszę, że nasza konwersacja Ci się podoba. Jak chcesz możesz do nas się wprowadzić, albo w ogóle mogę Ci wypożyczyć swoją siostrę! :D

Paulina każdy, by się wzruszył na moim miejscu! :P

Dariusz byłoby ciepło gdyby nie wiatr. :/
Ale i tak się fajowo jechało na krótkie gatki. :D
Wiosna chyba faktycznie idzie... dziś było 16* na plusie! o_O
Dzięki za miłe słowa!

Pixon następnym razem koniecznie do kiełbaski i musztardy dorzuć ognisko! Gwarantuję 100% super frajdę! :)
Wiedzieliśmy z Matysem, że ognicho będzie fajne, ale przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. :D

Co do zimowania... Skończyło się! :)

Pozdrawiam!

Mlynarz 22:12 niedziela, 24 lutego 2008

Tłoczno tu coś dzisiaj ;], a nie to wczoraj.

Prawie jakbym moją dzisiejszą wyprawę czytał. Również kiełbaska, również bułeczki i musowo piwko. Tyle że my zadowoliliśmy się kiełbasą surową z musztardą. Dobrze, że wreszcie trochę poszalałeś, bo już myślałem, że przezimujesz i wiosnę. (wczesną)

Pozdrawiam, Łukasz

Pixon 18:18 niedziela, 24 lutego 2008

Postaram się :D O ile oczywiście mój brat nie będzie miał mi tego za złe. Tak jak wczoraj. Cytuję:
- Paulina! Musiałaś walić takie teksty?
-Jakie?
- No ten o tym, że skok nieudany i to po jednym piwie!
Ale przynajmniej się śmiał przy tym ^^ A to oznacza dla mnie spokój przynajmniej na jakiś czas :D Ah Agenciara, Piotrula stwierdził że po 300 dodanych wycieczkach wzruszył się jak jego siostra pierwszy raz skomentowała jakąś wycieczkę :D Uoch ;D Czyli nie jest tak źle ^^

Pozdrawiam :D!

Paulinka ^^ 15:09 niedziela, 24 lutego 2008

buhahaha jeszcze brakuje tylko fikołka :D
Paulino - siostro Piotrka zaglądaj tutaj częściej ;))))) hehe fajnie się czytało Waszą wesołą konwersację :D
hah :D
Pozdrawiam z rańca :D

Aga 11:10 niedziela, 24 lutego 2008

a jaki z ciebie odważniak krutkie spodeki. Pewnie ciepło było:)......... Wiosna pewnie nadchodzi w twoich rejonach

DARIUSZ79 09:07 niedziela, 24 lutego 2008

Fulll wypas ognicho ino pozazdrosić :) ciekawa fotoleracja , jak zawsze kuszące foty... POzdrowionka

DARIUSZ79 09:05 niedziela, 24 lutego 2008

Siwiutki Ty wiesz, że ja nie mam nic przeciwko. :D

Mlynarz 07:08 niedziela, 24 lutego 2008

Hahaha, rozłożył mnie ten wpis. Mam nadzieję, że kiedyś pojedziemy razem na taką wycieczkę zalać się gdzieś w trzy dupy. :D

siwiutki 02:45 niedziela, 24 lutego 2008

Kolorowych snów Paulinko! :)

Mlynarz 00:11 niedziela, 24 lutego 2008

Nie lubię Cię już ;P :( Idę spać :D! I możesz to sobie zapamiętać: Nigdy więcej nie skomentuję Ci już nic :D!!! Zobaczysz... Jeszcze się policzmy :D

Paulinka ^^ - WREDNA SIOSTRA xD 00:10 niedziela, 24 lutego 2008

Galen a już zaczynałem doła łapać! ;P

Mlynarz 00:08 niedziela, 24 lutego 2008

Mlynarz zdecydowanie anty nuda :]

Galen 00:05 niedziela, 24 lutego 2008

O wielka Paulino! Błagam! Oszczędź mnie i mój rower! :P
Wiesz, że nie mam Cię za dziecko NEO, ale zrobiłaś inwazję na mojego bloga. :D
Zajmij się czymś innym. :)

Asia no był przewrót, był, ale nie ma fotki, bo Matys ze śmiechu nie utrzymał aparatu w ręce... :D

Mlynarz 00:04 niedziela, 24 lutego 2008

Wiem wiem Obejrzalam ten telemark z kazdej strony:) Zrobiłes na koncy przewrót w przód???
Co d pulpitu - mam fantastyczne zdjecie i na razie nie zamierzam go zmieniac A jesli tak - to pierwszy sie dowiesz:D
Pzdr

jahoo81 00:01 niedziela, 24 lutego 2008

Żadne dziecko NEO tylko Twoja siostra więc z łaski swojej weź pod uwagę, że do Twojego pokoju mam baaaaaardzo blisko. A tyle narzędzi wokoło. Czym byś chciał w łeb dostać :D? Może rowerem? Taaak... Śmierć rowerzysty spowodowana przez jego ukochany rower i... Siostrę :D Bosko!! Czekaj idę po Twój rower ;D A tymczasem podziwiajmy lot...

Paulinka ^^ - WREDNA SIOSTRA xD 00:01 niedziela, 24 lutego 2008

Paulina nie zachowuj się, jak dziecko NEO :P

Galen nic nowego = NUUUUDAAAA! :D
pzdr!

Mlynarz 23:59 sobota, 23 lutego 2008

Bardzo fajny budynek. Szkoda, że tak niszczeje.
Fotki ciekawe, opis jak zwykle z jajcem - nic nowego :D
Pozdrawiam!

Galen 23:56 sobota, 23 lutego 2008

Nie, nie powinnam :D Mamy weekend zapomniałeś ;>? Te ryczące 16 jeśli wolisz 15 nie muszą chodzić spać o wyznaczonych godzinach ;D Zwłaszcza wtedy gdy mają wolne ;D A tak poza tym skupmy się na tym pięknym locie... Ach! Ta sylwetka! To cudowne wybicie się z progu murka :D! Proszę popatrzmy na mistrza przy pracy... :D

Paulinka ^^ - WREDNA SIOSTRA xD 23:56 sobota, 23 lutego 2008

Asica e tam... :P
Cieszę się, że Cię rozweseliłem. :)
W któryś tam weekend pewnie uda się zjeść kiełborkę wspólnie. :D
Muszę powiedzieć, że chyba dzięki Waszym ogniskom wpadł nam ten pomysł do głowy. :)
I było suuuuperaśno!
Jak będziesz chciała faktycznie jakąś fotę na pulpit to pisz śmiało. :) Służę... :P
A co do tych ocenzurowanych fotek... to już je dodałem. :)

Paulina czy Ty nie powinnaś iść czasem spać?! :D

Mlynarz 23:53 sobota, 23 lutego 2008

Ach! Cudowne lądowanie! Proszę państwa. Cudowny skoczek! Legenda polskiego ekhm... Jakby to nazwać... Lotnictwa murkowego! ;) Wytłumacz mi jak to się stało ;D? Po jednym piwie :D!?!

Paulinka ^^ 23:45 sobota, 23 lutego 2008

Nie no uśmiałam się do łez - kapitalny opis a zdjecia jak zwykle - "Czapki z głów" Jak to mówi Czesiek - Piotr Wieeelki :) Ładną mieliście dziś fazę Wariaci!!! I do tego jeszcze gołe giczoły :) Szkoda że Cie nie ma we Wro - jutro byłaby kolejna kiełborka :) Trzeba powiedzieć Błażejowi żeby zrobił na bs ranking ognisk i zjedzonej kiełbasy:))) Choć raz będę prowadzić:)
Nie no jeszcze raz - zdjecia są wypaśne Chyba znów sobie jedno z nich ustawię na pulpicie (np. Młynarz z odsłoniętymi łydkami w triumfalnym geście) :) Swoją drogą ciekawe co jest na tych ocenzurowanych :)
Pozdrawiam, Asica

jahoo81 23:43 sobota, 23 lutego 2008

Już nadrobiłem zaległości :D

Mlynarz 23:39 sobota, 23 lutego 2008

Bo siostra najogólniej w świecie jest bardzo wredna ;D ;] No i po co ma się z tym kryć ;P Dawaj, dawaj Piotrusiu ^^ ;* Ta końcówka skoku jest chyba najpiękniejsza... Leci, leci iiiiiiii... Dobra ja już nic nie piszę lepiej ^^

Paulinka ^^ 23:24 sobota, 23 lutego 2008

Aga sama radość życia, to chyba nie. :D Na przykład wczoraj, jak się dowiedziałem, że Ci złodzieje z PZPN-u przeznaczyli dla kibiców tylko 7000 biletów na Euro to radosny nie byłem! :D Wpadłem w lekką furię. :D

No ale dobra, jak już się z czegoś cieszę to lubię się z innymi dzielić, zwłaszcza z Wami na BS. :P
Jak jest piwo to zazwyczaj jest wesoło, pod warunkiem że pije się je w sposób odpowiedni i z odpowiednimi osobami... :)
Potem powstają właśnie żółwiki i statuy wolności hehe

Hose to dobrze że powalają... taki był zamysł. :P

Siostro wkopałaś brata! :P Zaraz się do Ciebie przejdę! :D
Teraz Azbest mnie naciska hehe
I nie pisz, że nikt nie wie, bo już kolejny się dowiedział... ;)

Azbest niech stracę... :D
Zaraz odtworzę cały skok hehe

Wiro zaraz będą. :)

Mlynarz 23:20 sobota, 23 lutego 2008

Nie ma jak kochająca siostra co... ;D? No tak :D Przecież wiesz Pitrusiu że zawsze możesz na mnie liczyć :D! A o zdjęciach przecież nikt nic nie wie :D Jakby co: cicho sza :D!!

Paulinka ^^ 23:16 sobota, 23 lutego 2008

Czyżby jakieś ocenzurowane zdjęcia?? ;>
Ejj noo Młynarz pokaż resztę! :DD

azbest87 23:11 sobota, 23 lutego 2008

Uoch :D Niech będzie ;P Pierwszy raz skomentuję coś u Ciebie drogi braciszku :P W końcu kiedyś trzeba ;D Piotrusiu drogi a gdzie reszta fotek ;D? Na przykład końcówka tego pięknego skoku nad ogniskiem ^^ Hehe ja już więcej nic nie mówię bo jeszcze w łeb dostanę ;D Buziaki braciszku ;*;*

Paulinka ^^ 23:00 sobota, 23 lutego 2008

'W końcu ognisko zgasło...' alkohol wychlany, więc pora spróbować jazdy inaczej :D :D :D
niektóre foty powalają hehehe

pozdrower

hose 22:54 sobota, 23 lutego 2008

Nie no stary BOMBA dzień!!! :D Podpisuje się wszystkimi czterema kończynami pod słowami vanhelsing'a - W RELACJACH JESTEŚ NUMER JEDEN!!! :D Sama radośc życia płynie od Ciebie ale to wiemy nie od dzisiaj!! :D ehehehe arcyzajebiscie że potrafisz się tym z Nami dzielic w taki o to sposób :D

Fotki po prostu wymiatają!!!1 :D Ten żółwik kręcący po skończonym ognisku haha też tak można :D
Statua wolności - no ja bym tego tak nie zostawiła, o tym musza się dowiedziec wladze lokalne i sfilmowac iiiiii........ big interes się z tego kroi ;)))))
Ja już widzialam przy drugiej fotce że się szykuje zajebiaszcza relacja i nie ma co isc w kimono :D
hahaha
Pozdrawiam cieplutko nie-goliłydę!! :D brrrrrrrr aż mnie się zimno zrobiło:D

Aga 22:49 sobota, 23 lutego 2008

Agenciara właściwy PAŁER dopiero nadejdzie. :P

Mlynarz 22:39 sobota, 23 lutego 2008

hahahahaha
Ale mieliscie dzisiaj PAŁERA!!!!!!!!!! :D
Jeden rzut okiem na fotki i....... japa się śmieje :D a wstałam tylko wyłączyc kompa....... chcialam isc dalej spac........ nie no biorę się za przerabianie Twojego dzisiejszego wolnego rowerowego Matyskowego dnia :D

Aga 22:35 sobota, 23 lutego 2008

Wiro u nas było jakieś 9* i generalnie, jak nie wiało to jechało się elegancko, ale były momenty, że chciałem zamienić się z Matysem na spodnie. hehe

Vanhelsing dzięki wielkie! Staram się pisać tak, by Wam się przyjemnie potem czytało. :)
Ognisko to super patent. Pierwszy raz spróbowaliśmy z Matysem i pewnie będziemy częściej podczas wypadów sobie rozpalać. :)
Było 9* u nas.

Boo a co Ty myślałeś, że ja do lasu chodzę na podgrzybki i borowiki?! :D

Azbest to możesz jeszcze kolację spałaszować o tej porze. :)
Wpisy powinny już być częstsze, bo zakończyłem sesję i inne sprawy sobie też powolutku układam po swojej myśli. :)

POZDRAWIAM WSZYSTKICH SERDECZNIE! :D

Mlynarz 22:15 sobota, 23 lutego 2008

Kurcze- po przeczytaniu aż się głodny zrobiłem... Widzę że wypad bardzo udany:D Teraz czekam na częstsze wpisy:)
Pozdro!

azbest87 22:12 sobota, 23 lutego 2008

Teraz już wiem czego szukają w lesie te tłumy tzw. "grzybiarzy" - bogactw naturalnych ;) i pewnie rosna jak grzyby po deszczu...
pozdro!

Boo 22:09 sobota, 23 lutego 2008

albo jak rękawice kuchenne :P

vanhelsing 22:04 sobota, 23 lutego 2008

aaaaaaaaaale super opis :D Trzeba przyznać - jesteś w tym najlepszy :) Super fotki, w końcu i ja muszę z kimś zrobić ognisko ! Tak łatwo być nie może ;P

ile było C u Ciebie, że już w krótkich spodenkach śmigasz?:D

Pozdro ;)

vanhelsing 22:02 sobota, 23 lutego 2008

Gratuluję!
Czytaj, czytaj... :) są w nim pikantne szczegóły. ;)

Mlynarz 21:56 sobota, 23 lutego 2008

Pierwszy:DD
Już czytam opis...:)

azbest87 21:54 sobota, 23 lutego 2008
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa monci

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]