W samo południe zdecydowałem się na krótki wyskok. Jak postanowiłem, tak też i zrobiłem. Wyskok miał być krótki i był, ale oprócz tego był też baaardzo przyjemniutki! :D
Fajne, niebieskie niebo, mało chmurek, wiatr o połowę słabszy niż wczoraj i całkiem ciepło... No po prostu jechało się elegancko! :D
Taki półgodzinny wypadzik okazał się świetnym przerywnikiem w pracy, którą akurat robiłem. :) Taka świetna odskocznia od obowiązków... Jak wróciłem z rowerka miałem od razu świeższy umysł. hehe
A pojechałem asfaltem do Bieszkowa, potem do Roztok i wróciłem sobie lasem, gdzie odwiedziłem „swoje” miejsce. :D
Takie fajnie na mnie oddziaływujące, bo wiążą się z nim pewne wspomnienia. ;)
Tego dnia był jeszcze niezwykle wesoły wieczór w Żarach, ale to już nie jest rowerowa historia. :P
Pajlu pójdziesz, pójdziesz. Zobaczysz, że fajnie będzie. Wiem, że lubisz jeździć, tylko na początku jest nieprzyjemnie, bo trzeba mięśnie przyzwyczaić do innej pracy. :) Zrobimy jakąś fajową trasę! :D
Pixonku też bym chciał żebyś miał z powrotem swój aparat, bo robisz przecież bajera foteczki! Krótkie wycieczki, nawet 20-30 minut, też dają olbrzymią przyjemność! :)
Azbest no i super. Jakby wszyscy mieli takie miłe dnie, jak my to każdy chodziłby szczęśliwy! :D Jednak póki co, to niewielu osobom pół godziny jazdy na rowerze daje taką przyjemność, jak nam. :D
Ja też lubię sobie robić takie przerywniki w ramach odpoczynku (najczęściej w czasie nauki) i muszę przyznać, że ten dzień też był dla mnie dość miły :)) Pozdro!
Jejku jakbym już chciał mieć z powrotem mój aparat. A jeszcze patrząc na wasze zdjęcia czuje silniejszą potrzebę żeby już go mieć !! No ja dzisiaj też wyszedłem sobie na krótką wycieczkę ;)
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)