Taki dziś obraz miałem od rana za oknem. Porywisty wiatr sprawiał, że chmury za oknem przesuwały się w imponującym tempie. Niebo co chwilę zmieniało się. Raz przewaga błękitu, a za chwilę szaro i ponuro, a jak pięknie się zrobiło, gdy zaczęło schodzić na dół słońce...
Ja na rower wyszedłem po południu. Wiało mocniej niż myślałem. Wyjeżdżając za róg bloku silny podmuch o mało co nie zrzucił mnie z roweru.
Już wtedy wiedziałem, że... krótkie spodenki to nie był najlepszy pomysł, ale nie chciało mi już się wracać, by przebrać. :D
I tak sobie pojechałem przez Armii Krajowej do Lasku Rakowieckiego, a później na Opatowice i Wyspę Wielkiego Czesława! Dawno tam nie byłem – ostatni raz z Cześkiem. Z wyspy przez jaz Opatowicki na drugą stronę Odry i później wałem w stronę Kładki Zwierzynieckiej cisnąc ciągle pod wiatr. Ależ mnie przewiało! :D Bajera! Hehe
To nic. :D Spodobały mi się te wszystkie pozycje... hehe Zapomniałaś jeszcze o drzazgowo-drzewnej w Twojej komórce z deskami! :D Również w Łośniu. hehe ;P
O cholewcia źle przeczytałam Twój komentarz (a myślałam, że umiem czytać). Przeczytałam: "Kosma a czy Ty kiedykolwiek na jakiejś byłaś?! (u mnie) :D" Dlatego mój komentarz ;)
Z tego co pamiętam to zdarzały się jakieś pozycje: - dywanowo - fotelowa w Łośniu, - podłogowo - fikołkowa także w Łośniu, - piwna na Piwnej, - Lechowo - piastowa w Wolborzu, - Renaultowa po BO, - krokietowa na Mydlicach... i takie tam ;D Pozdrawiam mimo to ;P
Jesli mogę prosić (prosić można zawsze, gorzej z realizacją prośby ;)) to też proszę o obie foty. Chyba wschód Czesia musi się tymczasowo pożegnać z moim pulpitem ;) Pozdrawiam ;)
Fotki właśnie się wysyłają Asiu. :) I nic przy nich nie majstrowałem. :D
Mavic wirtuozem nie jestem. Po prostu czasem coś wyjdzie. A na robieniu porządnych zdjęć najlepiej zna się Tomalos! To mój... fotograficzny idol! hehe ;)
Przy tej POGODZIE to na pewno Ktoś majstrował :) Cud malina - zastanawiam się nad zmianą pulpitu:) Ojjj Chyba nadszedł ten czas :) Poproszę oba zdjęcia na e-mail! Dziękuję Pzdr
Agenciara pokazywałem, jak byłem mały. ;P No niebo dziś mi się podobało, w ogóle lubię niebo! Może się kiedyś tam wprowadzę. :D
Van eeee tam.... zawsze się da! :)
Dariusz dzięki! Faktycznie najbardziej lubię fotografować zachody słońca. :) Jakoś to mnie kręci. Twardzielem to nie jestem... Krótkie gacie dziś to była raczej... lekkomyślność z mojej strony. :D
Azbest zdaje Ci się... ;P
Wiro u nas też padało, ale mi udało się wyrwać, jak deszcz zrobił sobie przerwę. :D Dzięki za uznanie. Cieszę się, że fotki przypadły do gustu.
No widze że się rozkrecasz z tymi fotkami zachodu słońca, co nastepna jeszcze lepsza:). Krótkie spodenki jesteś twardzielem:). U nas to śnieg troche posypało, tej pogody nie rozumiem. W sumie to końcówki zimy. Pozdr dla twardziela
krótkie spodenki???? no kolejny amator negliżu w środku ZIMY :P Oj jakie piękne niebo :) Rozmarzyc się można.......... <buja w obłokach> ....... ...... .......przepiękne!!........ ................. ....... <nadal buja w obłokach>. .. .......................... ............ :D Piotrek poka poka łydkę :D:D:D
Zdjęcia końca świata ;D W krótkich spodenkach... mam nadzieję, że wiatr nie wytargał Ci pozostałych włosów na nogach ;D Mnie jeszcze czeka podróż z pracy do domu...masakra :( Pozdrawiam ;)
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)