I w ten Lany Poniedziałek nie ganiałem się z wiadrami wody, jak to zazwyczaj się robi. :) Dzień spokojnie spędziłem w domu z rodziną, a po południu śmignąłem do Żar. Przed samymi Żarami spotkałem się w Grabiku z Matyskiem i jego siostrą Karoliną. :) Karolina niezłe tempo nam dyktowała na trasie powrotnej do Żar. :D Ale zanim w ogóle zaczęliśmy jeździć to minęło sporo czasu, bo jak się okazało... „nikomu nie chce się dziś jeździć” :D Nikomu się nie chce?! A wszyscy jednak jeździli! Dziwne. :D hehe
Z Matyskiem sporo czasu spędziliśmy na pogaduszkach związanych z planowanymi wyjazdami, a więc Harpaganem, weekendem majowym i wakacjami. Miejmy nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli!
Również dziś dostałem od Matyska nowe lampki rowerowe! WRESZCIE! :D Już pół roku minęło od czasu, gdy Matys je unicestwił. hehe Ale w ramach rekompensaty otrzymałem również światło na przód. :D Później, jak wracałem do Jasienia i panowały kompletne ciemności, byłem świetne oświetlony. Z przodu miałem... aż trzy lampki! :D Prawie, jak TIR – choinka. hehe
Kosma tak! Masz rację jechałem tym rowerem na trasie Jasień - Żary - Jasień. A więc można trenażerem jeździć w terenie. hehe
Pajla zabiorę Cię na siłkę, jak pójdziesz ze mną wreszcie na rower. :) Buziaczki dla Ciebie również! :* (a za co te fanfary?!) hehe
Van o tych historiach to długo by opowiadać! hehe Ale ja już się nauczyłem, że tak na prawdę to nie ma się czym chwalić jeśli idzie o "wyczyny" alkoholowe. - to przechodzi z wiekiem. :D
Tomalos póki co jedziemy, ale będę musiał to jakoś zgrać ze szkołą, bo mam zajęcie w niedzielę.
Tadaaaaam :D <--- Jakby ktoś nie wiedział to fanfary ;D;D;D ;)
No mój braciszek jak zawsze za pan brat z rowerkiem ;D jakżeby inaczej ^^ Ha! Kiedyś mnie do siłowni u Matysa musisz zabrać ;D Może chociaż jeden przysiad uda mi się zrobić :D! Dobra bez przesady ;D ;P
To czołówka. :D U nas wszystkie foty są FULL REALISM!
Poza tym Matys ma w sobie kilka ponadprzyrodzonych cech, jak to przystało na X-MAN'a. :D Na przykład kiedyś wypił... (no dobra nie będzie tu dokładnego opisy, żeby nie propagować alkoholizmu :D, ale była długa i ciężka noc! hehe)... a na drugi dzień trzasnął ponad 100 km na rowerze! :D
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)