Pierwszy raz na rowerze od kiedy na świecie jest Kornelcia. :)
Z Lubska do Żar. Remontować Kornelkowy pokoik. Powoli zaczynam zadziwiać samego siebie – nawet nie przypuszczałem, że opanuję sztukę kładzenia gładzi na ścianach... :D
Co do roweru... Jechało się świetnie! Do Żar zrobiłem traskę bocznymi drogami mijając po drodze malownicze krajobrazy. Powrót był już główną drogą, ale po zapadnięciu zmroku. A zmrok... to sceneria, w której lubię jeździć. Zwłaszcza letnie wieczory są bardzo przyjemne... Szum traw i zbóż głaskanych podmuchami wiatru, zapach lata, gwiazdy na niebie i te świerszcze... Bosko! :D A wśród tego wszystkiego pędzisz sobie do domu, gdzie czekają na Ciebie dwie cudne Kobietki. :) Dzięki tej mniejszej świat zmienił się bardzo! Na lepsze!
Czasu mniej na wszystko. Ale to nic, bo najlepszy jest czas spędzony z Kornelcią!
Kosma robota dla Ciebie?! Pewnie, że się znajdzie!
1. Do skoszenia jest 30 arów łąki wkoło domu... 2. Do wyplewienia jest moja plantacja dyni i skalniak... 3. Na trzecie piętro trzeba wnieść: - 10 worków Rotbandu po 25 kg każdy... - 20 worków gipsu po 20 kg... - 11 opakowań płytek po 35 kg... - ileś tam worków zaprawy wyrównawczej, kleju do gresu, kleju gipsowego... - płyty k-g... - i jeszcze coś się znajdzie :D Do zniesienia tona gruzu... Do przeniesienia meble... Do gruntowania, wyrównania, szpachlowania, malowania jest ponad 200 m2 ścian i sufitów... Może się uwiniesz w dwa dni! ;P
Asiu pięknie dziękuję! Dziś zrobiłaś blisko 50 km więc nie jest tak źle. :D Forma rośnie. Za miesiąc będziesz już robić stówkę na dzień. :D Co do gładzi... Mam nadzieję, że Wam się spodoba. Staram się jak potrafię. :) Buziaki!
Darku biorę 30 zł za m2. O tym też powiedz Anetce. :D
Jurek Z Lubska dajesz na Jasień, potem na Żary i... jesteś! :D Spokojnie. Nie spieszy nam się z przeprowadzką. Póki co jesteśmy dalej w tym samym miejscu i czekamy na Ciebie. :)
Amiga dziewczynki dziękują za pozdrowienia i odwzajemniają. Ja też się bardzo cieszę, że wreszcie pojeździłem. Brakuje mi jazdy. :)
Benasek fantastycznie będzie z nimi razem jeździć. Co trzy rowery to nie dwa! ;)
Gratuluję zacnego dystansu Kochanie! :) Ja ze swoimi przy Tobie wymiękam :)
A szpachlowanie idzie Ci super! Nie mogę doczekać się kiedy zobaczę efekty twojej pracy :) A co dopiero efekt końcowy!!! :) Gratuluję Ci odwagi, że podjąłeś się takiego wyzwania :) :*
Młynarz Ale fajnie, że pojeździłeś! Ale fajnie, że poszpachlowałeś! Może jakaś robota się dla mnie znajdzie? :D :D :D ;-) Dariuszu A myślałam, że musisz Anetce powiedzieć, że po narodzinach córeczki tatusiowie zaczynają szpachlować :D :D :D Pozdrawiam wszystkich!
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)