Z Kristoferem i Cezarym - rundka po okolicach Wrocławia

Wtorek, 20 maja 2008 · Komentarze(13)
Czyli super jazda mimo deszczu - nie pozbawiona przygód.
Były ranne ofiary. :D

Po południu zajeżdża do mnie Krzysztof. Jedziemy po Cezarego. :D
No i razem mkniemy, by opuścić wrocławskie ulice pełne aut o tej porze.
Trochę adrenaliny było. :D

Później na Żórawinę i mała rundka koło niej. Wszystko niezłym tempem.
Gdy wybija 30 km jesteśmy znów w Żórawinie. Pada szybka decyzja. Idziemy na browar! :D
Dziwne... nikt nie oponuje. :D

Piast smakował jak... ambrozja. hehe
Dlatego wzięliśmy sobie jeszcze po jednym. :)
Po wysiłku nie ma nic lepszego od zimnego Piasta!
Nawet nie zauważyliśmy, że pada deszcz...

W końcu ruszamy, by kontynuować naszą podróż...
Dojechaliśmy do wioski o nazwie Mnichowice. Tam doszło do niecodziennej sytuacji.
Chciałem zrobić Czarkowskiemu psikusa i gwałtownie zahamować. :D
Przeanalizujmy sytuację...
- pada deszcz
- jest mokra nawierzchnia
- szybko jedziemy
- mam założone slicki
- sprawny tylko przedni hamulec
- parę chwil wcześniej sprawdzałem walory smakowe złotego trunku...

A... zapomniałem dodać, że jechałem jako pierwszy. :D
No więc tak.
Ja gleba, zaryłem o asfalt jak młody. :D
Aż zadzwoniło.
Cezary jakoś mnie ominął poboczem i wyszedł z tego bez szwanku.
Za to Krzysztof, który pozazdrościł mi szlifów postanowił, że też weźmie udział w karambolu. :D

Biedny Krzyś... zeszlifował sobie łokieć i zadrapał nowy amortyzator. :D

Było przy tym dużo śmiechu, choć na początku troszkę bolały niektóre części ciała. :)
Do następnego razu muszę sobie zamontować okładziny na tylny hamulec.

Po tym wszystkim odwiedziliśmy jeszcze Siechnice, gdzie trzasnęliśmy sobie po Algidzie w tamtejszym sklepiku. ;)

Dalej ciągle jazda w deszczu, za to w doborowych nastrojach.

Było pięknie. :D

TEKST DNIA: „Żyjesz?!” :D

TRASA:
WRO/Gaj – AE – Wojszyce...
Wysoka -> Komorowice -> Szukalice -> Żórawina Osiedle -> Galowice -> Wilczków -> Pasterzyce -> Bogunów -> Żerniki Wielkie -> Żórawina -> Wojkowice -> Mnichowice -> Okrzeszyce -> Bratowice -> Sulimów -> Święta Katarzyna -> Siechnice -> Blizanowice -> Trestno...
WRO/Opatowice – Lasek Rakowiecki - Gaj

Komentarze (13)

Aga nie wiem, czy będę zmieniał. :D
Slicki dają rade nawet na piasku jak się dobrze rozpędzić. hehe

DMK Twe słowa wiele dla mnie znaczą. ;P

Mlynarz 18:35 wtorek, 27 maja 2008

hahah po Puszczy na slickach? :D
toż Ty jestes slickowy kaskader!! :P
a i pewnie na BO będziesz zmieniac kapcie tuż przed startem, tylko pytanie kto Ci w tym roku będzie pomagał?? ;))))

Aga 17:59 wtorek, 27 maja 2008

Aga jak to mi się nie udało?! Przecież Krzychu padła ofiarą mego psikusa. ;P
A to, że ja padłem razem z nim...

Kosma i co, i co?! Sliczki dały radę w puszczy! :)

Karla jaka ładna rymowanka! :)
Ludzie na BS mają sporo talentów! :D
Od gleby jednak był lepszy Piaścik... ;)

DMK rozkaz to rozkaz! Prawie cały czas jeździłem na szarym końcu.
Prawda, że byłem grzeczny?! :)

Pixonku piękny :D mamy dużo osób na BO więc będzie gites!
Może tym razem skusisz się na pozostanie po BO na miejscu?! Będzie fajna imprezka w sobotę. :)

Azbest tekst dnia jak zwykle należy do Krzycha. :)
Czasem fajnie zaliczyć glebę, ale dlaczego to tak bolało tym razem?! :D

Pozdrawiam wszystkich ! :)

Mlynarz 11:50 wtorek, 27 maja 2008

Hehe poszalałeś;PP normalnie kamikaze.. ;P
No i średnia godna pochwały:) ale i tak najlepszy jest tekst dnia;DDD
Pozdro!

azbest87 13:46 czwartek, 22 maja 2008

Ty piękny ładnie żeś nakręcił w tym miesiącu kilometrów sądząc po miejscu w ogólnym ;] pogratulować.


Widziałeś ile mamy już osób na bikeorient w teamie? W tym roku bezapelacyjnie wygramy to na najliczniejszy team :D

Pixon 10:09 czwartek, 22 maja 2008

Ty piękny ładnie żeś nakręcił w tym miesiącu kilometrów sądząc po miejscu w ogólnym ;] pogratulować.


Widziałeś ile mamy już osób na bikeorient w teamie? W tym roku bezapelacyjnie wygramy to na najliczniejszy team :D

Pixon 10:08 czwartek, 22 maja 2008

dzień bez ofiar na rowerze to dzień stracony?:)))
dobrze,że nic Wam nie jest;)))
pozdrowionka
od zimnego Piasta lepsza gleba w środku miasta:)))

karla76 10:04 czwartek, 22 maja 2008

Młynarz I nie myśl, że kiedykolwiek pozwolę Ci jechać przede mną. Chociaż z tyłu też możesz coś wykombinować...
Slików nie zmieniłeś???? To będzie wesoło.... Będziesz się puszczał na slikach w Puszczy :D
;P

kosma100 06:43 czwartek, 22 maja 2008

a temu Młynarzykowi w głowie nic innego jak tylko psikusy :P
tym razem coś Ci się nie udało ;))) oj będe musiała złożyć wizytę w koncernie Piast'a by wyprodukowali specjalną edycję: "Młynarzowe, rowerowe - piwo bezalkoholowe" :P

Aga 18:25 środa, 21 maja 2008

Kosma nie chcę mieć już więcej ofiar na sumieniu. Krzysztof wystarczy. :D
Postarałem się już rozwiać Twą ciekawość. ;P
Piątek tuż, tuż...
No to to tuż, tuż się widzimy. :D

DMK tak... z raną. ;P

Pozdro!

Mlynarz 13:01 środa, 21 maja 2008

Młynarz Chcesz mieć ofiary na sumieniu???
Napisz coś więcej, bo ciekawskie osobniki (w tym ja) umrą z ciekawości ;D
Mam nadzieję, że jesteś dysponowany... piątek tuż tuż ;D

kosma100 06:16 środa, 21 maja 2008
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa eczet

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]