Wpisy archiwalne w miesiącu

Maj, 2009

Dystans całkowity:774.02 km (w terenie 165.00 km; 21.32%)
Czas w ruchu:38:45
Średnia prędkość:19.97 km/h
Maksymalna prędkość:63.26 km/h
Liczba aktywności:14
Średnio na aktywność:55.29 km i 2h 46m
Więcej statystyk

WILNO 2009 – Dzień powrotu

Poniedziałek, 4 maja 2009 · Komentarze(25)
POWRÓT DO WROCŁAWIA – 13 GODZIN W POCIĄGU

Wszystko co piękne kiedyś się kończy. :)
I tak też było w tym przypadku.
Po pięciu słonecznych dniach na Litwie, przejechaniu sześciuset kilometrów, wieczorach przy ognisku, odwiedzeniu Wilna i wielu innych niezwykle klimatycznych miejsc nastał czas powrotu.

Rankiem nie chce się za bardzo wychodzić z namiotów ale musimy, bo o 8:20 wyjeżdża pociąg do Wrocławia. Mamy szczęście, że jest bezpośrednie połączenie, bo nie będzie trzeba się przesiadać i taszczyć rowerów z sakwami po peronach.

Sprawnie odnajdujemy dworzec PKP w Suwałkach oraz sklep spożywczy, w którym kupujemy prowiant na trzynastogodzinną podróż pociągiem.
10 metrów przed dworcem łapię gumę. Jak się później okazało opona z boku się przetarła.
Całe szczęście, że stało się to już w Suwałkach, a nie gdzieś na Litwie, bo tym razem zapomniałem zapakować do sakw zapasową oponę.

Sama podróż, choć bardzo długa, minęła w miarę szybko i spokojnie.
Były w pociągu atrakcje, gdy z rowerami pakowała się grupa dziesięciu osób, a PKP na cały skład zapewniło przedział z (UWAGA!) trzema miejscami na rower. :D

Pod koniec jazdy postanowiłem też załatać dętkę, a przetartą oponę owinąłem kilka razy dookoła taśmą klejącą, by nie wychodziła dętka po napompowaniu – zdało to egzamin, bo dojechałem później z dworca na Księże Małe o własnych siłach. Taśma klejąca jest dobra na wszystko! :D
Może spróbuję przy jej pomocy naprawić suport, który też mi się rozsypał na Litwie. ;)

Po 21:00 zajechaliśmy do Wrocławia. Aniołek wysiadł na Mikołajowie, a ja z chłopakami pojechałem do Dworca Głównego. W drodze na Księże zahaczyliśmy jeszcze o sklep „Pod semaforem”.

Wyjazd się zakończył. Dostarczył nam wiele barwnych przeżyć i wspomnień.
Litwa okazała się wspaniałym krajem do uprawiania turystyki kolarskiej. Myślę, że każdy znalazłby tam coś dla siebie. Kraj nie jest wcale taki, jak się o nim w Polsce często mówi.
Spotykani ludzie byli bardzo sympatyczni, często przejeżdżając przez małe miejscowości byliśmy pozdrawiani, ludzie spoglądali na nas z dużym zainteresowaniem.
Nic, tylko brać rower i jeździć po litewskich włościach! :)

Na koniec chciałem podziękować Aniołkowi i chłopakom za bardzo udaną majówkę! :)

POZOSTAŁE DNI WYPRAWY:
Dzień „0”
Dzień 1.
Dzień 2.
Dzień 3.
Dzień 4.
Dzień 5.

RANO
Młodzi gniewni ;) © Mlynarz


BILET NA ROWER: 9,00 ZŁ... WRAŻENIA Z JAZDY PKP – BEZCENNE! :D
PKP kocha rowerzystów! :D © Mlynarz


Rowerowa masakra w PKP © Mlynarz


GDY PRZETRZE SIĘ OPONA :)
Kocham naprawiać rowery! ;) © Mlynarz

WILNO 2009 – Dzień 5.

Niedziela, 3 maja 2009 · Komentarze(13)
ZAKOLE NIEMNA I POŻEGNANIE Z LITWĄ

Poranek w lesie jest bardzo przyjemny i ciepły.
Ptaki sobie ćwierkają dookoła a my z zadowoleniem wcinamy śniadanie.
Słońce poprzedniego dnia mocno nas przepiekło i wszystko wskazuje na to, że dzień piąty będzie również upalny – to cieszy. :)
Choć Wielbłądas (Krzysztof) przez początkowe kilometry jedzie w długim rękawku żeby nie przypiec sobie rąk jeszcze bardziej.

Po drodze do Birsztan odwiedzamy kościołek w miejscowości Jieznas.
Same Birsztany, które są jednym z największych litewskich uzdrowisk bardzo nam się spodobały. Jest to niezwykle zadbana mieścinka.
Dla nas była ciekawa również dlatego, że z birsztańskiej Góry Witolda roztacza się zapierający dech w piersiach widok na zakole Niemna.
Spędziliśmy tam długą chwilę odpoczywając pod drzewkiem na brzegu rzeki. :)

Zaraz za Birsztanami zatrzymaliśmy się na krótką chwilę w Prenach. Tam też jest ładny widok na Niemen. Oprócz tego można podziwiać pomnik wielkiego woja Kiejstuta. :)
Po tym czekało nas 45 kilometrów jazdy do Mariampola. Tam posililiśmy się ciepłym kurczakiem podziwiając przy okazji popisy pań, które parkowały swoje auta pod kościołem. :D
Oprócz tych „atrakcji” obejrzeliśmy sobie tam trzy kościoły i cerkiew.

Zostały nam już do przejechania ostatnie kilometry na Litwie. Zanim opuściliśmy ten piękny kraj zajrzeliśmy jeszcze do Kalwarii.
Do Polski wjechaliśmy już gdy zapadł zmrok. Noc jednak była bardzo jasna.
Od granicy do Suwałk, skąd rano mieliśmy pociąg do Wrocławia, dzieliło nas jedynie 30 kilometrów. Dobrze, że droga krajowa w tym miejscu ma szerokie pobocze, bo ruch tirów przy granicy był olbrzymi.

Postanowiliśmy rozbić namioty przed Suwałkami, tak by rano sobie bez problemu zdążyć na pociąg. Tak też zrobiliśmy.
Początkowo był problem ze znalezieniem odpowiedniej miejscówki ale ostatecznie spaliśmy w bardzo sympatycznym miejscu na wzgórzu, pośród małych drzew iglastych.

Dzień, tak jak poprzednie cztery był bardzo udany.
Wszyscy uśmiechnięci i zadowoleni – o to właśnie chodzi.

W tym dniu odkryliśmy, że litewskie kobiety też mają olbrzymie problemy z parkowaniem aut. ;)

TRASA:
Jieznas (okolice) -> Birštonas (Brisztany) -> Prienai (Preny) -> Marijampolė (Mariampol) -> Kalvarija (Kalwaria) -> Podwojponie/PL -> Szypliszki -> Osinki (k. Suwałk)

POZOSTAŁE DNI WYPRAWY:
Dzień „0”
Dzień 1.
Dzień 2.
Dzień 3.
Dzień 4.
Dzień powrotu

ZDJĘCIA Z DNIA PIĄTEGO
Obozowisko rankiem © Mlynarz


Jieznas © Mlynarz


Kościół w Jieznas © Mlynarz


Litewski wóz strażacki - ma swój urok © Mlynarz


Birsztany - kościół św. Antoniego Padewskiego © Mlynarz


Asiczka w Birsztanach © Mlynarz


Wielbłądas moją podporą :D © Mlynarz


Aniołek nad Niemnem © Mlynarz


Natura jest cudowna © Mlynarz


Aniołek na mostku © Mlynarz


Cwaniak :D © Mlynarz


Preny - pomnik wielkiego księcia litewskiego Kiejstuta © Mlynarz


Niemno w Prenach © Mlynarz


Preny - kościół Objawienia Pańskiego © Mlynarz


Mariampol - kościół Ewangelicko-Augsburski © Mlynarz


Mariampol - kościół św. Miachała Archanioła © Mlynarz


Uwielbiam takie klimaty... © Mlynarz


Mariampol © Mlynarz


W takich marketach najczęściej robiliśmy zakupy © Mlynarz


Kalwaria - kościół © Mlynarz


I JESZCZE FOTKI MATYSA:
Poranny spacerek ;) © Mlynarz


Nad Niemnem :D © Mlynarz


No chyba mam łaskotki :D © Mlynarz


Matys chciał się przeprawić na drugi brzeg Niemna ;) © Mlynarz


Wielbłądas wypatrzył jakiś sklep z browarasami :) © Mlynarz


Droga do Mariampola z Birsztan © Mlynarz


Mariampol - cerkiew © Mlynarz

WILNO 2009 – Dzień 4.

Sobota, 2 maja 2009 · Komentarze(5)
NIECZYNNY PROM I LITEWSKIE SZUTRY

Rano jest zimno. Ale mija godzina i już ciśniemy w krótkich rękawkach, bo... znów świeci słońce. :)
W kierniowskim sklepie robimy zakupy na śniadanie, a następnie jedziemy podziwiać rezerwat historyczno-archeologiczny i kościół. Niewątpliwie jest to jedno z tych miejsc, które warto odwiedzić będąc na Litwie.

Dzień się zaczął się bardzo dobrze. Jedzie się również świetnie.
Mijamy Musniki i dojeżdżamy do Czabiszek, gdzie chcemy się przeprawić na drugą stronę rzeki Wilia. Nie możemy znaleźć mostu, nie możemy znaleźć drogi...
Pytam miejscowych rolników o przeprawę przez rzekę. Mówią, że mostu nigdzie w pobliżu nie ma i nie było. Jest tylko prom ale... nieczynny.
Niestety. Tego przewidzieć nie mogliśmy. Zaczynają się schody, musimy wracać do Kierniowa i jechać dalej, by przeprawić się na drugą stronę Wilii. Zrobiliśmy na darmo 50 km.
No cóż nie ma się co załamywać. Próbujemy mimo to zrealizować plan dnia. Jak się okazało parę godzin później, niestety nie udało się i musieliśmy zmodyfikować nasze plany. Przez to nie odwiedzamy Kowna, ani też Rumszyszek, w których znajduje się bardzo ciekawy skansen. Czas niestety uciekał nieubłaganie, pojawiało się coraz większe zmęczenie, a dobijały nas szutrowe drogi w okolicy autostrady prowadzącej do Kowna.
Wspólnie podjęliśmy decyzję, że tego dnia kierujemy się do Birsztan.
Kowno odwiedzimy kiedy indziej. :)

I tak też minął ten dzień. Było sporo jazdy i podziwiania Litwy z perspektywy rowerowego siodełka. Były też dwa bardzo przyjemne postoje, jeden na wzgórzu z pięknym widokiem na Wilię, gdzie wypiliśmy sobie kawkę i zimne piwko, a drugi w knajpce przy autostradzie, gdzie Matysas zamówił nam smakowite pyrogasy. :D

Późnym wieczorem rozbiliśmy się w lesie 15 kilometrów od Birsztan.
Mimo wszystko byliśmy i jesteśmy zadowoleni z tego dnia.
Szkoda, że prom w Czabiszkach nie kursował, bo zepsuło nam to cały plan dnia – widać tak miało być. :)
A dzień i tak był dla nas udany!

Tego dnia odkryliśmy, że mapy czasem kłamią oraz że pyrogas to nie pierogi. ;)

TRASA:
Kernavė (Kierniów) -> Musniki -> Čiobiškis (Czabiszki)-> Musniki -> Kernavė -> Vievis -> Karkučiai -> Liutonys -> Žiežmariai (Żyżmory) -> Kruonis -> Jieznas (okolice)

POZOSTAŁE DNI WYPRAWY:
Dzień „0”
Dzień 1.
Dzień 2.
Dzień 3.
Dzień 5.
Dzień powrotu

ZDJĘCIA Z DNIA CZWARTEGO:
W Kierniowie - pierwszej stolicy Państwa Litewskiego © Mlynarz


Kierniów © Mlynarz


Na Litwie pełno jest wymyślnie zdobionych krzyży © Mlynarz


Kierniów © Mlynarz


Kierniów - kościół Najświętszej Matki Bożej Szkaplerznej © Mlynarz


Kierniów © Mlynarz


Litwa to piękny kraj! © Mlynarz


Musninkai - kościół © Mlynarz


Musninkai - kościół © Mlynarz


Odwrót - promu nie było, trzeba jechać... © Mlynarz


Romantico :D © Mlynarz


Chwila przerwy od pedałowania © Mlynarz


Wilia © Mlynarz


Zadowolony z siebie :D © Mlynarz


Cerkiew z okolic Vievis © Mlynarz


Vievis - kościół © Mlynarz


Zbiornik Elektreński © Mlynarz


Asiczka była bardzo dzielna na szutrach © Mlynarz


Mknący Anioł :D © Mlynarz


Ku słońcu! © Mlynarz


Też próbowałem walczyć z szutrową tarką ale średnio mi to wychodziło :D © Mlynarz


Gdy wykończy cię litewski szuter... :D © Mlynarz


Krzysztof spalił gumę i przyjechała straż na bulajach :D © Mlynarz



FOTY MATYSA Z TEGO SAMEGO DNIA:
Matys na szczycie ;) © Mlynarz


Niektórzy podczas jazdy się nudzili :D © Mlynarz


Piwo się kończy... ;) © Mlynarz


Co mi więcej potrzeba?! :) © Mlynarz


Uśmiech na, który leciały wszystkie Litwinki (od 70 roku życia wzwyż) ;P © Mlynarz


Wielbłądas z kolejną porcją wody :) © Mlynarz


Po wyczerpującej jeździe... © Mlynarz


Szuter - kolejne starcie ;) © Mlynarz


Drogi szutrowe śnią mi się po nocach do dziś. :D © Mlynarz


Krzychu chciał wracać autobusem :D © Mlynarz


Przed siebie © Mlynarz

WILNO 2009 – Dzień 3.

Piątek, 1 maja 2009 · Komentarze(7)
WILNO!

Noc była wietrzna. Rano jednak znów wita nas słońce. :)
Udajemy się do Lendwarowa, robimy zakupy i wcinamy porządne śniadanie popijając je kawą.
Lendwarów jest bardzo ciekawą miejscowością, nam spodobał się bardzo tamtejszy pałac Tyszkiewiczów i jego otoczenie.

Wreszcie też zbliżamy się do Wilna! Na to właśnie czekaliśmy.
Wiemy, że nie mamy zbyt wiele czasu na zwiedzanie tego cudownego miasta ale chcemy zobaczyć kilka miejsc, które nas bardzo interesują.
Na pierwszy ogień idzie słynna wieża telewizyjna, wjeżdżamy na jej górę, by podziwiać panoramę Wilna.
Nie możemy odpuścić wileńskiej starówki, a także Góry Giedymina z zamkiem i wieżą.
Wspinamy się również na Wzgórze Trzykrzyskie.
Odwiedzamy wileńską katedrę, przejeżdżamy obok licznych, pięknych kościółków, cerkwi i meczetów.
Byliśmy też na cmentarzu na Rossie, gdzie znajduje się serce Józefa Piłsudskiego i i urocze Wzgórze Literatów.
Ale to co nas ciekawiło najbardziej to miejsca związane z Adamem Mickiewiczem, a więc Uniwersytet Wileński, pomnik Mickiewicza i dom, w którym mieszkał podczas studiów.
Dopełnieniem tego wszystkiego był widok Ostrej Bramy! :)
Wizyta w Wilnie zrobiła na mnie kolosalne wrażenie. Będę musiał kiedyś tam wrócić, bo jeden dzień to stanowczo za mało na to, by móc zwiedzić stolicę Litwy.

Miłym akcentem dnia był moment, w którym zaczepił nas starszy pan, jak się okazało żołnierz AK, a spotkanie to miało miejsce przy grobie J. Piłsudskiego.

Na pewno też będę pamiętać... pyszne bliny, które zjedliśmy sobie na ulicy Pilies. :)

Po godzinie osiemnastej musimy jednak opuszczać Wilno, bo następnego dnia chcemy dotrzeć do Kowna.
Wyjazd z Wilna jest trochę dla nas uciążliwy, bo poruszamy się drogą trzypasmową.
Z żalem żegnamy to piękne miasto i jedziemy dalej.
Przez Sudervė, gdzie jest osobliwy kościół w kształcie rotundy, oraz Dukszty docieramy do Kierniowa, miejscowości która była pierwszą stolicą Państwa Litewskiego.
Jest ciemno i nic nie widać, a wiemy że miejsce jest warte zobaczenia za dnia (w końcu znajduje się na liście UNESCO :D ) dlatego też zatrzymujemy się na noc w Kierniowie, by rano nacieszyć oczy tutejszymi widokami. :)

Tego dnia odkryliśmy, że Krzysztof jest Wielbłądasem. ;)
Pije tyle wody, co reszta ekipy do kupy wzięta. :D
Poza tym gustuje w browarasach i już o 7 rano pyta się, kiedy jedziemy do sklepu... żeby kupić browarasa. :)

TRASA:
Lentvaris (Lendwarów - okolice) -> Grigiškės -> Vilnius (Wilno) -> Sudervė -> Dūkstoš (Dukszty) -> Kernavė (Kierniów)

POZOSTAŁE DNI WYPRAWY:
Dzień „0”
Dzień 1.
Dzień 2.
Dzień 4.
Dzień 5.
Dzień powrotu

MASA ZDJĘĆ Z DNIA TRZECIEGO:

Przed śniadaniem © Mlynarz


Lendwarów - kościół © Mlynarz


Czekając aż pociąg przejedzie © Mlynarz


W trasie © Mlynarz


Lendwarów - pałac Tyszkiewiczów © Mlynarz


Wydra © Mlynarz


Już w Wilnie © Mlynarz


Wilno - wieża telewizyjna © Mlynarz


Panorama Wilna © Mlynarz


Panorama Wilna © Mlynarz


Panorama Wilna © Mlynarz


Panorama Wilna © Mlynarz


Wilno © Mlynarz


Bogata architektura Wilna © Mlynarz


Wilno © Mlynarz


Wilno © Mlynarz


Jazda wśród takich budowli jest niezwykle przyjemna © Mlynarz


Nowoczesne oblicze Wilna © Mlynarz


Przed muzeum narodowym © Mlynarz


Krzyże na Wzgórzu Trzykrzyskim © Mlynarz


Z Aniołkiem na Wzgórzu Trzykrzyskim w Wilnie © Mlynarz


Wilno widziane ze Wzgórza Trzykrzyskiego © Mlynarz


Wilno widziane ze Wzgórza Trzykrzyskiego © Mlynarz


Wilno - Góra Giedymina, Zamek Górny © Mlynarz


Wileńska katedra © Mlynarz


Dzwonnica przy wileńskiej katedrze © Mlynarz


Wilno - ulica Pilies © Mlynarz


Wilno - kamieniczki przy ulicy Pilies © Mlynarz


Uniwersytet Wileński © Mlynarz


Tu studiował Adam Mickiewicz - a ta dziewczynka bardzo go lubi ;) © Mlynarz


Aniołek na Uniwersytecie Wileńskim © Mlynarz


Aniołek na Uniwersytecie Wileńskim © Mlynarz


Przejażdżka rowerem po Uniwersytecie Wileńskim :) © Mlynarz


Kzysztof wyciąga nogi na Uniwersytecie Wileńskim :D © Mlynarz


W tym domu mieszkał w Wilnie Adam Mickiewicz © Mlynarz


Wilno © Mlynarz


Wileński ratusz © Mlynarz


Wilno © Mlynarz


Kościoły Bernardynów i św. Anny w Wilnie © Mlynarz


Aniołek z Adasiem Mickiewiczem :D © Mlynarz


Przy Ostrej Bramie © Mlynarz


Wilno - kościół św. Kazimierza © Mlynarz


Piękno wileńskiej architektury nie zna granic © Mlynarz


Grób matki Józefa Piłsudskiego, gdzie pochowane jest również jego serce © Mlynarz


Cmentarz na Rossie © Mlynarz


Cmentarz na Rossie ma swój niepowtarzalny urok © Mlynarz


Górka Literatów na wileńskim cmentarzu na Rossie © Mlynarz


Z rowerem?! :D © Mlynarz


Pamiątkowa fotka z cmentarza na Rossie © Mlynarz


Kościół św. Piotra i Pawła w Wilnie © Mlynarz


Kościół w kształcie rotundy w miejscowości Suderve © Mlynarz


Kolacja :) © Mlynarz



I NA DOKŁDKĘ, DLA WYTRWAŁYCH, TROCHĘ ZDJĘĆ Z APARATU MATYSA :)

W Lendwarowie © Mlynarz


Cała wycieczka :D © Mlynarz


Studiowanie mapy ;) © Mlynarz


Krzychu wspnia się na Wzgórze Trzykrzyskie - BRAWA! :D © Mlynarz


Co by tu zjeść?! :) © Mlynarz


Papusiamy :D © Mlynarz


Soup of the day... Krzsiowi chyba nie smakuje. :D © Mlynarz


Ostra Brama © Mlynarz