Bieganie!
Powrót z pit stopem w Inter Marche.
W południe jedziemy z Asieńką nad jezioro Głębokie. Pogoda do tego zachęca – słońce!
Lubimy tam jeździć. To pięknie miejsce. A jaki tam spokój!
Dziś po raz pierwszy od niepamiętnych czasów... biegałem! :D
Trudno to nazwać treningiem ale jednak kilkaset metrów przebiegłem.
Trasa dookoła jeziora ma 1111 metrów – tak przynajmniej wynika ze śrendniej wykonanej z trzech pomiarów GPS – na dokładniejsze pomiary jeszcze się wybiorę. :)
Biegło się bardzo przyjemnie mimo kompletnego braku sił i kondycji. Jednak piękne otoczenie jeziora sprawia, że czas na pokonywaniu pętli wydaje się biegnąć jakoś szybciej. Choć wcale szybko nie było. :D
Dzisiejszy czas z jednej przebiegniętej pętli to... 5:55 czyli słabizna.
Trasa jest dość pofałdowana i nastroszona korzeniami. Myślę, że osiągnięcie na niej wyniku 4:00 mogę sobie obrać za tegoroczny cel. Zobaczymy czy się uda.
O tegorocznych celach jeszcze napiszę.
Ale nie tym razem. ;)
Bardzo przyjemny dzień.
Z Asiczką nad jeziorem Głębokim© Mlynarz