Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2012

Dystans całkowity:217.37 km (w terenie 30.00 km; 13.80%)
Czas w ruchu:10:20
Średnia prędkość:21.04 km/h
Maksymalna prędkość:43.20 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:72.46 km i 3h 26m
Więcej statystyk

Z Aniołkiem - wreszcie!

Sobota, 28 lipca 2012 · Komentarze(12)
I nadszedł ten upragniony dzień!
Długo wyczekiwany dzień!
Wreszcie znów razem!
Znów razem na rowerach!
Aniołek i ja!
Ależ było fajnie pojeździć z moją Żonką!
Późnym popołudniem.
W okolicach Wełmic.
Po drobnym deszczyku...

To nasza pierwsza wspólna jazda od ponad roku. Kornelcia została na trzy godzinki pod opieką babci. To pozwoliło nam pojeździć tak jak kiedyś. Bez pośpiechu, bez obowiązków na głowie. Te kilka godzin, ten krótki czas spędzony we dwoje na rowerach był nam bardzo potrzebny. Ale mimo wszystko, mimo tej wielkiej przyjemności z jazdy, mimo ciekawych rozmów, mimo tej całej wesołości towarzyszącej wspólnej przejażdżce... Z upływającymi kilometrami człowiek coraz bardziej chciał być już w domu. Bo w domu czekała na nas nasza Księżniczka. :)

Tak to już jest. Człowiek szybko się uzależnia.:D

TRASA:
Lubsko -> Lutol -> Chocicz -> Strużka -> Janiszowice -> Przychów -> Wełmice -> Kałek -> Tymienice -> Grabków -> Osiek -> Mierków -> Lubsko


Wielka radość z jazdy! © Mlynarz


Okolice Wełmic © Mlynarz


Jak dobrze być znów na trasie © Mlynarz


Aniołek i promienie © Mlynarz


Przed siebie... © Mlynarz

Dla Asi i Kornelci!

Piątek, 27 lipca 2012 · Komentarze(7)
Setka z dedykacją.

Dla moich kochanych dziewczyn.
Dla tej dużej: Asi, i dla tej mniejszej: Kornelci. :)

Już dawno miałem na to ochotę, ale albo brakowało czasu, albo człowiek wolał odpocząć (ostatnio jazda na rowerze kosztuje mnie więcej sił niż jeszcze dwa lata temu :D). W końcu się na to zdecydowałem, a zachęcające było połączenie "przyjemnego z pożytecznym", czyli zastąpienie samochodu rowerem przy dojeździe z Lubska do Żar.

Najpierw, wczesnym rankiem, przejechałem pętlę przez miasto, park, kąpielisko Nowiniec i Białków - mam zamiar od czasu do czasu ją przebiec (9,55 km). Następnie zrobiłem przyjemną traskę zapuszczając się w okolice Wełmic. Do domku wróciłem około 10 rano. Zjadłem śniadanie, posiedziałem chwilę z dziewczynami i ruszyłem na Żary. Do Żar jechałem już w upale. Słońce mocno dawało się we znaki, ale mimo wszystko jazda sprawiała przyjemność. Trochę ciążył plecak, w którym wiozłem... młot udarowy. Po przyjeździe do Żar rozpocząłem kolejny etap remontu – trochę się narobiłem, ale lubię to, a efekt końcowy na pewno da dużo satysfakcji. Tradycyjnie nie mogłem przerwać pracy, bo chciało zrobić się jak najwięcej. Nadszedł jednak czas powrotu. A powrót z Żar to sama przyjemność. Znów miliony gwiazd na niebie, przestrzeń, zapach pól i łąk – letnie wieczory są chyba najlepszą porą do jazdy.

Jazda dała dużo przyjemności. Dystans cieszy. Może za jakiś czas znów będę jeździł jak kiedyś?! Bardzo bym chciał.

Asiu i Kornelciu.
Wszystkiego najlepszego!

Za każdy dzień,
każdego dnia,
dziękuję Wam
za wszystko,
co od Was mam!


TRASA:
Lubsko -> Lutol -> Chocicz -> Strużka -> Janiszowice -> Przychów -> Wełmice -> Kałek -> Tymienice -> Grabków -> Osiek -> Mierków -> Lubsko -> Budziechów -> Jasień -> Jabłoniec -> Golin -> Jaryszów -> Pietrzyków -> Brzostowa -> Sieciejów -> Górka -> Grabik -> Żary -> Grabik -> Drożków -> Świbna -> Jasień -> Budziechów -> Lubsko

Krówka dla Asi :) © Mlynarz


Koniki dla Kornelci :) © Mlynarz


Kwiatek dla Asi :D © Mlynarz


Ptaszek dla Kornelci © Mlynarz


Polna droga w okolicy Białkowa © Mlynarz


Okolice Lutolu © Mlynarz


Chocicz - kościół pw. Matki Bożej Nieustającej Pomocy © Mlynarz


Okolice Wełmic © Mlynarz


Złote kłosy © Mlynarz

Szpachlowanie

Czwartek, 19 lipca 2012 · Komentarze(7)
Pierwszy raz na rowerze od kiedy na świecie jest Kornelcia. :)

Z Lubska do Żar. Remontować Kornelkowy pokoik. Powoli zaczynam zadziwiać samego siebie – nawet nie przypuszczałem, że opanuję sztukę kładzenia gładzi na ścianach... :D

Co do roweru...
Jechało się świetnie! Do Żar zrobiłem traskę bocznymi drogami mijając po drodze malownicze krajobrazy. Powrót był już główną drogą, ale po zapadnięciu zmroku. A zmrok... to sceneria, w której lubię jeździć. Zwłaszcza letnie wieczory są bardzo przyjemne... Szum traw i zbóż głaskanych podmuchami wiatru, zapach lata, gwiazdy na niebie i te świerszcze... Bosko! :D
A wśród tego wszystkiego pędzisz sobie do domu, gdzie czekają na Ciebie dwie cudne Kobietki. :)
Dzięki tej mniejszej świat zmienił się bardzo!
Na lepsze!

Czasu mniej na wszystko.
Ale to nic, bo najlepszy jest czas spędzony z Kornelcią!

TRASA:
Lubsko -> Budziechów -> Jasień -> Jabłoniec -> Golin -> Jaryszów -> Pietrzyków -> Sieciejów -> Brzostowa -> Górka -> Grabik -> Żary -> Grabik -> Drożków -> Świbna -> Jasień -> Budziechów -> Lubsko

Droga Jabłoniec - Golin © Mlynarz


Okolice Górki © Mlynarz