Niezły kawał szkła...

Środa, 4 lutego 2009 · Komentarze(10)
...znalazłem dziś wbity w mojej oponie. :)
I to było przyczyną wczorajszego kapcia.

Dzięki pomocy Asiczulka udało mi się usunąć awarię. :D
A pomoc była znaczna, że choćby wymienię:
- użyczenie łatek (niektórzy zwą to "naklejkami")
- użyczenie kleju (trochę się nasztachałem) :D
- użyczenie tarki (niektórzy zwą to "gąbką") ;)
- użyczenie łyżek do opon (dwie sztuki)
- użyczenie pompki (ciężko się dymało)
- użyczenie powierzchni warsztatowej w pokoju (straszny bałagan zrobiłem... :( )
- wsparcie duchowe (bardzo potrzebne w tej czynności)
- reszta to moja tajemnica... ;P

Dzięki usunięciu awarii mogłem wrócić na Księże Małe z Kozanowa.
Nie powiem żebym się cieszył ale życie nie składa się z samych przyjemności, są też i obowiązki.
Wracało się fajnie i spokojnie - większość ścieżkami rowerowymi.
Zahaczyłem też o kompresor, by wbić odpowiednie ciśnienie w kółka. :)

Komentarze (10)

Jak to miewam mówić często...
"ZAWSZE DO USŁUG KOCHANIE" :D
:P

jahoo81 13:29 wtorek, 10 lutego 2009

AdAmUsO ok, w takim razie jak się zjawię w Twoich okolicach upomnę się "zestaw naprawczy". ;P

Hose wolę się nad tym nie zastanawiać nawet. :D
Ciężko, by było. :)

Kundello "zeszczenie" już poszło w świat - trudno. ;P
Dzięki za praktyczne rady, będę uważał. ;)

Robin nie mają sumienia i nie chce im się przejść nawet do kosza na śmieci, a to przecież samo zdrowie. :)

Pozdrawiam!

Mlynarz 18:07 czwartek, 5 lutego 2009

Co Ci ludzie wyrzucają na ulicę?!? nie mają sumienia! Pozdrawiam

robin 12:36 czwartek, 5 lutego 2009

ja nic nie pisałem o zeszczeniu tam niżej:p

kundello21 00:42 czwartek, 5 lutego 2009

Po 2 punkcie wszystko szło rzec można w "iście zakręconym" tempie ;)
Ostatni to pewnie zeszczę więcej kręcenia...też to praktykowałem ;P

aha uważaj na kompresory bo takie zahaczanie może sie źle skonczyć :p

kundello21 00:41 czwartek, 5 lutego 2009

co MY byśmy zrobili bez kobiet ;D


pozdrower

hose 00:37 czwartek, 5 lutego 2009

po pijaku zawsze piszę serio ;P

AdAmUsO 23:10 środa, 4 lutego 2009

Darek co zrobić...
Ale i tak dzięki kapcioszkowi zostałem na Kozanowie znacznie dłużej niż było wcześniej w planach.
Następnym razem rozsypię więcej potłuczonego szkła pod klatką Asiczki - wtedy nigdy nie wyjadę na Księże. ;)

AdAmUsO mówisz serio?! :D
Przydałby mi się nowy zestaw. ;)

Pozdrawiam!

Mlynarz 23:08 środa, 4 lutego 2009

podaj adres, to dostaniesz "zestaw naprawczy" ;P

AdAmUsO 22:46 środa, 4 lutego 2009

No trudno.... skoro udało się załatać... ;)

djk71 22:35 środa, 4 lutego 2009
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa monci

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]