Udało pojeździć się i
dzisiaj, co bardzo mnie cieszy.
Piękna pogoda.
Słonecznie. Pusto na drogach. Spokojnie wszędzie. Krajobrazy
przednie - tak blisko domu. Pod koniec jazdy czułem się już trochę
zmęczony. Po powrocie do domu czekała mnie niespodzianka. Miłe
towarzystwo. Było wesoło - tak jak lubię. :)
Dobrze zrobiła mi ta
wycieczka. Pooddychałem świeżym powietrzem, zrobiłem coś
pożytecznego dla swego ciała, a co najważniejsze udało mi się
pomyśleć nad wieloma sprawami. Nad sprawami, o których nie
potrafię myśleć na co dzień, bo ciągle jest coś do zrobienia.
Rower jest niesamowitą odskocznią od zwykłego biegu godzin. Jazda
sam na sam ze sobą pośród pól i lasów sprawia, że w sposób
naturalny można zmienić tok myślenia, chociaż na jakiś czas. :)
Niby proste, niby
oczywiste. A ja już trochę o tym zapomniałem.
Zapomniałem, że rower to
świetne lekarstwo. :)
Kundello mam nadzieję, że faktycznie będę jeździł w miarę regularnie. Chociaż w weekendy byłoby fajnie. :) Co do Święta... ludzie wielu rzeczy nie rozumieją. :)
W końcu widzę, że powoli wracasz do świata jeżdżących i praktykujących :D Rower jest super, nawet po najcięższej robocie daje radość.
Moja babcia mówiła na króliki "króle", więc jak teraz słyszę "święto trzech króli" to mam przed oczami trzy duże króliki :D Poprawnie to chyba powinno być Trzech królów :) Ale w rzeczywistości to zupełnie inne święto, bo Objawienia Pańskiego, a "króle" to tylko symbol, którego nie rozumie większość osób.
Toomp] pięknie Ci dziękuję. Mam nadzieję, że nie zabraknie i czasu, i chęci, i lepsze organizacji. :) Tobie również życzę dużo, dużo czasu, na korzystanie z tej naszej rowerowej odskoczni. :)
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)