Przed południem razem ze swoim tatą postanowiliśmy pojechać do lasu. Przejażdżka regeneracyjna po sobotniej nocy. :)
Jako cel obraliśmy sobie jezioro Żurawno położone w rezerwacie o takiej samej nazwie. Byłem tam wcześniej kilka razy ale tacie tego miejsca do tej pory jeszcze nie pokazywałem. Jazda nad jeziorko to niemal ciągle drogi leśne, które Darek ostatnio nazwał „autostradami dla rowerów”. :) Także jechało się bardzo przyjemnie, bo pogoda dopisała, a w lesie jak to w lesie... cisza, spokój, praktycznie żadnych ludzi i piękna natura dookoła.
Nad samym jeziorkiem to już w ogóle można było się poczuć jak w oazie spokoju. :) Przyjemnie się tam siedziało i dyskutowało przy piwku.
Takie wyjazdy są super! :) Fajnie jak ojciec chce z synem jeździć i odwrotnie. :D
Teraz czas na oglądanie Wielkiego Derby! Ciekawe jak dziś zaprezentuje się „Gianni”. :)
Robin pewnie miał tam kogoś schowanego w trzcinach. :)
DMK to nie jest czepianie się. :) Po prostu wczoraj był jednym ze słabszych zawodników na boisku. Wiem, że potrafi świetnie rozgrywać piłkę, bo oglądam tego zawodnika od lat i doskonale go znam (choć najbardziej w pamięci utkwił mi mecz ze Szwecją w Chorzowie w eliminacjach do Euro 2000... Brzęczek puszcza na środku boiska Ljungberga, a potem goni za nim przez 40 metrów... niestety Szwed szybciej biegnie z piłką niż Jurek bez niej i pada gol na 1:0 - taki wynik zostaje do końca spotkania...).
A co do kapitana to dla mnie powinien być nim Hajto. Żaden zawodnik Górnika nie ma takiej charyzmy i serca do gry co Tomek. Koleś potrafi porwać do walki każdego i da się pociąć za drużynę, w której gra - prawdziwy kapitan. :D
DJK dziękuję za pozdrowienia, zaraz przekażę. :) Też uważam, że Górnik grał dużo lepiej. Zwłaszcza pierwsza połowa była bardzo dobra. Z punktu należy sie cieszyć. :) Ja mówię... z taką paką widzę Górnika walczącego o puchary. Na prawdę jest świetna drużyna w Zabrzu, są kibice na trybunach, jest sponsor, jest dobra atmosfera wokół piłki. Musi być dobrze! :)
JPbike przyznaję, że fajnie z ojcem pojeździć. Inaczej się z człowiekiem rozmawia na rowerze, gdzieś w lesie gdy jest spokój niż w domu. :D Rower koi nerwy i takie tam. :) Musisz swego tatę jakoś zmotywować! :)
DMK derby średnie było ale... Madejski wymiata! Górnik ma świetnego zawodnika! Jeszcze tylko Bonin powinien się rozegrać i w tym sezonie może być walka nawet... o puchary! Hajto nie schodzi poniżej swojego dobrego poziomu. Niestety kapitan Brzęczek jest po prostu słaby... I w ogóle czemu on jest kapitanem?!
Co do Waszego taty... namawiajcie! :D Może się uda. hehe
Zazdroszczę Tobie tego że z tatą jeżdzisz na wycieczki :-) Mój tatko co najwyżej da radę ... jechać rowerkiem na działeczkach po wodę ... Pozdrówka :-)
Nie choruję na tzw. "cyklozę".
Pokonywanie dystansu i własnych słabości, poznawanie nowych miejsc i ludzi (w niektórych można nawet się zakochać :D ), zdrowe i przyjemne spędzanie wolnego czasu - o to w tym wszystkim chodzi!
I tak właśnie wygląda ta moja zabawa z rowerem. :)
Uwielbiam jeździć długie dystanse i pokonywać podjazdy.
Kocham lasy, kocham góry, kocham jeździć. :)
Czasem bawię się w rowerowe rajdy na orientację ale najwięcej radości sprawia mi podróżowanie z sakwami. W wakacje 2009 roku wraz z moją kochaną Asią i przyjacielem Mateuszem pokonałem trasę Dookoła Polski. Łącznie przejechaliśmy niemal 4000 kilometrów w ciągu 30 dni. Na trasie towarzyszyli nam nasi Przyjaciele. Poza tym mam na swoim koncie wypady do Pragi, Wilna oraz na Bornholm. W głowie są kolejne plany. :)
Na blogu BIKEstats.pl dodaję regularnie i nieregularnie wpisy od czerwca 2006 roku. Można tam znaleźć tysiące zdjęć, oraz setki opisanych tras i relacji z wycieczek mniejszych i większych. :)
Trochę statystyki:
PRZEBIEG: 52'788 km (30.04.10)
MAX DYSTANS: 323,40 km (24.07.08)
MAX PRĘDKOŚĆ: 72,00 km/h (Puchaczówka, 20.09.09)
POWYŻEJ 300 km: 2 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 200 km: 16 razy (stan na 19.03.12)
POWYŻEJ 100 km: 170 razy (stan na 19.03.12)